Umierają po trzech dobach od kąpieli. "Wystarczy nawet niewielka ilość, by doszło do tragedii"

Choć to dopiero początek lata, licznik utonięć bije coraz szybciej. Tylko w pierwszy weekend wakacji zginęło 8 osób, a przez miesiąc - ponad 40. Co ciekawe, niektórzy mogą wyjść z wody o własnych siłach i utonąć dopiero po trzech dniach od kąpieli. Jak to możliwe?

Suche utonięcie stanowi od 5-10 proc. wszystkich utonięćSuche utonięcie stanowi od 5-10 proc. wszystkich utonięć
Źródło zdjęć: © Getty Images
Katarzyna Prus

Toną "na sucho"

Większość utonięć to wynik zalania płuc wodą. Mniej mówi się natomiast o suchym i wtórnym utonięciu, do których może dojść nawet, gdy akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem.

- Można nawet wyjść z wody o własnych siłach, ale w ciągu doby, np. w czasie snu, dochodzi do tragedii - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie Grzegorz Szumilas, ratownik z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z województwa zachodniopomorskiego.

Dlaczego tak się dzieje?

- Suche i wtórne utonięcie jest bardzo podstępne, bo może do nich dojść nawet przy niewielkiej ilości wody, w odróżnieniu od klasycznego utonięcia, kiedy płuca są dosłownie zalewane wodą - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie Łukasz Pańko, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w SPSK4 w Lublinie.

Dodaje, że te niebezpieczne zjawiska stanowią aż około 5-15 proc. wszystkich utonięć!

- W przypadku suchego utonięcia, niewielka ilość wody, która dostaje się do dróg oddechowych, podrażnia krtań i wywołuje jej skurcz, co z kolei prowadzi do podduszenia i blokuje dopływ powietrza do płuc. To z reguły gwałtowna reakcja, do której dochodzi nawet po 15 minutach od zachłyśnięcia się wodą - tłumaczy lekarz.

Zaznacza, że bardziej niebezpieczne jest wtórne utonięcie, kiedy woda powoduje obrzęk wyściółki oskrzeli i dróg oddechowych.

- W wyniku tego zaczyna wydzielać się płyn ustrojowy, który uniemożliwia oddychanie i wymianę gazową. W tym przypadku niewielka ilość wody może dostać się do płuc, ale to obrzęk jest bezpośrednią przyczyną śmierci - zaznacza lekarz.

Utonięcie po trzech dobach

Objawami, które mogą wskazywać na takie zagrożenie dla życia mogą być:

  • duszności,
  • ból w klatce piersiowej,
  • kaszel,
  • zmęczenie.

Dr Pańko zaznacza, że wtórne utonięcie jest bardziej niebezpieczne, bo może do niego dojść nawet do 72 godzin po zachłyśnięciu się wodą.

- Takie osoby mogą sobie nawet nie zdawać sprawy z tego, że ich stan jest spowodowany zdarzeniem w wodzie sprzed dwóch czy trzech dni. Tymczasem wymaga to pilnej pomocy medycznej, nie wolno z tym czekać - zaznacza lekarz.

- Warto jednak pamiętać, że z takiego stanu też można wyjść. W swojej karierze miałem kilku pacjentów z takimi objawami, których udało się uratować - dodaje.

Zabójcze połączenie

W ubiegłym roku w całej Polsce utonęło 419 osób. Co czwarta osoba przed tragedią piła alkohol. To on podsyca wakacyjną skłonność do ryzykownych zachowań.

- Często obserwujemy, że ludźmi rządzi brawura i alkohol. To gotowy przepis na śmierć w wodzie, choć wydaje im się, że są niezniszczalni. Brzmi absurdalnie, ale dorosłych upominamy nieraz przez pół dnia, a potem dochodzi do dramatu, z którego nie zawsze jesteśmy ich w stanie uratować - zaznacza ratownik Grzegorz Szumilas.

Toną głównie mężczyźni w średnim wieku.

- Połowa mężczyzn, którzy utonęli w ubiegłym roku, była po 50. roku życia. Są wśród nich wędkarze, którzy łowią ryby w niestrzeżonych miejscach, ale też osoby, które na wakacjach dają się ponieść brawurze i często igrają z własnym życiem. Mężczyźni częściej niż kobiety wchodzą do wody po alkoholu - zaznacza ratownik.

Wszystko wskazuje na to, że ten sezon też nie będzie łatwy. Tylko w pierwszy weekend wakacji utonęło 8 osób. W ciągu ostatniego miesiąca takich tragedii było ponad 40.

W mgnieniu oka i po cichu

Ratownik zaznacza, że najczęstsze przyczyny utonięć to kąpiel w niestrzeżonych lub wręcz zabronionych miejscach. W ubiegłym roku takich przypadków była ponad setka.

- To już niemal standard, bo kąpiąc się w takich miejscach, ludzie bagatelizują zagrożenie lub nie zdają sobie z niego sprawy. Tymczasem do tragedii może dojść nawet przy pięknej pogodzie, kiedy woda jest zupełnie spokojna. Historia z tego roku nad jeziorem w powiecie pyrzyckim. Młody chłopak pił na brzegu alkohol ze znajomymi, a potem chciał się wykąpać. Już nie wypłynął, przecenił swoje możliwości - ostrzega ratownik.

- Wydawać by się mogło, że w jeziorze o głębokości nieco ponad 2,5 metra, nic się nie może stać, a wystarczyło zachłyśnięcie się wodą. Jeśli do tego dochodzi alkohol, przestajemy kontrolować swoje reakcje, możemy wpaść w panikę i błyskawicznie utonąć. To się dzieje po cichu, bo nie jesteśmy w stanie wezwać pomocy. Można tylko liczyć na szczęście, że ktoś znajdzie się przypadkiem w pobliżu. W tym przypadku nie było nikogo - dodaje.

Ignorowanie zagrożenia i ostrzeżeń to dla ratowników codzienność, często ponura, bo prowadzi do "głupich" wypadków i śmierci, których można było uniknąć.

- Ludzie myślą, że woda to zabawa, a tu nie ma żartów. W poprzedni weekend dwóch młodych mężczyzn w Mielnie skakało do wody "na główkę" z falochronu. Dla jednego ta bezmyślna zabawa skończyła się dramatem - trafił do szpitala z urazem kręgosłupa - opowiada Grzegorz Szumilas.

To samo dotyczy dmuchanych materacy, które mogą być śmiertelnie niebezpieczne.

- Najgorsze, że wypływają na nich nawet ludzie, którzy w ogóle nie potrafią pływać, w dodatku po alkoholu. Nietrudno wtedy zasnąć, zwłaszcza w pełnym słońcu. Można się obudzić daleko od brzegu, w miejscu gdzie nie ma już gruntu - zaznacza Szumilas.

- Trudno też uwierzyć w to, jak wiele osób ignoruje czerwoną flagę, która ostrzega przed zagrożeniem. Widząc, że pogoda jest piękna, wchodzą bezmyślnie do wody. Tymczasem w mgnieniu oka może dojść do tragedii, jeśli zadziała prąd wsteczny. Jest kilkakrotnie silniejszy od siły nawet najlepszego pływaka, dlatego nie wolno go ignorować - ostrzega ratownik.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie