Ten objaw COVID-19 może wprowadzać w błąd. Większość uznaje, że to grypa
"Łamanie w kościach", ból pleców lub stawów - kiedy pojawiają się tego typu dolegliwości w towarzystwie gorączki czy kaszlu, większość osób uznaje z automatu, że to grypa. Tymczasem tego rodzaju objawy pojawiają się również bardzo często w przebiegu COVID-19, zwłaszcza w przypadku wariantu Delta.
1. Jak odróżnić COVID od grypy?
Osłabienie, ból pleców, wysoka gorączka - do tej pory były to objawy przypisywane najczęściej grypie lub przeziębieniu. Wielu pacjentów nadal zakłada, że jeżeli nie stracili węchu i smaku, to jest to "pewnie jakaś infekcja, która szybko minie". W przypadku COVID takie założenie może być zdradliwe z dwóch powodów.
Po pierwsze można przeoczyć etap choroby, w którym konieczne jest wprowadzenie leków ograniczających postęp choroby. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych i obciążonych chorobami współistniejącymi. Po drugie: pacjenci nie wykonują testów, przez co nieświadomie mogą przenosić zakażenie na kolejne osoby. Trzeba pamiętać, że na COVID mogą zachorować również osoby zaszczepione.
- Ból pleców może występować zarówno w przebiegu COVID, jak i grypy, ale rzadko jest jedynym objawem. Najczęściej występuje dodatkowo ból głowy, podwyższona temperatura, nadmierna potliwość, czy utrata smaku, węchu - wyjaśnia Daniel Kawka, fitoterapeuta.
- Zakażenie jakimkolwiek wirusem obniża odporność, obniża też nasz próg bólu. Pod wpływem tego nasz organizm przełącza się w tryb walki, zagrożenia. Jeżeli u kogoś już wcześniej słabym punktem były plecy, od czasu do czasu odczuwał ból w tamtym rejonie albo plecy były przeciążone, to tym większa szansa, że te dolegliwości pojawią się też jako jedny z objawów grypy lub COVID - dodaje ekspert.
Lekarze przyznają, że obecnie jedynym sposobem na potwierdzenie, czy to grypa, COVID czy inna infekcja jest wykonanie testów.
- Jeżeli chodzi o grypę, to typowy jest nagły początek, czyli może się pojawić wysoka gorączka: 38,5 stopni Celsjusza, suchy kaszel, ból gardła i uczucie ogólnego rozbicia. Niestety tak samo może zaczynać się COVID. Bez dodatkowej diagnostyki nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy mamy do czynienia z pacjentem zaatakowanym przez wirusa grypy czy koronawirusa SARS-CoV-2. Bardzo pomocne są wówczas testy szybkiej diagnostyki w kierunku COVID, które możemy wykonywać także w przychodniach - mówi dr Jacek Krajewski, lekarz rodzinny oraz Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
2. Jak bolą plecy podczas COVID-19?
Wielu pacjentów chorujących na COVID wymienia przeszywający ból pleców i mięśni jako jedne z bardziej dotkliwych objawów towarzyszących chorobie. Ból najczęściej jest zlokalizowany w dolnej części kręgosłupa oraz w okolicy łopatek. Część chorujących mówi o tym, że "czują się, jakby ktoś wyrywał im mięśnie" albo "wbijał nóż w plecy".
- Rodzaj bólu pleców na pewno nie jest rzeczą, o którą można się oprzeć w diagnozie. Sytatystycznie pacjenci covidowi częściej podają ból w dolnej części pleców. Ogólnie osłabienie i bóle mięśniowe są silniejsze w w przypadku COVID-19. Jeżeli trafia do nas pacjent, który narzeka na silne bóle mięśniowe, niezależnie od ich lokalizacji, i silne osłabienie - to pierwsze co robimy, to test na COVID - wyjaśnia lek. Jacek Gleba, lekarz rodzinny, pediatra, internista.
U części chorujących ból pleców i mięśni towarzyszący chorobie powoduje, że co chwilę wybudzają się w nocy, przez co trudniej o regenrację organizmu. Lekarze szacują, że bóle pleców mogą dotykać nawet 15 proc. pacjentów z objawowym przebiegiem infekcji.
- Jest to objaw występujący w przebiegu różnych infekcji wirusowych, gdzie mamy do czynienia z mialgią, czyli bólami mięśni i artralgią, czyli bólami stawów. Ból może obejmować również stawy obwodowe, czyli stawy kończyn dolnych i górnych. W przebiegu COVID-19 te objawy najczęściej pojawiają się na początku choroby, w przypadku wariantu Delta najczęściej występują mniej więcej 4-5 dni po zakażeniu - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Bartosz Fiałek, reumatolog, popularyzator wiedzy na temat COVID-19.
3. Jakie mogą być przyczyny bólu pleców?
Ból towarzyszący zakażeniu koronawirusem może utrzymywać się nawet kilka tygodni. Fizjoterapeuta przyznaje, że coraz częściej trafiają do niego tacy pacjenci.
- Podczas diagnozy pytamy naszych pacjentów, m.in. czy w niedalekiej przeszłości chorowali na coś, co mogło wywołać ten ból pleców. W przypadku grypy nie spotyka się pacjentów z takimi długotrwałymi objawami. Natomiast mamy pacjentów, którzy przeszli COVID i mówią, że od tego czasu zaczęły ich boleć plecy. Często dodatkowo towarzyszą im bóle stawowe, co może być wskazówką, że ta przyczyna nie leży w plecach, ale mogło dojść do ogólnoustrojowego zakażenia lub po prostu osłabienia - wyjaśnia Kawka.
Ekspert podkreśla, że znalezienie przyczyny bólu pleców nie jest proste, bo w 90 proc. przypadków są to tzw. niespecyficzne bóle pleców.
- Najczęściej składa się na to wiele przyczyn, m.in. deficyty w ruchu, za dużo siedzenia, jakieś sytuacje życiowej związane ze stresem, z lękiem, które przełączają nasz układ nerwowy w tryb zagrożenia. Jednym z objawów przejścia w ten tryb zagrożenia jest ból, który może pojawić się jako ból głowy, brzucha, ale również pleców. Może to być też wynik zbyt dużego obciążenia mechanicznego w pracy. Mogą być też problemy związane z dietą. Szacuje się, że nadużywanie cukru zwiększa ryzyko bólu pleców aż o 49 proc. - mówi Kawka.
- Takie kwestie, jak dyskopatia czy zwyrodnienia kręgosłupa odpowiadają zaledwie za 2 do 5 proc. bólów pleców, które dotykają ludzi - dodaje fizjoterapeuta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.