Po cichu wykańcza kości. "Chorych przybywa w zastraszającym tempie"
Choć osteoporoza kojarzy się przede wszystkim z problemem starszych osób, może atakować nawet 30-latków. Do poważnych złamań i śmiertelnie groźnych powikłań mogą się przyczynić m.in. leki, które biorą miliony Polaków.
1. Cichy zabójca kości
Osteoporoza to choroba cywilizacyjna i nie bez powodu jest nazywana cichym zabójcą kości. Powikłania, które wywołuje, mogą zagrażać nawet życiu, ale objawy wcale nie muszą się pojawić od razu. Wręcz przeciwnie, choroba może przebiegać bezobjawowo latami, albo dawać niejasne sygnały, które łatwo pomylić z niegroźnym bólem pleców.
Podstępny przebieg osteoporozy sprawia, że wiele osób trafia do lekarza już w zaawansowanym stanie, kiedy może się okazać, że zmiany kostne są nieodwracalne. Z tego samego powodu statystyki dotyczące chorych mogą być zaniżone. Szacuje się, że to problem ok. 2 mln Polaków, ale może ich być znacznie więcej biorąc pod uwagę fakt, że wiele osób jest niezdiagnozowanych.
Choć osteoporoza kojarzy się przede wszystkim z problemem osób starszych, może atakować także młodych. Lekarze obserwują wręcz, że takich osób gwałtownie przybywa.
- W ostatnim czasie obserwujemy, że w zastraszającym tempie przybywa osób z objawami wtórnej polekowej osteoporozy, która jest konsekwencją głównie leczenia antydepresantami. Wśród nich są nawet 30-latki, co z drugiej strony potwierdza skalę problemów psychicznych wśród młodych ludzi. Tymczasem przewlekłe stosowanie środków psychotropowych może prowadzić do złamań osteoporotycznych, w tym przypadku najczęściej w obrębie kręgosłupa - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie Bernard Rabaniuk, specjalista w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu z Warszawskiego Centrum Chirurgii Kręgosłupa.
- To bardzo niepokojące zjawisko, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Nie chodzi tylko o pacjentów, ale też np. lekarzy rodzinnych, którzy podejrzewając taki problem, mogą pokierować chorego dalej. Niestety nie zawsze się tak dzieje, a czas w leczeniu osteoporozy jest kluczowy - podkreśla lekarz.
2. Groźne powikłania
Chodzi o to, by jak najszybciej wykryć złamanie i nie dopuścić do kolejnych, a także powikłań w postaci nieodwracalnych deformacji kości, które prowadzą do trwałych wad postawy, a nawet utraty sprawności. Osteoporoza może prowadzić również do złamań szyjki kości udowej, a to może się skończyć nawet śmiercią.
- Zaawansowanie choroby i ryzyko poważnych powikłań nie zależy od wieku. Nawet wśród trzydziestolatków, którzy do nas trafiają, są osoby z poważnymi złamaniami. W zależności od zaawansowania choroby i stanu pacjenta dobieramy też leczenie. Może być ono zachowawcze z zastosowaniem gorsetu ortopedycznego, ale też konieczny może się okazać zabieg. Jest on nieinwazyjny i prowadzi do szybkiego ustąpienia dolegliwości, a także zapobiega pogłębianiu się deformacji kości i zaburzeń postawy ciała - wyjaśnia dr Rabaniuk.
Choć u chorych zmniejsza się gęstość kości, stają się one osłabione, bardziej plastyczne i mają coraz więcej ubytków (zrzeszotnienie kości), nie dzieje się to gwałtownie z dnia na dzień. To długoletni proces, więc jest szansa, by go zatrzymać.
Problem w tym, że postępująca osteoporoza może być dla chorego kompletnie niezauważalna i rozwijać się bezobjawowo lub dawać niejasne sygnały, które mogą być bagatelizowane.
- W wielu przypadkach jest tak, że jeśli obawy już się pojawiają, stan chorego może być zaawansowany. Tak naprawdę jedynym objawem jest silny ból kręgosłupa, którego nie jesteśmy w stanie uśmierzyć zwykłymi środkami przeciwbólowymi. Jeśli obserwujemy, że nie mija albo się nasila, bezwzględnie powinniśmy się skontaktować z lekarzem - zaznacza dr Rabaniuk.
3. Komu zagraża osteoporoza?
Osteoporoza pierwotna dotyczy przede wszystkim kobiet po menopauzie, ze względu na niedobór estrogenów.
- W takich przypadkach może dochodzić do tzw. złamań niemych, które nie są konsekwencją urazu, ale powstają w wyniku np. podniesienia ciężkiego przedmiotu. Może do nich doprowadzić nawet sama masa ciała - tłumaczy ortopeda.
- Z kolei u młodych osób, do takich złamań dochodzi w wyniku urazu, ale często są one do niego niewspółmierne. Możemy mieć do czynienia z poważnym złamaniem np. po lekkim upadku na pośladki czy plecy - dodaje lekarz.
Do czynników ryzyka osteoporozy należą: wiek, płeć żeńska, drobna budowa, niedobory witaminy D i wapnia, estrogenów u kobiet po menopauzie, siedzący tryb życia, alkohol i papierosy, a także zażywanie leków związanych z innymi chorobami np. przeciwdepresyjnych, sterydów, inhibitorów pompy protonowej (IPP), na co wskazują już pierwsze badania naukowe, czy leków stosowanych w leczeniu onkologicznym.
- O wpływie leków na rozwój osteoporozy wtórnej nadal mówi się za mało. Tymczasem chodzi tu o leki stosowane u wielu osób, na przykład z grupy IPP, które są dostępne nawet bez recepty i często nadużywane. Należy mieć więc świadomość ryzyka, z jakim się to wiąże. Osoby, które zażywają przewlekle środki psychotropowe czy sterydy powinny regularnie monitorować swoje zdrowie i co najmniej raz w roku sprawdzać stan swoich kości - zaznacza ortopeda.
- W przypadku osób starszych, należy minimalizować wszelkie czynniki, które mogą doprowadzić do urazu, np. poprzez noszenie obuwia na antypoślizgowej podeszwie, likwidację progów i dywaników w mieszkaniu, które mogą stać się przyczyną upadku, a także poprzez montaż uchwytów przy wannie czy używania specjalistycznych taboretów do mycia pod prysznicem - dodaje.
Osteoporozy nie da się wyleczyć całkowicie, więc osoby, które są nawet po operacji muszą być pod stałą opieką specjalistów z poradni leczenia osteoporozy lub zaburzeń metabolicznych i regularnie się badać.
Lekarz wskazuje też na suplementację witaminą D.
- Nie należy tego jednak stosować na własną rękę, tylko profilaktycznie - po stwierdzeniu niedoborów, albo u osób z już zdiagnozowaną osteoporozą. WHO podniosła nawet zalecaną dzienną dawkę z 2000 do 4000 jednostek, które powinny być stosowane w krajach o ograniczonym nasłonecznieniu w porze jesiennej, w tym w Polsce - tłumaczy dr Rabaniuk.
Osoby, które mają już zdiagnozowane złamania osteoporotyczne, mogą skorzystać z bezpłatnych konsultacji m.in. w Warszawskim Centrum Chirurgii Kręgosłupa (konsultacje odbywają się w środy, by się umówić, wystarczy zadzwonić wcześniej pod nr tel. 22 602 05 50 lub 884 120 971).
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.