NewsyTyle trzeba czekać na warszawskich SOR-ach. "Trzy godziny, czy pięć, czy dziesięć" [WIDEO]

Tyle trzeba czekać na warszawskich SOR‑ach. "Trzy godziny, czy pięć, czy dziesięć" [WIDEO]

Ministerstwo Zdrowia za pośrednictwem portalu pacjent.gov.pl umożliwia sprawdzenie, ile osób oczekuje w kolejce na konkretnym Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Reporter Wirtualnej Polski postanowił sprawdzić, jak wygląda rzeczywistość w polskich SOR-ach. Niestety, okazało się, że nie zawsze pokrywa się ona z danymi na stronie.

Tyle trzeba czekać na warszawskich SOR-ach. "Trzy godziny, czy pięć, czy dziesięć" [WIDEO]
Tyle trzeba czekać na warszawskich SOR-ach. "Trzy godziny, czy pięć, czy dziesięć" [WIDEO]
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska

"Czas oczekiwania jest nieznany"

W pierwszym odwiedzonym szpitalu przy ulicy Lindleya w Warszawie według pacjent.gov.pl powinno oczekiwać 19 osób. Na miejscu pacjentów było 25, natomiast reporter dowiedział się w okienku rejestracji, że oczekujących jest "bardzo dużo". Z kolei w Szpitalu Praskim miało być 29 osób i tyle faktycznie pacjentów było na miejscu.

W Szpitalu Bródnowskim, gdzie chorych według portalu powinno być 19, reporter usłyszał, że "czas oczekiwania jest nieznany". - Trzy godziny, czy pięć, czy dziesięć - mówi na nagraniu pani w rejestracji.

WIDEO

Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y

Z relacji pacjentów wynika, że oczekiwanie na przyjęcie może faktycznie trwać wiele godzin.

- Ja tu od rana czekam, od dziewiątej. Tam jeszcze jest "gościu" przede mną, co był od ósmej - mówi o godzinie 20 jeden z mężczyzn stojących przed wejściem do szpitala.

Przepełnione SOR-y

O sytuacji na polskich SOR-ach mówił niedawno dla WP abcZdrowie warszawski ratownik medyczny Wiktor Filipowski.

- SOR-y są przepełnione i to nie jest wina ani personelu medycznego na oddziale, ani personelu pogotowia, tylko systemu - podkreślił.

Zdarza się, że karetka z pacjentem musi bardzo długo czekać na przyjęcie.

- Zdarzały się przypadki, że musieliśmy czekać z pacjentem w karetce nawet godzinę czy dwie. To jest złożony problem, bo zarówno liczba osób pracujących na SOR, jak i miejsc na oddziale, jest ograniczona. Często pomija się kwestię, że personel pracujący na oddziale ma pod opieką pacjentów, których stan zdrowia może się w każdej chwili pogorszyć i wtedy musi przenieść swoją uwagę na nich - powiedział.

Zdaniem ekspertów konieczna jest priorytetyzacja pacjentów, której brakuje ujednolicenia.

A jak sytuacja wyglądała w innych szpitalach? Czy zatem warto sugerować się danymi z portalu pacjent.gov.pl? Dowiecie się z naszego wideo.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie