Ponad dwukrotny wzrost zachorowań. "Wydaje się, że w Polsce tej choroby nie ma"
Zachorowań na krztusiec przybywa. Już mamy dwa razy więcej przypadków niż w zeszłym roku, a zapomniana choroba ma długą listę powikłań. - Może dojść do sinicy, bezdechu, złamania żebra, odmy, przepukliny pachwinowej, wypadania odbytu, nietrzymania moczu - mówi lek. Joanna Pietroń.
W tym artykule:
"Powinniśmy się spodziewać podobnej sytuacji"
Czołowi europejscy eksperci bacznie śledzą sytuację epidemiologiczną w Danii. Od września tamtejszy instytut zdrowia publicznego, Statens Serum Institut (SSI), notuje wyraźny wzrost zachorowań na krztusiec. Tylko w październiku odnotowano 1131 przypadków, a między 13 a 19 listopada kolejne 349.
W Polsce także można zaobserwować wzrosty. Według najnowszych danych do 30 listopada br. odnotowano 797 przypadków, czyli ponad dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. W 2022 r. było to 376 diagnoz, a w 2021 r. 182.
Prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Wydziału Lekarskiego z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii w rozmowie z WP abcZdrowie podkreśla, że lekarze obserwują wzrastającą ilość zachorowań na górne drogi oddechowe, a sam sezon infekcyjny stanowi zagrożenie.
- Zakażenie przenosi się drogą kropelkową, więc w sezonie, który trwa, gdzie intensywność kaszlu i kichania jest zdecydowanie większa. Zwiększa się ilość transmisji a ryzyko zachorowania jest duże. To zauważalny wzrost i sygnał z zewnątrz, że powinniśmy się spodziewać podobnej sytuacji i zacząć się do niej przygotowywać - dodaje.
Najbardziej narażeni
Eksperci podkreślają, że krztusiec to choroba, którą trudno się diagnozuje, więc nie zawsze lekarz jest w stanie precyzyjnie ustalić od razu, że ma do czynienia z krztuścem.
- Sama choroba jest nieprzyjemna. Może trwać dosyć długo, charakteryzuje się przede wszystkim uporczywym kaszlem, który staje się przyczyną bólu w klatce piersiowej, szczególnie mięśni międzyżebrowych - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Boroń-Kaczmarska, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego.
Profesor wskazuje, że najbardziej narażonymi na zakażenie osobami są:
- nieszczepione dzieci, zwłaszcza gdy zaczną chodzić do żłobka lub przedszkola,
- osoby chorujące przewlekle,
- pacjenci cierpiący na zaburzenia odporności - czy to w przebiegu stosowanych terapii, tak jak pacjenci po przeszczepach lub pacjenci onkologiczni,
- osoby starsze.
- Nie ma burzliwych objawów jak dreszcze. Gorączka może wystąpić, ale nie będzie to bardzo wysoka gorączka, która oscyluje w granicach 40 stopni. Pacjent ma poczucie choroby, drapanie w gardle - dodaje ekspertka.
Tak atakuje krztusiec
Internista opisuje, jak wygląda przebieg krztuśca krok po kroku.
- Krztusiec ma dwie fazy, czyli nieżytową i napadu kaszlu. Pierwsza faza jest podobna do przeziębienia. Występuje suchy kaszel, katar, stan podgorączkowy, ból, zapalenie gardła. Te symptomy utrzymują się od tygodnia do dwóch. Potem następuje faza napadu kaszlu - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie internistka i lekarka rodzinna Joanna Pietroń z Centrum Medycznego Damiana.
Najważniejszym i charakterystycznym objawem choroby jest kaszel.
- Kaszel jest bardzo silny i przypomina pianie koguta. Zaczyna się od kilku kaszlnięć na jednym wydechu. Symptom występuje w seriach, czasami towarzyszy mu świst krtaniowy, zanoszenie. Napadów kaszlu może być nawet kilkadziesiąt dziennie. Potem mogą pojawić się wymioty, wytrzeszcz gałek ocznych, zasinienie, zaczerwienienie, nabrzmienie żył - dodaje.
Lekarka wskazuje, że dużym problemem w Polsce jest diagnostyka. Nie ma testów, dlatego w pierwszym etapie przebiegu choroby, medycy nie są w stanie rozpoznać, że to jest krztusiec.
- Najczęściej zaczynamy myśleć o tej diagnozie w drugiej części przebiegu schorzenia, gdy wystąpi już charakterystyczny kaszel - wyjaśnia dr Pietroń.
Długa lista powikłań
Jak przypominają lekarze rodzinni, proces zdrowienia trwa kilka miesięcy, a zachorować może każdy, a już sam kaszel w przebiegu choroby stanowi zagrożenie, szczególnie dla małych dzieci. Niestety, schorzenie może wywołać groźne skutki zdrowotne.
- Typowym powikłaniem krztuśca jest zapalenie płuc. Może dojść również do sinicy, bezdechu, złamania żebra, odmy, przepukliny pachwinowej, wypadania odbytu, nietrzymania moczu, wylewów podspojówkowych - wymienia dr Joanna Pietroń.
- Krztusiec wywołuje również powikłania neurologiczne, które częściej występują u niemowląt, takie jak krwawienia wewnątrzczaszkowe, obrzęk mózgu, niedotlenienie, drgawki - dodaje.
Niestety, schorzenie może być także przyczyną niepełnosprawności. - Może pozostawić trwałe następstwa związane z niepełnosprawnością w postaci głuchoty oraz padaczki - zaznacza dr Pietroń.
"Każdy powinien się doszczepiać"
Szczepienie ani przebycie choroby nie zapewnia odporności na całe życie, a można zachorować nawet kilka razy, dlatego tak ważne jest, by się doszczepiać.
- Od wielu lat wiadomo, że szczepionka przeciwko krztuścowi nie jest idealną szczepionką, czyli występują zachorowania pomimo szczepienia, zwłaszcza w odleglejszym czasie od momentu jej podania u dzieci. Szczepionka zmodyfikowana jest nieco bardziej skuteczna, ale sama bakteria, która wywołuje chorobę, zmienia swoje cechy, w tym serotypy - zaznacza prof. Anna Boroń-Kaczmarska.
Szczepienie jest ujęte w kalendarzu szczepień jako obowiązkowe, więc każde dziecko jest szczepione przeciwko krztuścowi bardzo wcześnie. Problem w tym, że coraz więcej Polaków rezygnuje ze szczepień dzieci.
- Każda osoba dorosła powinna się doszczepiać, a robią to osoby nieliczne. Szczepienie jest nierefundowane i słabo promowane, więc wydaje się, że w Polsce tej choroby nie ma. Choroba jest straszna, jeśli słyszy się kaszel osoby, która choruje na krztusiec, to jest niezapomniane odczucie- zaznacza dr Pietroń.
- Jest się czym martwić, ponieważ Polacy od lat nie doszczepiają się na krztusiec, ale też zmniejsza się liczba dzieci, które są szczepione zgodnie z kalendarzem szczepień - dodaje specjalistka.
- Rekomendacja dla dorosłych jest taka, żeby się doszczepiać co 10 lat, a kobiety w ciąży zawsze, by dać dziecku na starcie przeciwciała, zanim zostaną zaszczepione - podkreśla prof. Zajkowska.
Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.