Wyniszczają wątroby Polaków. "Łatwo doprowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia"
Obok alkoholu, który jest dla wątroby wrogiem numer jeden, wykańcza ją przetworzone jedzenie i popularne leki na przykład te przeciwbólowe. Jeśli do tego dodamy uwielbiane przez Polaków zioła i niektóre preparaty witaminowe - powstaje mieszanka wybuchowa. - Wątroba ma niesamowitą zdolność do regeneracji, ale nie jest w stanie wytrzymać wszystkiego - ostrzega prof. Anna Boroń-Kaczmarska.
1. Alkohol najgorszy dla wątroby
Wątroba jest cudownym filtrem dla organizmu, ale żeby mogła prawidłowo funkcjonować i faktycznie odtruwać, musimy jej dać szansę na regenerację. W przeciwnym razie doprowadzimy do jej niewydolności i uszkodzenia.
Alkohol to największy wróg wątroby i najczęstsza przyczyna jej chorób oraz zgonów z tego powodu. To na wątrobie spoczywa cały ciężar związany z metabolizmem alkoholu, a jeśli jest go za dużo, może sobie z tym po prostu nie poradzić.
- Pamiętajmy, że alkohol może być toksyczny nawet w ilościach, które uważamy na niewielkie. Tymczasem nawet pozornie niegroźne ilości, jeśli dostarczamy je do organizmu regularnie, mogą wywołać alkoholowe zapalenie wątroby, którego przebieg jest nieprzywidywalny. W blisko 50 proc. przypadków u osób, które zmagają się z jego ciężką postacią kończy się śmiercią nawet w ciągu kilku miesięcy - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, która zajmuje się m.in. leczeniem chorób wątroby.
- Istnieją co prawda hipotezy wskazujące na tzw. bezpieczne dawki alkoholu, ale nie należy ich brać za pewnik, bo każdy organizm reaguje inaczej. Przyjmuje się, że toksyczna dzienna dawka dla kobiety zaczyna się od 20 gramów czystego alkoholu czyli mniej więcej 50 gramów wódki, a dla mężczyzn - od 30 gramów czyli ok. 70 gramów wódki - zaznacza ekspertka.
- Toksyczność alkoholu jest uzależniona od uwarunkowań genetycznych i tego jak intensywnie wątroba jest w stanie produkować odpowiednie enzymy, a tym samym przetwarzać alkohol, który do niej trafia. Dlatego nie należy bezkrytycznie wierzyć hipotezom, że istnieją bezpieczne dawki alkoholu, bo możemy wyrządzić sobie poważną szkodę. Pamiętajmy, że szkodzą nie tylko mocne alkohole, może to być również piwo - dodaje.
2. Stłuszczenie wątroby to "prawdziwa plaga"
Regularne spożywanie alkoholu prowadzi też do odkładania się tłuszczu trzewnego i rozwoju stłuszczenia wątroby.
- Stłuszczenie wątroby to już prawdziwa plaga, która dotyka nie tylko osób, które latami nie dbają o zdrowie wątroby, ale również bardzo młodych. Prowadzi do niego nie tylko alkohol, ale też - przy niealkoholowym stłuszczeniu wątroby - nieprawidłowa dieta bazująca na przetworzonej żywności bogatej w cukry i tłuszcze nasycone - zwraca uwagę prof. Boroń-Kaczmarska.
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby to jedna z najczęstszych przewlekłych chorób tego narządu. Szacuje się, że zmaga się z nim nawet kilka milionów Polaków. Jest to bezpośrednio związane z nadwagą i otyłością, a także cukrzycą - dodaje.
Dieta bogata w węglowodany, przede wszystkim cukry złożone, obecne w słodyczach czy słodzonych napojach, a także białym pieczywie czy makaronach, a także tłuszcze nasycone, szczególnie te złej jakości obecne np. w margarynach, zaburzają procesy metaboliczne i sprzyjają odkładaniu się tłuszczu w komórkach wątroby, która nie jest w stanie go "spalić", a stąd już tylko krok do jej stłuszczenia.
3. Wątroba nie powie, że ma problem
Prof. Boroń-Kaczmarska ostrzega szczególnie przed łączeniem kilku niebezpiecznych składników, jak tłuszcze z cukrem czy alkohol z cukrem (drinki, smakowe piwa).
