"Silnie rakotwórcze". Ekspert odradza podczas grillowania
Polacy uwielbiają grillować. Jednak to, co wrzucamy na ruszt, może szkodzić bardziej, niż nam się wydaje. Warto więc zadbać o zdrowsze produkty, by w pełni cieszyć się sezonem grillowym. Po jakie alternatywy sięgać? - Warto postawić na drób, ryby i warzywa. Faszerowane pieczarki, cukinię, paprykę czy szaszłyki z kurczakiem i warzywami. Są to pyszne i zdrowe opcje - wylicza Kamil Paprotny, dietetyk kliniczny.
W tym artykule:
Błędy podczas grillowania
Polacy są mistrzami grillowania. Jednak by w pełni cieszyć się przysmakami z rusztu trzeba podejść do niego z głową. Ogrom tłuszczu, przypalone jedzenie czy aluminiowe tacki nie będą sprzymierzeńcami naszego zdrowia. Podczas grillowania mogą również powstawać toksyny, które mają potwierdzone działanie rakotwórcze. Zatem jak grillować zdrowo?
Dietetyk kliniczny Kamil Paprotny w rozmowie z WP abcZdrowie przyznaje, że kluczem do bezpiecznego i zdrowego grillowania jest przyrządzanie jedzenia na urządzeniu elektrycznym.
- Wówczas nie mamy do czynienia z żywym ogniem i nie ma efektu spalenia tłuszczu, który będzie kapał na ogień. Jest to opcja najlepsza, ale też prawdopodobnie najdroższa. Jednak nawet na grillu węglowym można bezpiecznie gotować. Warto wtedy pamiętać o kilku zasadach. Nie używajmy wówczas brykietów i nie polewajmy grilla podpałką, zwłaszcza najtańszą, zawierającą łatwopalne substancje ropopochodne. Lepiej wybierać ekologiczne podpałki na bazie wosków roślinnych – wyjaśnia.
Ekspert dodaje, że warto również skorzystać z tacek do grillowania. Jednak ważne jest, z jakiego materiału są wykonane.
"Przepis na katastrofę"
- Gdy używamy tacek, tłuszcz nie kapie na ogień. A jest to kluczowe, ponieważ większość negatywnych związków wytwarza się w momencie, w którym właśnie tłuszcz na ogień spływa. Warto wybierać tacki stalowe, które są uważane za neutralne w kontakcie z jedzeniem i można używać ich wielokrotnie. Dobrą opcją będą także tacki żeliwne. Nie zaleca się natomiast używania produktów aluminiowych, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że aluminium może się przedostawać do żywności. Jednak już lepiej jest używać tacki aluminiowej niż żadnej i grillować na przysłowiowym żywym ogniu, bo wtedy naprawdę może dojść do wytworzenia wielu niebezpiecznych substancji – podnosi Paprotny.
Mowa o benzo[a]pirenie i benzo[e]pirenie. Są to znane składniki smogu, które nie tylko unoszą się w dymie, ale też osiadają na jedzeniu.
- Są uznawane za silnie rakotwórcze i szkodliwe dla środowiska. Powstają głównie w wyniku niepełnego spalania materiałów organicznych, takich jak drewno, węgiel i śmieci. Należy także unikać spalonego jedzenia, bo możemy znaleźć w nim akrylamid. Jest to substancja rakotwórcza powstająca ze spalonej skrobi. A regularne spożywanie spalonego jedzenia może zwiększać ryzyko nowotworów układu pokarmowego. Jeżeli zjemy duże ilości takiego spalonego mięsa i jeszcze popijemy je alkoholem, to mamy przepis na katastrofę – alarmuje dietetyk.
Gdy już przygotujemy odpowiednie narzędzia do grillowania, warto również zadbać o to, co wrzucamy na ruszt. Tłuste kiełbasy, kaszanki, czy czerwone mięso – to nie będą najlepsze opcje.
Wypij po przejedzeniu. "Poprawia pracę wątroby i trawienie"
- Warto postawić na drób, ryby i warzywa. Faszerowane pieczarki, cukinię, paprykę czy szaszłyki z kurczakiem i warzywami. Są to pyszne i zdrowe opcje. Pamiętajmy też, by mięso spożywać w towarzystwie zdrowych sałatek urozmaiconych na przykład fetą czy tofu. Nie idźmy także na łatwiznę i sami róbmy marynaty. Bo te gotowe, które znajdziemy w sklepach, zawierają glutaminian sodu, konserwanty i wypełniacze. A zrobienie takiej marynaty jest naprawdę proste. Wystarczy użyć do tego zioła, oliwę czy cytrynę - wylicza Paprotny.
Po wielogodzinnym grillowaniu często czujemy się źle. Jesteśmy przejedzeni i ociężali. Jak sobie wówczas pomóc?
- Przede wszystkim starajmy się nie doprowadzać do takiego stanu. Jedzmy z umiarem i pamiętajmy, by potrawom mięsnym zawsze towarzyszyły warzywa. Jednak jeżeli zdarzy nam się już "taki wypadek przy pracy" i zjemy trochę za dużo, to wypijmy na przykład ostropest. Jest to zioło, które poprawia pracę wątroby i trawienie. Podobnie działa rumianek czy liście mięty. Pamiętajmy także, by po jedzeniu trochę się poruszać. Przyspieszy to prace jelit – podsumowuje Paprotny.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.