Kaszlą tygodniami. "Objaw nie musi być powiązany z infekcją"
Pacjenci skarżą się na suchy, duszący kaszel, który nie mija nawet po miesiącu od infekcji, a lekarze oferują jedynie środki działające objawowo. Dlaczego tak się dzieje i skąd bierze się wysyp przypadków długiego i uciążliwego kaszlu wśród Polaków?
W tym artykule
Kaszle już dwa miesiące
Skontaktował się z nami jeden z czytelników, który tygodniami zmaga się z uporczywym kaszlem.
"Dolegliwości towarzyszą mi dosłownie od 28 października. Zaczęło się od drapania i bólu w gardle. Później doszedł kaszel, który stawał się coraz bardziej uporczywy, początkowo z wydzieliną. Wydzielina w końcu ustąpiła, ale pozostał suchy, męczący kaszel, który do dziś utrudnia mi funkcjonowanie. Podczas snu wybudzałem się nawet po 5-6 razy. Antybiotykoterapia była bezskuteczna, leki hamujące odruch kaszlu również. Kiedy w końcu doszło do bezdechu w nocy, otrzymałem inhalator, po którym szybciej wraca mi oddech, ale kaszel w dalszym ciągu występuje, chociaż już nie nocą".
Zauważył też, kiedy objawy znacząco się nasilają.
"Największe napady mam podczas spacerów z psem, wchodzenia po schodach. Lekarz wykluczył COVID, grypę i RSV. Zwrócił uwagę na możliwość krztuśca, ale byłem na niego szczepiony. Dodam też, że nie palę i nigdy nie paliłem. Zostałem więc z diagnozą kaszlu poinfekcyjnego, który może trwać nawet dwa miesiące. Usłyszałem, że mogę go jedynie łagodzić i muszę czekać, aż przejdzie sam" - czytamy w liście 25-letniego pana Szymona z Warszawy.
Jak przyznają lekarze, podobnych przypadków jest teraz dużo.
- Faktycznie teraz obserwujemy wielu pacjentów, zarówno dzieci, jak i dorosłych, z podobnym, przedłużającym się kaszlem, który trwa nawet sześć do ośmiu tygodni – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, a także pediatra i specjalistka medycyny rodzinnej.
Skąd bierze się przewlekły kaszel?
- Ten kaszel może, ale nie musi być powiązany z infekcją. Dziś przyjęłam już czterech pacjentów, którzy nawet nie kojarzą, żeby doskwierały im objawy infekcji, a kaszel pojawił się po prostu sam z siebie. Mogło być tak, że infekcja przeszła bardzo łagodnie lub bezobjawowo, nie byliśmy w stanie jej wyłapać, a kaszel poinfekcyjny zostanie z nami na długo - mówi dr Janicka.
- Tego typu kaszel może wynikać z infekcji zarówno wirusowych, jak i bakteryjnych, i bierze się z uszkodzenia śródbłonka oskrzeli i zatok. On zostaje podrażniony i złuszczony, i należy mu dać czas na regenerację - wyjaśnia dr Janicka.
Jak zaznacza pulmonolog dr Tomasz Karauda, sprawy nie ułatwia fakt, że tylko niektóre, najpopularniejsze infekcje są diagnozowane – i to nie zawsze skutecznie.
- Najczęściej badamy obecność wirusów grypy, SARS-CoV-2 i RSV, ale pozostałych wirusów oddechowych takich jak np. rhinowirusy czy adenowirusy już nie. Co więcej, przy podejrzeniu infekcji wirusowych diagnostyki często nie wykonuje się wcale lub wykonuje się ją za późno. W konsekwencji więc regularnie bywa tak, że nie do końca wiemy, na co naprawdę chorujemy, a to utrudnia skuteczne leczenie - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie.
- Pamiętajmy też, że jest bardzo dużo krztuśca, z którym można chodzić nieświadomie, bo dostęp do badań jest utrudniony, nie są one zlecane rutynowo. Warto zawsze mieć z tyłu głowy, że jeśli kaszel utrzymuje się trzy-cztery tygodnie, to może on mieć charakter krztuścowy – dodaje pulmonolog.
O tym, że możliwość wykonania testu PCR na krztusiec nie jest powszechna, mówił też dr Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych. Lekarz podkreślał, że nawet komercyjnie testy nie wszędzie są dostępne, a jeśli są, kosztują po kilkadziesiąt złotych - i jeśli chcielibyśmy dodatkowo wykonać badania serologiczne, koszty te wzrastają nawet do kilkuset złotych.
Jak wygląda kaszel poinfekcyjny?
Jak podkreślają eksperci, kaszel tego typu jest z reguły suchy lub przeważająco suchy i nasila się w określonych momentach. Może być napadowy i tak silny, że prowadzący nawet do chwilowych duszności czy odruchów wymiotnych.
- Kaszel poinfekcyjny to zazwyczaj, książkowo, kaszel suchy, który nasila się przy zmianach temperatury, na przykład kiedy wracamy z zewnątrz do ciepłego wnętrza lub przy wzmożonym wysiłku czy śmiechu, kiedy oskrzela są pobudzone - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie lekarka rodzinna lek. Magdalena Krajewska.
Jednocześnie wyjaśnia, dlaczego zjawisko to może trwać nawet do dwóch miesięcy.
- Tak naprawdę infekcje z przedłużającym się, intensywnym, męczącym kaszlem już moglibyśmy zakwalifikować jako zapalenie oskrzeli. To się wzajemnie napędza, bo stan zapalny powoduje odruch kaszlu, a kaszel nasila stan zapalny i w efekcie oskrzela stają się przekrwione. Można to wizualnie porównać do rany, która musi się zregenerować - mówi.
Nie można leczyć, ale można łagodzić
Jak podkreślają lekarze, leczenie kaszlu bez aktywnej infekcji może odbywać się wyłącznie objawowo. Nie wszystkie leki jednak zaleca się przyjmować przez tak długi okres jak dwa miesiące, dlatego lwią częścią łagodzenia objawów uciążliwego, przeciągającego się kaszlu stanowią "domowe sposoby".
- Podstawą jest picie dużych ilości płynów i unikanie przegrzanych pomieszczeń, które dodatkowo przesuszą śluzówkę. Jeżeli mamy taką możliwość, warto używać nawilżaczy powietrza, zwłaszcza w sezonie grzewczym. Jeśli nie, warto chociażby rozwiesić pranie blisko grzejnika, aby ta wilgoć mogła z niego parować - radzi dr Krajewska.
Z kolei dr Janicka dodaje, że, paradoksalnie, warto nieco obniżyć temperaturę w domu i porządnie wietrzyć pomieszczenia, w których przebywamy cały dzień.
- Warto też zainwestować nawet w podstawowy inhalator lub nebulizator. One są dziś dostępne w każdej aptece i mogą znacząco ułatwić funkcjonowanie pacjentom z intensywnym kaszlem. Należy też pamiętać o podstawach, czyli piciu dużych ilości płynów, zwłaszcza z dodatkiem składników o dodatkowo nawilżającym działaniu jak np. miodu – radzi dr Janicka.
- Niestety, jeśli kaszlowi nie towarzyszy gorączka sygnalizująca nadkażenie bakteryjne, a badanie nie wykazuje zmian w płucach, musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż taki kaszel przejdzie sam - dodaje.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.