Oppenheimer jako nastolatek usłyszał, że ma schizofrenię. Nie ona była przyczyną jego śmierci
Najnowsza produkcja kinowa przybliża sylwetkę i życiorys naukowca, który zmienił bieg historii świata dzięki wynalezieniu bomby atomowej. Jego życie naznaczone było tragicznym rysem - nie tylko z powodu wyrzutów sumienia towarzyszących wynalazkowi, ale także z uwagi na problemy zdrowotne, które doprowadziły do przedwczesnej śmierci Oppenheimera.
1. Geniusz miał swoją mroczną stronę
Julius Robert Oppenheimer już w dzieciństwie zdradzał przebłyski geniuszu – w kilka miesięcy potrafił przyswoić podstawy hebrajskiego czy sanskrytu, również złożone teorie z dziedziny fizyki nie były dla niego większym wyzwaniem. Urodzony w 1904 r. naukowiec, choć był twórcą bomby atomowej, to dopiero w 2023 r. dał się poznać masom za sprawą filmu Christophera Nolana, który właśnie wszedł na ekrany kin.
Geniusz Oppenheimera miał także swoje mroczne strony. Julius nie nawiązywał łatwo przyjaźni, a już jako nastolatek usłyszał, że cierpi na schizofrenię, wówczas zwaną dementia praecox, czyli otępieniem wczesnym. Miał być określany jako "beznadziejny przypadek".
Podczas studiów w prestiżowym Cambridge, Oppenheimer próbował otruć swojego wykładowcę, szpikując jabłko cyjankiem. Musieli interweniować jego zamożni i wpływowi rodzice.
Jednak najtrudniejsze chwile w życiu młodego naukowca nadeszły lata później, kiedy dowodził Narodowym Laboratorium Los Alamos, tajnym miejscem rozwoju Projektu Manhattan. W latach 1942-1945 wraz ze swoim zespołem Oppenheimer pracował nad bombą atomową.
2. Nałogowiec od wczesnych lat. Zabił go rak
Dramat, który dotknął Hiroszimę i Nagasaki, sprawił, że duma po stworzeniu życiowego dzieła naukowca rozpłynęła się bezpowrotnie. Oppenheimer miał powiedzieć na spotkaniu z ówczesnym prezydentem USA, że czuje, że ma krew na rękach. Truman określił później geniusza słowami "płaczliwy naukowiec".
Chwiejna kondycja psychiczna Oppenheimera i problemy nasilające się po zrzuceniu bomby atomowej na Japonię nie były jedynymi kłopotami, z jakimi borykał się naukowiec.
Był bowiem nałogowym palaczem od wczesnych lat młodości. Papierosy doprowadziły do zachorowania na gruźlicę, co prawdopodobnie wpłynęło również na diagnozę raka gardła. Usłyszał ją pod koniec 1965 r. i mimo operacji, radio- i chemioterapii już na początku 1967 roku Oppenheimer zmarł. Miał wówczas zaledwie 62 lata.
Dziś wiemy, że jednym z najważniejszych czynników etiologicznych nowotworów gardła jest palenie tytoniu. W tej grupie nowotworów występuje rak krtani okolicy nagłośniowej i podgłośniowej oraz rak głośni. Do najczęściej występujących symptomów zalicza się długotrwałą chrypkę, często przez chorych bagatelizowaną lub myloną z przewlekłą infekcją dróg oddechowych.
Wśród innych objawów wyróżnia się:
- uczucie duszności,
- wrażenie ciała obcego w gardle podczas przełykania,
- zaburzenia głosu, tj. zmiana barwy, brak dźwięczności, męczliwość głosu,
- uczucie suchości, drapania i podrażnienia w gardle.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.