Trwa ładowanie...

Gwałtownie przybywa Polaków z chorymi nerkami. Oto główna przyczyna

 Anna Klimczyk
Anna Klimczyk 11.11.2024 17:22
Lekarz alarmuje. "Nerki nie bolą, po prostu przestają funkcjonować"
Lekarz alarmuje. "Nerki nie bolą, po prostu przestają funkcjonować" (Getty Images, East News)

Przewlekłą chorobę nerek (PChN) ma 4,7 miliona dorosłych Polaków. Jednak większość o tym nie wie. - Podstępne jest to, że choroby nerek na wczesnym etapie najczęściej nie dają objawów. Nerki nie bolą, po prostu przestają funkcjonować - wyjaśnia prof. Ryszard Gellert, krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii.

Nefrolodzy szacują, że przewlekła choroba nerek (PChN) to problem nawet 4,7 miliona Polaków. W skali globalnej choroba może dotykać nawet ponad 15 proc. populacji. Jednak większość chorych nie wie, że choruje i nie bada się, bo nerki nie bolą. Tymczasem lekarze ostrzegają, że niewykryta na czas i nieleczona przewlekła choroba nerek prowadzi do nieodwracalnej utraty tego narządu, a także do chorób sercowo-naczyniowych, niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci.

- Przewlekła choroba nerek to jedna z najszybciej rozwijających się chorób. Jeszcze w 2017 roku zmagało się z nią 4,2 mln osób. Dziś szacuje się, że ta liczba wzrosła o pół miliona. Niestety świadomość dotycząca chorób nerek w Polsce jest bardzo niska. Podstępne jest to, że choroby nerek na wczesnym etapie najczęściej nie dają objawów. Nerki nie bolą, po prostu przestają funkcjonować - alarmuje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Ryszard Gellert, kierownik Kliniki Nefrologii, Chorób Wewnętrznych i Medycyny Rodzinnej CMKP, krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii.

Przewlekła choroba nerek najczęściej jest wtórna do innych chorób - może powstać m.in. w przebiegu cukrzycy, kłębuszkowego zapalenia nerek, albo tocznia rumieniowatego układowego. To powoduje, że jej objawy mogą być bardzo różne - w zależności od patologii, która doprowadziła do jej rozwoju.

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

- Nawet 95 proc. chorych nie wie, że ich dolegliwości są związane z chorobą nerek. A ona zabija szybko i po cichu - podnosi prof. Gellert.

Zobacz także Ciągle był zmęczony. Piotr Polk: Choroba wkradała się w moje życie jak złodziej

Jest to globalny problem. W trakcie corocznego zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Nefrologicznego, który odbył się pod koniec października w San Diego, omawiano dane na temat wzrostu przypadków zachorowań na PChN wśród kobiet. Wynika z nich, że od 1990 do 2021 roku na całym świecie znacząco wzrosła liczba pań, które zachorowały na przewlekłą chorobę nerek i umarły z tego powodu. Najwyższe wskaźniki śmiertelności dotyczą pacjentek w wieku od 85. do 89. roku życia.

Dlatego tak ważna jest profilaktyka i wczesne rozpoznanie. Składa się na nią przede wszystkim badanie stężenia kreatyniny, które pozwala na określenie sprawności pracy nerek pacjenta, nawet gdy ten nie dostrzega u siebie jeszcze żadnych objawów, które mogłyby świadczyć o zaburzeniach.

- Badanie polega na prostym i praktycznie bezbolesnym pobraniu krwi. Osoby, które ukończyły 40. rok życia, powinny je wykonywać obowiązkowo raz w roku. Nie należy także zapominać o badaniu ogólnym moczu – prostym i bezbolesnym. Mamy doskonałe leki, większość z nich jest refundowana, które pozwalają na skuteczne leczenie przewlekłej choroby nerek. Mamy również rozwiniętą sieć lekarzy rodzinnych, którzy wiedzą, jak diagnozować i leczyć chorobę nerek, która nie wymaga ingerencji nefrologa. Jednak, aby rozpocząć leczenie, trzeba najpierw wiedzieć, że się choruje – podnosi prof. Gellert.

- Niestety pacjenci najczęściej trafiają do nefrologa w momencie, kiedy możliwości leczenia są bardzo ograniczone. Najczęściej diagnoza stawiana jest w momencie, kiedy jedyną szansą są dializy lub nawet przeszczep nerki – dodaje krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii.

Jedną z najczęstszych przyczyn przewlekłej choroby nerek jest cukrzyca typu 2, która również przez długi czas może nie dawać objawów. Podobnie jest z nadciśnieniem tętniczym - wiele osób nie wie, że ma za wysokie ciśnienie, dopóki nie pojawią się powikłania. A może to być problem nawet 12 mln Polaków.

Zobacz także "Ogromny błąd". Polacy źle mierzą ciśnienie i nieumiejętnie je leczą

- Ryzyko zwiększa także otyłość, związana z dietą opartą na "śmieciowym" jedzeniu i brakiem ruchu. Nie zapominajmy również o tym, że otyłość prowadzi do insulinooporności, cukrzycy czy nadciśnienia tętniczego. Pamiętajmy, że choroby nerek, nie ograniczają się tylko do nerek. Razem z naczyniami i sercem tworzą one jeden system. Zatem jeżeli chorują nerki, to choruje także serce i odwrotnie - wyjaśnia krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii.

Niestety przewlekła choroba nerek jest najczęściej wykrywana bardzo późno i co roku zabija ponad 80 tysięcy chorych. Jednak z praktyki nefrologów wynika, że pacjenci boją się leczenia albo ignorują zagrożenie.

- Należy to wyraźnie zaznaczyć - pacjenci nie powinni ignorować niepokojących objawów czy niewłaściwych wyników badań. Jeśli wyjdą nam jakiekolwiek przekroczenia normy, oznacza to, że mamy chore nerki i należy to zbadać - podsumowuje prof. Gellert.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze