Odkryty w moczu Niemców. "Prowadzimy śledztwo na pełną skalę"
Niepokojące doniesienia z Niemiec. Badania wykazały obecność związku MnHexP w blisko 30 proc. próbek moczu. Stosowanie metabolitu od dawna jest zakazane w państwach Unii Europejskiej ze względu na jego szkodliwy wpływ na zdrowie. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić zagadkowe dane.
1. Zabroniony rozmiękczacz w próbkach moczu
- To prawdziwa zagadka detektywistyczna. Teraz prowadzimy śledztwo na pełną skalę w Niemczech - deklaruje toksykolożka Marika Kolossa w wywiadzie dla "Deutsche Welle". Wyniki badań są alarmujące.
Jak informują niemieckie media toksyczny związek wykryto podczas Badań Środowiska dotyczących zdrowia. Jego obecność potwierdzono w 28 proc. badanych próbek, w części z nich w niepokojąco wysokim stężeniu.
- Nie powinno być takiej substancji w organizmie, a my ją znajdujemy - komentuje Kolossa.
Obecność metabolitu cały czas jest wykazywana również w badaniach moczu dzieci. Urząd ds. Przyrody, Środowiska i Ochrony Konsumentów porównywał stare próbki moczu dzieci w wieku przedszkolnym z Nadrenii Północnej-Westfalii. Okazało się, że stężenie MnHexP wyraźnie wzrosło w ostatnich latach z 26 proc. badanych próbek w 2017/18 do 61 proc. w 2020/21, mimo obowiązujących ograniczeń.
2. Niemcy prowadzą śledztwo
MnHexP to produkt rozpadu środka rozmiękczającego ftalanu diheksylu (DnHexP). Wykazano, że związek może powodować groźne powikłania, m.in. zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycy, nadciśnienia i otyłości. Z kolei badania na zwierzętach wykazały, że może powodować zaburzenia płodów i wpływać na rozrodczość.
W Unii Europejskiej substancja od wielu lat podlega surowym regulacjom i w dużej mierze jest zakazana. Podobne ograniczenia dotyczą też innych wyrobów zawierających ftalany.
Trwa śledztwo, które ma wykazać, co kryje się za obecnością środka rozmiękczającego w moczu. Lars Tietjen, ekspert ds. chemikaliów z Federalnego Urzędu Ochrony Środowiska, sugeruje, że substancja nadal może pojawiać się na terenie Unii, na przykład za pośrednictwem produktów importowanych z innych rejonów świata.
Ekspert przypomina, że związek może pochodzić też z produktów wyprodukowanych w UE przed wprowadzeniem ograniczeń.
- Nie mam żadnych informacji na temat większych przetworzonych ilości, ale nie można tego wykluczyć – zaznacza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.