Kryzys w szpitalach. Cięcia finansowe i brak miejsc dla pacjentów
Szpitale w całej Polsce coraz częściej zmuszone są do ograniczania świadczeń medycznych. Redukcje dotyczą m.in. ortopedii, programów lekowych oraz psychiatrii.
1. Problemy z nadwykonaniami i płatnościami NFZ
O tym, że wiele placówek medycznych boryka się z trudnościami finansowymi spowodowanymi nadwykonaniami (świadczeniami przekraczającymi limity ustalone przez Narodowy Fundusz Zdrowia), ale i opóźnieniami w płatnościach za świadczenia nielimitowane, pisaliśmy już kilka tygodni temu.
Zobacz też: Tu chirurgia nie działa. Wypowiedzenia złożyli wszyscy lekarze
Poza opisywanym we wrześniowym tekście szpitalem w Lubartowie, z kryzysem mierzą się także inne placówki medyczne takie jak m.in. Szpital Miejski im. Jana Pawła II w Rzeszowie, gdzie przyjęcia pacjentów na planowe świadczenia zostały ograniczone o około 10 proc. Z kolei szpitale w Lubaczowie czy Gnieźnie zmniejszyły liczbę świadczeń ortopedycznych, szpital w Koninie zmniejszył liczbę pacjentów objętych programami lekowymi, a w szpitalu w Strzelinie cięcia dotknęły głównie rehabilitacji.
2. Jeszcze dłuższe kolejki
W niektórych placówkach problemy finansowe wpłynęły na czas oczekiwania na wizyty u specjalistów. W szpitalu w Szamotułach wizyty u psychologów i lekarzy psychiatrów planowane na IV kwartał 2024 roku zostały przesunięte na rok 2025, co bezpośrednio przekłada się na wydłużenie kolejek.
Podobna sytuacja dotyczy również innych specjalizacji. W szpitalu w Rawie Mazowieckiej ograniczono dostęp do leczenia uzależnień oraz chorób płuc, a także do świadczeń w ośrodku psychoterapii dzieci i młodzieży. Wiele placówek nie jest w stanie utrzymać dotychczasowego poziomu świadczeń, co wpływa na pacjentów i wydłuża czas oczekiwania.
Dyrektorzy szpitali alarmują, że bez zwiększonego finansowania problem będzie się pogłębiał. Dyrektor szpitala w Lubaczowie Piotr Cencora ostrzega w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że istnieje realne ryzyko, iż NFZ nie pokryje kosztów nadwykonań, co może doprowadzić do jeszcze większych cięć.
Co więcej, niektóre placówki (jak np. szpital w Lubartowie) nadal nie otrzymały zapłaty za nielimitowane świadczenia za drugi kwartał. Jak podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie dyrektor szpitala Artur Szczupakowski, opóźnienia sięgają już ponad dwóch miesięcy i wynoszą ponad 2 miliony złotych.
Dyrektor przyznał, że bezpośrednio wpływają one nie tylko na utrudnienia w dostępie do świadczeń dla pacjentów, ale i na opóźnienia w wypłacie pensji dla lekarzy i reszty pracowników. W podobnym położeniu był też m.in. szpital w Żywcu - i to już w czerwcu.
- Opóźnienia są rekordowe, w tak trudnej sytuacji jeszcze nie byliśmy, by pracownicy musieli czekać tyle na wynagrodzenia. Szpital działa na zasadzie naczyń połączonych - jeden problem pociąga za sobą kolejne, to efekt domina - alarmował wówczas w rozmowie z WP abcZdrowie Wadim Kurpias ze spółki zarządzającej szpitalem powiatowym w Żywcu.
3. Leszczyna uspokaja: świadczenia nielimitowane zostaną uregulowane
NFZ zapewnia, że wywiązuje się z kontraktów zawartych ze szpitalami. Co więcej, ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapewniła w ostatnich dniach na antenie TVP Info, że uruchomiła ministerialną dotację dla NFZ w wysokości 1,6 mld złotych, która "załatwia sprawę nadwykonań nielimitowanych za drugi kwartał". Podkreśliła także, że od 1 października ruszyły wypłaty za trzeci kwartał.
W sierpniu 2023 roku oddziały wojewódzkie NFZ przypomniały placówkom, że nie dają gwarancji zapłaty za wszystkie świadczenia ponad limit. Problem ten jest jednak złożony, ponieważ koszty nadwykonań w całej Polsce wynoszą około 10 miliardów złotych, a NFZ zakończył rok 2023 z 16,4 miliardami złotych straty.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.