Koronawirus. Problemy z zatokami mogą być jednym z najwcześniejszych objawów COVID-19
Pulsujący ból głowy, zatkany nos, gęsta wydzielina i ucisk w okolicach oczu. To charakterystyczne objawy zapalenia zatok. Okazuje się, że tego typu dolegliwości mogą być pierwszymi oznakami zakażenia koronawirusem. Prof. Piotr Skarżyński szacuje, że mogą występować nawet u 70 proc. chorujących na COVID-19.
Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj
1. Objawy COVID-19. Chorzy opowiadają o problemach z zatokami
Beata zachorowała w połowie listopada. Oprócz typowych objawów infekcji, takich jak osłabienie, ból mięśni, stawów, pieczenie oczu, utrata węchu i smaku, już od pierwszego dnia odczuwała mocny ucisk w okolicach oczu.
- Towarzyszyło temu uczucie zatkanych zatok, potęgowane dodatkowo przez ciągły ból głowy. Jestem drugi tydzień po chorobie, ale objawy nadal się utrzymują. Nie rozróżniam zapachów i smaków, nie ustępuje też problem z zatokami - mówi Beata.
Na forum, gdzie osoby chorujące na COVID-19 wymieniają się swoimi doświadczeniami, można zaleźć wiele podobnych historii.
"Lepka wydzielina w zatokach czołowych, którą trudno usunąć. Do tego silny ból głowy, zwłaszcza rano. Od zarażenia minął ponad miesiąc" - opowiada Katarzyna.
"Walczę z tym już od 5 tygodni. Przyszło po paru dniach. Ból głowy (czoła), mam wydzielinę na tylnej ścianie gardle, która mi spływa z zatok i obrzęk śluzówki nosa. Brałam już antybiotyk, sterydy przez 14 dni doustnie i do nosa. Jak spływało, tak spływa. Obrzęk jest trochę mniejszy" - pisze o swoich dolegliwościach jedna z pacjentek.
2. Pierwsze objawy COVID-19 przypominają zapalenie zatok
Zapalenie zatok to jedno z najczęstszych schorzeń, które nas dotyka. Otolaryngolog prof. Piotr Skarżyński wyjaśnia, że ze względu na położenie geograficzne problemy z zatokami są w naszym kraju dużo częstsze w porównaniu do południa Europy i mogą dotyczyć nawet 30 proc. społeczeństwa. Przykre dolegliwości najczęściej dają o sobie znać jesienią i zimą, w okresie wzmożonych infekcji.
Ekspert potwierdza, że pierwsze objawy COVID-19 są łudząco podobne do zapalenia zatok.
- Jeśli mówimy o pacjentach objawowych, to 60-70 proc. z nich w przypadku infekcji COVID-19, może mieć objawy związane z zatokami. One mogą być krótkotrwałe i mogą występować tylko na początku choroby, ale dotykają zdecydowanej większości pacjentów. Z tego też względu chorujący na COVID-19 w naszym kraju statystycznie mają częściej problemy z węchem i smakiem, niż na przykład osoby rejonu śródziemnomorskiego lub z okolic równika - mówi prof. dr hab. Piotr Henryk Skarżyński,otorynolaryngolog, audiolog i foniatra, dyrektor ds. nauki i rozwoju w Instytucie Narządów Zmysłów, z-ca kierownika Zakładu Teleaudiologii i Badań Przesiewowych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu.
Profesor przypomina, że wrotami dostępu do organizmu dla koronawirusa są przede wszystkim górne drogi oddechowe. Pierwsze objawy infekcji to wodnista wydzielina z nosa i bóle głowy mające związek z tym, że wirus SARS-CoV-2 gromadzi się właśnie w części nosowej gardła.
- Kiedy koronawirus wnika do naszego organizmu, może dawać objawy bardzo podobne do tych związanych z przewlekłym albo z ostrym zapaleniem zatok. Po pierwsze, w przypadku COVID-19 dochodzi do przyblokowania ujścia zatok - tam gromadzi się wydzielina. Drugi mechanizm jest związany z tym, że wirus właśnie tam wnika do komórek gospodarza powodując obrzęk - tłumaczy otolaryngolog.
3. Pacjenci cierpiący na problemy z zatokami bardziej narażeni na koronawirusa
Objawy COVID-19 w dużej mierze pokrywają się z ostrym zapaleniem błony śluzowej nosa i zatok przynosowych. Lekarz przyznaje, że osoby, które miały wcześniej problemy z zatokami, są w stanie zróżnicować te dolegliwości.
- Te charakterystyczne dolegliwości to atypowe, nagłe, bardzo silne bóle głowy, które nie występowały wcześniej, pojawienie się wydzieliny, która jest wodnista, bezsmakowa, bezwonna, nie jest podbarwiona krwią lub ropą. Jeśli chodzi o ból głowy, to jest to zupełnie inny ból niż w przypadku typowego zapalenia zatok, on występuje nagle, nie jest przewlekły. Pacjenci podczas konsultacji narzekają na dziwny ucisk, mówią, że to jest taki ból, którego nigdy wcześniej nie mieli - przyznaje prof. Skarżyński.
- Podczas rozmów z pacjentami warto zróżnicować te objawy i pytać, czy kiedykolwiek wcześniej odczuwali coś podobnego. Te osoby często dopiero po szczegółowej analizie zdają sobie sprawę, że na przykład są alergikami i co roku w określonym sezonie wracają podobne problemy. Są też osoby, które mówią: Od 40 lat mam skrzywioną przegrodę, gorzej oddycham na jedną dziurkę, jak się zaczyna sezon grzewczy, to zawsze jest gorzej. I wtedy ja pytam, czy teraz jest inaczej niż kiedyś. Bardzo często taki wywiad jednoznacznie potrafi wskazać przyczyny dolegliwości - dodaje otoloaryngolog.
Prof. Piotr Skarżyński zwraca uwagę na to, że osoby, które mają problemy z zatokami, są bardziej narażone na rozwój COVID-19.
- Rzeczywiście to się potwierdza, że osoby, które mają problemy z zatokami są bardziej narażone na zakażenie. To dlatego, że mają bardziej osłabione górne drogi oddechowe. I druga kwestia: bardzo często drogi oddechowe u tych osób są przesuszone, a jeśli mamy barierę, która jest przesuszona, wirus łatwiej wnika do naszego organizmu - przyznaje prof. Skarżyński.
Są też dobre wiadomości. U pacjentów cierpiących na przewlekłe zapalenie zatok po przejściu COVID-19 na razie nie zaobserwowano nasilenia choroby.
- U osób, które przeszły zakażenie koronawirusem, nie zaobserwowaliśmy zwiększenia intensywności polipów lub atypowych zmian rozrostowych. Natomiast jest to zdecydowanie za krótko, żeby wysnuć pewne wnioski. Myślę, że o pełnej ocenie powikłań, będziemy mogli mówić dopiero wiosną przyszłego roku - podsumowuje ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.