Trwa ładowanie...

W szpitalach przybywa chorych na gruźlicę. Pulmonolog wskazuje niepokojące objawy

 Katarzyna Gałązkiewicz
24.03.2023 15:23
Eksperci prognozują, że w związku z kryzysem uchodźczym w Polsce liczba chorych na gruźlicę będzie wzrastać
Eksperci prognozują, że w związku z kryzysem uchodźczym w Polsce liczba chorych na gruźlicę będzie wzrastać (Getty Images)

Eksperci alarmują, że w ostatnich miesiącach zaobserwowano wzrosty liczby pacjentów wymagających hospitalizacji z powodu gruźlicy. - Jak jeszcze do niedawna mieliśmy do czynienia z jednym, dwoma pacjentami na oddziale Kliniki Chorób Płuc, tak ostatnio jest to już dziesięciu, bądź nawet kilkunastu chorych – mówi prof. Robert Mróz, pulmonolog.

spis treści

1. Polska w niechlubnej czołówce Europy

24 marca obchodzony jest Światowy Dzień Gruźlicy, który jest dobrą okazją do zgłębienia wiedzy na temat występowania tej choroby w Polsce i na świecie. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia WHO na świecie 10 mln osób choruje rocznie na gruźlicę. W ostatnich latach odnotowano także pierwszy od dekady wzrost liczby zgonów z powodu tej choroby.

W Polsce jeszcze 30 lat temu gruźlica była jedną z najczęstszych chorób i stanowiła ogromny problem społeczny. Obecnie, dzięki wysiłkom wielu pokoleń lekarzy, jej częstość znacznie zmalała. Niemniej w dalszym ciągu znajdujemy się w czołówce zachorowań na gruźlicę w Europie – każdego roku w naszym kraju diagnozuje się ponad pięć tys. przypadków tej choroby.

Eksperci alarmują, że pandemia COVID-19 cofnęła lata postępów poczynionych w walce z gruźlicą. W naszym kraju zmniejszyła się wykrywalność gruźlicy, dlatego pulmonolodzy ostrzegają, że mniej zarejestrowanych przypadków nie oznacza, że mniej osób zachorowało, tylko że mniej było w kierunku gruźlicy diagnozowanych.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

- Przyznam, że w ostatnich miesiącach obserwujemy wzrost zapadalności na gruźlicę. Jak jeszcze do niedawna mieliśmy do czynienia z jednym, dwoma pacjentami na oddziale Kliniki Chorób Płuc, tak ostatnio jest to już dziesięciu, bądź nawet kilkunastu chorych – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie pulmonolog prof. Robert Mróz, koordynator Centrum Diagnostyki i Leczenia Raka Płuc Uniwersyteckiego Szpitala w Białymstoku.

- Najczęściej pacjenci trafiają do nas w zaawansowanym stopniu gruźlicy, która daje objawy bardzo charakterystyczne, takie jak krwioplucie. Mówimy wówczas o gruźlicy rozsianej – precyzuje prof. Mróz.

2. Liczba hospitalizowanych wzrasta

Jak wyjaśnia lekarz, wzmożony wzrost zachorowań na gruźlicę wynika z kilku powodów. Po pierwsze ze wzrastającego w niektórych grupach niedożywienia oraz wzmożonej migracji uchodźców.

- Nie chodzi jedynie o migrację osób z Ukrainy, dlatego że wcześniej częściej chorobę przywozili do nas migranci z Kazachstanu czy Czeczeni. Niestety niejednokrotnie były to najcięższe przypadki tzw. gruźlicy wielolekoopornej, czyli gruźlicy, która jest pierwotnie odporna na szereg leków. Na szczęście takich osób jest mało i mamy wyspecjalizowane ośrodki zajmujące się takimi pacjentami – wyjaśnia ekspert.

Czy to oznacza, że przypadków zachorowań może jeszcze przybywać?

- W związku z migracją osób z Ukrainy, gdzie zapadalność na gruźlicę była niewspółmiernie wyższa niż w Polsce, musimy się liczyć z tym, że ta zapadalność może wzrosnąć – twierdzi prof. Mróz.

3. Te osoby są w grupie ryzyka. Objawy to nie tylko kaszel

Jak tłumaczy ekspert, gruźlica jest chorobą bakteryjną, wywoływaną przez prątki gruźlicy (bakterie Mycobacterium tuberculosis). Bakteria ta rozmnaża się bardzo powoli i może przetrwać w organizmie w stanie uśpienia wiele lat. Jakie są najczęstsze drogi zakażenia?

- Do rozwoju gruźlicy rzadko dochodzi w sposób bezpośredni, tuż po zakażeniu. Zazwyczaj są to tzw. reaktywacje zakażenia, które miało miejsce dużo wcześniej. Jeśli dochodzi do takiego uaktywnienia gruźlicy, to mówimy wówczas o gruźlicy popierwotnej. Jest to najczęstsza odmiana gruźlicy płuc – tłumaczy prof. Mróz.

- Najczęściej chorują na nią osoby z grup ryzyka, a mianowicie osoby, u których dochodzi do trwałego albo długotrwałego upośledzenia odporności. W naszym kraju są to osoby niedożywione, bezdomne, alkoholicy, zakażeni wirusem HIV, a także ludzie starsi z upośledzonym układem odpornościowym. Ci pacjenci są najbardziej narażeni na zakażenie – dodaje ekspert.

Gruźlica jest chorobą podstępną, dlatego że przez długi czas u większości chorych objawy są mało nasilone i niespecyficzne. To sprawia, że w wielu przypadkach chorobę rozpoznaje się zbyt późno. Zaczyna się od takich symptomów jak: osłabienie, senność i utrata siły do działania.

Szczególnie gruźlica pozapłucna, choć rzadziej występująca, jest trudna do rozpoznania. U części chorych występują objawy ogólnoustrojowe:

  • stany podgorączkowe,
  • nocne poty,
  • złe samopoczucie,
  • utrata masy ciała,
  • w zaawansowanym stadium choroby – wyniszczenie.

Ten rodzaj gruźlicy może atakować różne narządy, w tym kości, stawy, kręgosłup, węzły chłonne i skórę, nie tylko płuca. Objawy zwykle zaczynają się od kaszlu i są podobne do grypy, co często powoduje, że pacjenci je bagatelizują.

- Z kolei gruźlica płuc charakteryzuje się przede wszystkim nasilonym, przewlekłym kaszlem. We wczesnych stadiach kaszel ma zwykle charakter suchy, w bardziej zaawansowanych chorzy często odkrztuszają ropną plwocinę – wyjaśnia prof. Mróz.

- Chorzy doświadczają także gorączki bądź stanów podgorączkowych w okresie popołudniowym albo wieczorem. Poza tym wymienić należy także nieuzasadnione chudnięcie, osłabienia, brak apetytu – podkreśla pulmonolog.

W wielu przypadkach w plwocinie znajduje się krew. Im bardziej zaawansowane stadium choroby, tym intensywniejsze krwioplucie.

- Jeśli u pacjenta zaczyna pojawiać się krwioplucie, to jest to poważny sygnał do wdrożenia dalszej diagnostyki – podkreśla prof. Mróz.

Ekspert dodaje, że w Polsce nie ma problemów z dostępnością leków przeciwko gruźlicy. I choć z biologicznego punktu widzenia gruźlicy nie da się wyleczyć w stu procentach – można ją co najwyżej unieczynnić, to stosowanie się do zaleceń lekarskich w większości przypadków pozwala pokonać chorobę.

- Natomiast w sytuacjach, gdy mamy do czynienia z pojedynczymi wielolekoopornymi przypadkami tzw. pełnej wielolekooporności, kierujemy je do specjalnych ośrodków dla takich postaci gruźlicy. Szczęśliwie nie są to duże liczby pacjentów i wiemy, jak je leczyć – kończy ekspert.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze