Trwa ładowanie...

Lekarz pokazał zdjęcie mózgu. Ostrzega przed chorobą "niemytych jagód"

 Karolina Rozmus
07.06.2023 14:20
Choroba "niemytych jagód" może prowadzić nawet do zgonu pacjenta
Choroba "niemytych jagód" może prowadzić nawet do zgonu pacjenta (Getty Images/Twitter)

Sezon na truskawki, a także owoce jagodowe w pełni, ale wraz z nim wzrasta ryzyko zakażenia groźnym pasożytem, który zachowuje się jak nowotwór. Z krwią wędruje do narządów wewnętrznych i latami niepostrzeżenie je uszkadza. Brak interwencji medycznej może prowadzić do zgonu.

spis treści

1. Zagnieździły się w mózgu. Pacjent nie przeżył

Specjalista kardiologii Krzysztof Tomczyk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie MRI pacjenta jako przestrogę.

W mózgu pacjenta zlokalizowano ok. siedmiu zmian torbielowatych, za które odpowiada "pasożyt mile goszczący w układzie nerwowym gospodarza". To larwy tasiemca Echinococcus granulosus (bąblowica jednojamowa, echinokokoza) lub Echinococcus multilocularis (bąblowica wielojamowa, alweokokoza).

Zobacz film: "Bąblowica może zagrażać życiu"

Pacjent nie przeżył. Jak wskazuje lekarz, zmarł kilka dni po przyjęciu, gdy "jedna z cyst najprawdopodobniej pękła".

Jaja tasiemca są wydalane wraz z kałem zakażonych zwierząt. Badania wskazują, że w Polsce bąblowicą, inaczej nazywaną "chorobą niemytych jagód", może być zakażony nawet jeden na trzy lisy.

- Tak naprawdę wszystko, co zostało zabrudzone odchodami zarażonych zwierząt, w których są jaja tasiemca, może być potencjalnym źródłem zakażenia. Pamiętajmy, że zarażone mogą być nie tylko dzikie zwierzęta jak lisy czy wilki, ale też domowe nieodrobaczane psy i koty - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie Adam Kaczmarek, diagnosta laboratoryjny z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - PIB.

Do zakażenia dochodzi przez spożycie skażonych produktówsurowego mięsa, zwłaszcza dziczyzny, a także niemytych owoców czy warzyw. Ryzyko stwarza także kontakt brudnych dłoni z ustami, bo jaja mogą znajdować się na sierści i w ślinie zwierząt domowych, a nawet na skażonych przedmiotach.

"Mogą oczywiście to być jagody prosto z lasu lub raczej ze słoiczka od pani przy drodze, na których lis zostawił swoje odchody" – tłumaczy lekarz.

Spożywanie niemytych owoców, jedzenie "prosto z krzaczka" to ryzyko zakażenia bąblowicą
Spożywanie niemytych owoców, jedzenie "prosto z krzaczka" to ryzyko zakażenia bąblowicą (Pixabay)

Raport Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB wskazuje, że w okresie od stycznia do końca lipca 2022 r. na echinokokozę zachorowały 24 osoby w Polsce, rok wcześniej w analogicznym okresie – 13 osób. Średnio co roku raportowanych jest nawet kilkadziesiąt nowych przypadków choroby.

2. Mylona z nowotworem. Latami sieje spustoszenie

Każdego roku Główny Inspektorat Sanitarny w sezonie letnim ostrzega przed zagrożeniem. Alarmuje, że od kilku lat wzrasta liczba przypadków bąblowicy, co więcej, statystyki prawdopodobnie są zaniżone z uwagi na to, że choroba pasożytnicza jest trudna do wykrycia i może rozwijać się niepostrzeżenie przez pięć do nawet 15 lat.

- Potomstwo tasiemca, który wywołuje bąblowicę, z przewodu pokarmowego przechodzi drogą krwi i może osiedlać się w innych narządach. Narządem najczęściej atakowanym przez bąblowicę jest wątroba, zmiany powstałe w wyniku tej choroby przypominają guza wątroby. Torbiele potomne mogą bytować w organizmie i być niezauważone nawet przez kilkanaście lat, ponieważ samo zakażenie najczęściej przebiega bezobjawowo – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, hepatolog i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby w Szczecinie.

Objawy pojawiają się dopiero wówczas, gdy rosnące cysty tworzące się wokół larw pasożyta zaczynają uciskać okoliczne tkanki i narządy. A te mogą się tworzyć nie tylko w wątrobie, ale też w płucach, nerkach, śledzionie, kościach czy oku, a także – jak w przypadku pacjenta wspomnianego przez kardiologa – w ośrodkowym układzie nerwowym.

Wówczas mogą pojawić się symptomy tj.:

  • żółtaczka, gdy cysty uciskają na drogi żółciowe, powodując zastój żółci,
  • bóle brzucha, nudności i wymioty, a także nadciśnienie wrotne w przypadku zajęcia wątroby, do którego dochodzi w 85-90 proc. przypadków,
  • przewlekły kaszel, krwioplucie i duszności, bóle w klatce piersiowej, gdy tasiemiec zajmuje płuca,
  • bóle głowy, nudności, wymioty w przypadku zajęcia ośrodkowego układu nerwowego,
  • silne wymioty i ostry kaszel – wskazują, że doszło do pęknięcia torbieli,
  • złamania patologiczne, gdy torbiel zaczyna rosnąć w obrębie kości,
  • osłabienie i postępująca utrata masy ciała.

- Torbiel może być wielkości śliwki, a nawet grejpfruta i zaczyna uciskać na narządy, powodując przede wszystkim ból. Wtedy dopiero chory kontaktuje się z lekarzem i rozpoczyna diagnostykę. Torbiele są też przypadkowo wykrywane podczas badania obrazowego, na przykład USG - mówi diagnosta laboratoryjny.

GIS alarmuje, że bąblowica może być mylona z rakiem, bo pasożyt przez lata rozwija się i rozmnaża, rozprzestrzeniając na kolejne narządy niczym przerzuty w chorobie nowotworowej. Niewłaściwie postawiona diagnoza i brak odpowiedniego leczenia można przypłacić życiem.

- W przypadku choroby wywołanej przez tasiemca jednojamowego sytuacja jest znacznie lepsza. Chory dostaje leki, które uśmiercają larwę, a potem poddaje się zabiegowi, podczas którego torbiel jest chirurgicznie usuwana - tłumaczy ekspert.

Zakażenie tasiemcem wielojamowym niestety znacznie zmniejsza szanse na powrót do zdrowia. Wśród osób nieleczonych śmiertelność wynosi aż 90 proc. na przestrzeni kilkunastu lat od zakażenia.

- Zabieg usuwania torbieli jest w tym przypadku znacznie bardziej skomplikowany, bo podobnie jak przy nowotworze musimy usunąć zmianę razem z przylegającymi tkankami. Jeśli zostawi się choćby najmniejszy kawałek, zmiana może odrosnąć i dawać przerzuty na inne narządy – tłumaczy Kaczmarek.

Tymczasem wystarczy przedsięwziąć kilka kroków, by ustrzec się przed bąblowicą. Higiena rąk, a także nawyk mycia warzyw i owoców to podstawa, co jest szczególnie istotne w okresie letnim, gdy bardzo często podjadamy truskawki prosto z koszyka. Równie ważne jest unikanie spożywania mięsa z niepewnych źródeł oraz profilaktyczne odrobaczanie zwierząt domowych tj. psów oraz kotów.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze