Trwa ładowanie...

Umierają po trzech dobach od kąpieli. "Wystarczy nawet niewielka ilość, by doszło do tragedii"

 Katarzyna Prus
01.07.2023 17:25
Suche utonięcie stanowi od 5-10 proc. wszystkich utonięć
Suche utonięcie stanowi od 5-10 proc. wszystkich utonięć (Getty Images)

Choć to dopiero początek lata, licznik utonięć bije coraz szybciej. Tylko w pierwszy weekend wakacji zginęło 8 osób, a przez miesiąc - ponad 40. Co ciekawe, niektórzy mogą wyjść z wody o własnych siłach i utonąć dopiero po trzech dniach od kąpieli. Jak to możliwe?

spis treści

1. Toną "na sucho"

Większość utonięć to wynik zalania płuc wodą. Mniej mówi się natomiast o suchym i wtórnym utonięciu, do których może dojść nawet, gdy akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem.

- Można nawet wyjść z wody o własnych siłach, ale w ciągu doby, np. w czasie snu, dochodzi do tragedii - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie Grzegorz Szumilas, ratownik z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z województwa zachodniopomorskiego.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

Dlaczego tak się dzieje?

- Suche i wtórne utonięcie jest bardzo podstępne, bo może do nich dojść nawet przy niewielkiej ilości wody, w odróżnieniu od klasycznego utonięcia, kiedy płuca są dosłownie zalewane wodą - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie Łukasz Pańko, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w SPSK4 w Lublinie.

Dodaje, że te niebezpieczne zjawiska stanowią aż około 5-15 proc. wszystkich utonięć!

- W przypadku suchego utonięcia, niewielka ilość wody, która dostaje się do dróg oddechowych, podrażnia krtań i wywołuje jej skurcz, co z kolei prowadzi do podduszenia i blokuje dopływ powietrza do płuc. To z reguły gwałtowna reakcja, do której dochodzi nawet po 15 minutach od zachłyśnięcia się wodą - tłumaczy lekarz.

Zaznacza, że bardziej niebezpieczne jest wtórne utonięcie, kiedy woda powoduje obrzęk wyściółki oskrzeli i dróg oddechowych.

- W wyniku tego zaczyna wydzielać się płyn ustrojowy, który uniemożliwia oddychanie i wymianę gazową. W tym przypadku niewielka ilość wody może dostać się do płuc, ale to obrzęk jest bezpośrednią przyczyną śmierci - zaznacza lekarz.

2. Utonięcie po trzech dobach

Objawami, które mogą wskazywać na takie zagrożenie dla życia mogą być:

  • duszności,
  • ból w klatce piersiowej,
  • kaszel,
  • zmęczenie.

Dr Pańko zaznacza, że wtórne utonięcie jest bardziej niebezpieczne, bo może do niego dojść nawet do 72 godzin po zachłyśnięciu się wodą.

- Takie osoby mogą sobie nawet nie zdawać sprawy z tego, że ich stan jest spowodowany zdarzeniem w wodzie sprzed dwóch czy trzech dni. Tymczasem wymaga to pilnej pomocy medycznej, nie wolno z tym czekać - zaznacza lekarz.

- Warto jednak pamiętać, że z takiego stanu też można wyjść. W swojej karierze miałem kilku pacjentów z takimi objawami, których udało się uratować - dodaje.

3. Zabójcze połączenie

W ubiegłym roku w całej Polsce utonęło 419 osób. Co czwarta osoba przed tragedią piła alkohol. To on podsyca wakacyjną skłonność do ryzykownych zachowań.

- Często obserwujemy, że ludźmi rządzi brawura i alkohol. To gotowy przepis na śmierć w wodzie, choć wydaje im się, że są niezniszczalni. Brzmi absurdalnie, ale dorosłych upominamy nieraz przez pół dnia, a potem dochodzi do dramatu, z którego nie zawsze jesteśmy ich w stanie uratować - zaznacza ratownik Grzegorz Szumilas.

Toną głównie mężczyźni w średnim wieku.

- Połowa mężczyzn, którzy utonęli w ubiegłym roku, była po 50. roku życia. Są wśród nich wędkarze, którzy łowią ryby w niestrzeżonych miejscach, ale też osoby, które na wakacjach dają się ponieść brawurze i często igrają z własnym życiem. Mężczyźni częściej niż kobiety wchodzą do wody po alkoholu - zaznacza ratownik.

Wszystko wskazuje na to, że ten sezon też nie będzie łatwy. Tylko w pierwszy weekend wakacji utonęło 8 osób. W ciągu ostatniego miesiąca takich tragedii było ponad 40.

4. W mgnieniu oka i po cichu

Ratownik zaznacza, że najczęstsze przyczyny utonięć to kąpiel w niestrzeżonych lub wręcz zabronionych miejscach. W ubiegłym roku takich przypadków była ponad setka.

- To już niemal standard, bo kąpiąc się w takich miejscach, ludzie bagatelizują zagrożenie lub nie zdają sobie z niego sprawy. Tymczasem do tragedii może dojść nawet przy pięknej pogodzie, kiedy woda jest zupełnie spokojna. Historia z tego roku nad jeziorem w powiecie pyrzyckim. Młody chłopak pił na brzegu alkohol ze znajomymi, a potem chciał się wykąpać. Już nie wypłynął, przecenił swoje możliwości - ostrzega ratownik.

- Wydawać by się mogło, że w jeziorze o głębokości nieco ponad 2,5 metra, nic się nie może stać, a wystarczyło zachłyśnięcie się wodą. Jeśli do tego dochodzi alkohol, przestajemy kontrolować swoje reakcje, możemy wpaść w panikę i błyskawicznie utonąć. To się dzieje po cichu, bo nie jesteśmy w stanie wezwać pomocy. Można tylko liczyć na szczęście, że ktoś znajdzie się przypadkiem w pobliżu. W tym przypadku nie było nikogo - dodaje.

Ignorowanie zagrożenia i ostrzeżeń to dla ratowników codzienność, często ponura, bo prowadzi do "głupich" wypadków i śmierci, których można było uniknąć.

- Ludzie myślą, że woda to zabawa, a tu nie ma żartów. W poprzedni weekend dwóch młodych mężczyzn w Mielnie skakało do wody "na główkę" z falochronu. Dla jednego ta bezmyślna zabawa skończyła się dramatem - trafił do szpitala z urazem kręgosłupa - opowiada Grzegorz Szumilas.

To samo dotyczy dmuchanych materacy, które mogą być śmiertelnie niebezpieczne.

- Najgorsze, że wypływają na nich nawet ludzie, którzy w ogóle nie potrafią pływać, w dodatku po alkoholu. Nietrudno wtedy zasnąć, zwłaszcza w pełnym słońcu. Można się obudzić daleko od brzegu, w miejscu gdzie nie ma już gruntu - zaznacza Szumilas.

- Trudno też uwierzyć w to, jak wiele osób ignoruje czerwoną flagę, która ostrzega przed zagrożeniem. Widząc, że pogoda jest piękna, wchodzą bezmyślnie do wody. Tymczasem w mgnieniu oka może dojść do tragedii, jeśli zadziała prąd wsteczny. Jest kilkakrotnie silniejszy od siły nawet najlepszego pływaka, dlatego nie wolno go ignorować - ostrzega ratownik.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze