Lekarz pokazał zdjęcie mózgu. Ostrzega przed chorobą "niemytych jagód"
Sezon na truskawki, a także owoce jagodowe w pełni, ale wraz z nim wzrasta ryzyko zakażenia groźnym pasożytem, który zachowuje się jak nowotwór. Z krwią wędruje do narządów wewnętrznych i latami niepostrzeżenie je uszkadza. Brak interwencji medycznej może prowadzić do zgonu.
W tym artykule:
Zagnieździły się w mózgu. Pacjent nie przeżył
Specjalista kardiologii Krzysztof Tomczyk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie MRI pacjenta jako przestrogę.
W mózgu pacjenta zlokalizowano ok. siedmiu zmian torbielowatych, za które odpowiada "pasożyt mile goszczący w układzie nerwowym gospodarza". To larwy tasiemca Echinococcus granulosus (bąblowica jednojamowa, echinokokoza) lub Echinococcus multilocularis (bąblowica wielojamowa, alweokokoza).
Pacjent nie przeżył. Jak wskazuje lekarz, zmarł kilka dni po przyjęciu, gdy "jedna z cyst najprawdopodobniej pękła".
Bąblowica może zagrażać życiu
Jaja tasiemca są wydalane wraz z kałem zakażonych zwierząt. Badania wskazują, że w Polsce bąblowicą, inaczej nazywaną "chorobą niemytych jagód", może być zakażony nawet jeden na trzy lisy.
- Tak naprawdę wszystko, co zostało zabrudzone odchodami zarażonych zwierząt, w których są jaja tasiemca, może być potencjalnym źródłem zakażenia. Pamiętajmy, że zarażone mogą być nie tylko dzikie zwierzęta jak lisy czy wilki, ale też domowe nieodrobaczane psy i koty - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie Adam Kaczmarek, diagnosta laboratoryjny z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - PIB.
Do zakażenia dochodzi przez spożycie skażonych produktów – surowego mięsa, zwłaszcza dziczyzny, a także niemytych owoców czy warzyw. Ryzyko stwarza także kontakt brudnych dłoni z ustami, bo jaja mogą znajdować się na sierści i w ślinie zwierząt domowych, a nawet na skażonych przedmiotach.
"Mogą oczywiście to być jagody prosto z lasu lub raczej ze słoiczka od pani przy drodze, na których lis zostawił swoje odchody" – tłumaczy lekarz.
Raport Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB wskazuje, że w okresie od stycznia do końca lipca 2022 r. na echinokokozę zachorowały 24 osoby w Polsce, rok wcześniej w analogicznym okresie – 13 osób. Średnio co roku raportowanych jest nawet kilkadziesiąt nowych przypadków choroby.
Mylona z nowotworem. Latami sieje spustoszenie
Każdego roku Główny Inspektorat Sanitarny w sezonie letnim ostrzega przed zagrożeniem. Alarmuje, że od kilku lat wzrasta liczba przypadków bąblowicy, co więcej, statystyki prawdopodobnie są zaniżone z uwagi na to, że choroba pasożytnicza jest trudna do wykrycia i może rozwijać się niepostrzeżenie przez pięć do nawet 15 lat.
- Potomstwo tasiemca, który wywołuje bąblowicę, z przewodu pokarmowego przechodzi drogą krwi i może osiedlać się w innych narządach. Narządem najczęściej atakowanym przez bąblowicę jest wątroba, zmiany powstałe w wyniku tej choroby przypominają guza wątroby. Torbiele potomne mogą bytować w organizmie i być niezauważone nawet przez kilkanaście lat, ponieważ samo zakażenie najczęściej przebiega bezobjawowo – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, hepatolog i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby w Szczecinie.
Objawy pojawiają się dopiero wówczas, gdy rosnące cysty tworzące się wokół larw pasożyta zaczynają uciskać okoliczne tkanki i narządy. A te mogą się tworzyć nie tylko w wątrobie, ale też w płucach, nerkach, śledzionie, kościach czy oku, a także – jak w przypadku pacjenta wspomnianego przez kardiologa – w ośrodkowym układzie nerwowym.
Wówczas mogą pojawić się symptomy tj.:
- żółtaczka, gdy cysty uciskają na drogi żółciowe, powodując zastój żółci,
- bóle brzucha, nudności i wymioty, a także nadciśnienie wrotne w przypadku zajęcia wątroby, do którego dochodzi w 85-90 proc. przypadków,
- przewlekły kaszel, krwioplucie i duszności, bóle w klatce piersiowej, gdy tasiemiec zajmuje płuca,
- bóle głowy, nudności, wymioty w przypadku zajęcia ośrodkowego układu nerwowego,
- silne wymioty i ostry kaszel – wskazują, że doszło do pęknięcia torbieli,
- złamania patologiczne, gdy torbiel zaczyna rosnąć w obrębie kości,
- osłabienie i postępująca utrata masy ciała.
- Torbiel może być wielkości śliwki, a nawet grejpfruta i zaczyna uciskać na narządy, powodując przede wszystkim ból. Wtedy dopiero chory kontaktuje się z lekarzem i rozpoczyna diagnostykę. Torbiele są też przypadkowo wykrywane podczas badania obrazowego, na przykład USG - mówi diagnosta laboratoryjny.
GIS alarmuje, że bąblowica może być mylona z rakiem, bo pasożyt przez lata rozwija się i rozmnaża, rozprzestrzeniając na kolejne narządy niczym przerzuty w chorobie nowotworowej. Niewłaściwie postawiona diagnoza i brak odpowiedniego leczenia można przypłacić życiem.
- W przypadku choroby wywołanej przez tasiemca jednojamowego sytuacja jest znacznie lepsza. Chory dostaje leki, które uśmiercają larwę, a potem poddaje się zabiegowi, podczas którego torbiel jest chirurgicznie usuwana - tłumaczy ekspert.
Zakażenie tasiemcem wielojamowym niestety znacznie zmniejsza szanse na powrót do zdrowia. Wśród osób nieleczonych śmiertelność wynosi aż 90 proc. na przestrzeni kilkunastu lat od zakażenia.
- Zabieg usuwania torbieli jest w tym przypadku znacznie bardziej skomplikowany, bo podobnie jak przy nowotworze musimy usunąć zmianę razem z przylegającymi tkankami. Jeśli zostawi się choćby najmniejszy kawałek, zmiana może odrosnąć i dawać przerzuty na inne narządy – tłumaczy Kaczmarek.
Tymczasem wystarczy przedsięwziąć kilka kroków, by ustrzec się przed bąblowicą. Higiena rąk, a także nawyk mycia warzyw i owoców to podstawa, co jest szczególnie istotne w okresie letnim, gdy bardzo często podjadamy truskawki prosto z koszyka. Równie ważne jest unikanie spożywania mięsa z niepewnych źródeł oraz profilaktyczne odrobaczanie zwierząt domowych tj. psów oraz kotów.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.