Nos zdradza alkoholika? Ten objaw może świadczyć o innym problemie
Mowa o osławionym nosie alkoholika i bynajmniej nie chodzi o czerwony odcień skóry osoby nadużywającej alkoholu. Jeden z komików, William Claude Dukenfield, znany jako W.C. Fields obrazowo nazywał swoje alkoholowe zmiany na twarzy "kwiatami ginu". Jednak powiększający się nos to intrygujące zjawisko, określane fachowo rhinophyma, które nie ma zbyt wiele wspólnego z alkoholem.
1. Czerwony nos alkoholika – fakt czy mit?
Alkohol wykazuje szereg negatywnych właściwości na ludzki organizm. M.in. jego nadużywanie prowadzi do ścieńczenia skóry, co z kolei uwidacznia naczynia krwionośne. Skóra jest też bardziej podatna na mikrouszkodzenia i podrażnienia. Naczynka krwionośne znacznie częściej mają tendencję do pękania, a to wszystko sprawia, że na twarzy osoby nadużywającej alkoholu mogą pojawić się nieestetyczne zaczerwienienia. Dotyczy to także nosa.
Za czerwone plamy na skórze może odpowiadać także wykazująca działanie alergizujące histamina – o tym koniecznie powinni pamiętać ci, którzy szczególnie chętnie zaglądają do kieliszka z czerwonym winem.
To jednak nie wszystko. Alkohol zwiększa podatność skóry na infekcje bakteryjne czy grzybicze, może też nasilać objawy chorób skóry, takich jak łuszczyca czy trądzik różowaty. Rosacea, czyli właśnie trądzik różowaty, to przewlekła, zapalna choroba skóry, która dotyka około dziesięciu procent populacji w wieku między 30. a 55. rokiem życia.
I z tą właśnie chorobą powiązana jest przypadłość zwana rhinophyma.
2. Alkoholowy nos czy choroba skóry?
Zatem choć alkohol może prowadzić do zaczerwienienia w obrębie nosa, to z pewnością nie odpowiada za jego powiększający się rozmiar. A tym właśnie jest rhinophyma. Eksperci z Georgetown Behavioral Hospital tłumaczą, że "nadmierne picie może nasilić zarówno trądzik różowaty, jak i rhinophymę, co prowadzi wielu do założenia, że istnieje związek między nimi".
Zwana inaczej guzowatością czy przerostem nosa jest chorobą, która na pierwszych etapach manifestuje się zaczerwienieniem i pojawieniem niewielkich guzów na nosie. Z czasem jednak nos staje się znacznie bardziej okazały o charakterystycznym bulwiastym kształcie. To skutek przerostu i włóknienia gruczołów łojowych.
Choroba rozwija się w wyniku przewlekłego, wieloletniego i nieleczonego trądziku różowatego w postaci z dominacją zmian przerostowych. Obserwuje się w niej pogrubienie skóry, która ma też nieregularną powierzchnię, a guzowate zmiany mogą pojawiać się także na czole, brodzie, policzkach czy uszach.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.