Niestety na niealkoholowe stłuszczenie nie ma leku, a w dodatku bardzo trudno je zdiagnozować. Dlatego bez przeszkód może rozwijać się latami.
- Wątroba może mieć coraz większy problem, ale z reguły nie daje nam o tym znać, dlatego tak łatwo doprowadzić do jej uszkodzenia, które może być nieodwracalne - zaznacza ekspertka.
Dodaje, że nawet żółtaczka, świadcząca o poważnym uszkodzeniu wątroby, może nie dawać wyraźnych sygnałów. Podwyższona bilirubina na poziomie ok. 3 mg/dl, która świadczy już o żółtaczce wcale nie musi powodować zażółcenia skóry, zwłaszcza na początku.
Jak tłumaczy lekarka, niealkoholowe stłuszczenie wątroby jest bardzo trudne w leczeniu, bo wymaga przede wszystkim dyscypliny dietetycznej od chorego, a to dla wielu osób okazuje się nie do zrealizowania.
4. Uwaga na popularne leki, zioła i grzyby
Bardzo toksyczne dla wątroby są leki. Wcale nie muszą to być jednak specjalistyczne środki, ale również dostępne bez recepty niesteroidowe leki przeciwzapalne (w tym powszechnie stosowane leki przeciwbólowe), ale też - co dla wielu może być zaskoczeniem - preparaty witaminowe i zioła. Niestety Polacy je uwielbiają i stosują na wiele dolegliwości, poza kontrolą lekarza.
- Bardzo niebezpieczne są szczególnie mieszanki ziołowe, bo nie zawsze znamy ich faktyczny skład. Toksyczne dla wątroby mogą być już pojedyncze zioła, a jeśli je zmieszamy, to działanie może być spotęgowane - zaznacza prof. Boroń-Kaczmarska.
Ostrzega szczególnie przed popularnymi orientalnymi mieszankami, w których składzie są zioła szerzej w Polsce nieznane m.in. pod względem siewu, zbiorów czy faktycznego wpływu na organizm. Stosując polskie zioła, szczególną ostrożność należy zachować przy zażywaniu dziurawca. W nadmiarze ma on działanie hepatotoksyczne.
Z kolei wśród preparatów witaminowych, podobne działanie wykazują preparaty z witaminą A, czyli retinolem, bardzo często stosowane na problemy ze skórą i zapobiegające jej starzeniu.
Prof. Boroń-Kaczmarska przypomina, że zabójcze dla wątroby mogą być także grzyby, a wśród nich muchomor sromotnikowy, którego spożycie całkowicie niszczy komórki wątroby, co może skończyć się przeszczepem lub nawet śmiercią.
5. Naturalne, ale mogą być niebezpieczne
- Niestety, wielu pacjentów traktuje zioła jako całkowicie bezpieczną metodę leczenia, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Na takim leczeniu, zwłaszcza jeśli stosujemy je na własną rękę, kupując niesprawdzone preparaty w internecie, może bardzo ucierpieć wątroba - zaznaczała w rozmowie z WPabcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.
Na jakie zioła trzeba szczególnie uważać?
- Ziołem, które może doprowadzić do bardzo poważnych uszkodzeń wątroby jest artemizyna, którą stosuje się w leczeniu przeciwpasożytniczym. Przyjmowana w dużych ilościach kumuluje się w organizmie i uszkadza komórki wątroby, zaburzając jej funkcje i prowadząc do poważnych chorób - tłumaczyła ekspertka.
Oprócz kapsułek popularne zaczęły być wlewy dożylne z artemizyny. Równie niebezpieczne są wlewy z kurkuminy, często traktowane jako lek przeciwzapalny czy przeciwbólowy. W rzeczywistości mogą one doprowadzić do stanów zapalnych wątroby.
Lekarze ostrzegają też, że najcięższe przypadki uszkodzeń wątroby są zauważalne u pacjentów, którzy się odchudzają lub intensywnie ćwiczą, a przy tym stosują popularne spalacze tłuszczu.
- Do popularnych ziół stosowanych na utratę wagi należą garcinia cambogia i ephedra sinica, które wyniszczają wątrobę, prowadząc do żółtaczki będącej objawem poważnego uszkodzenia tego narządu - tłumaczy dr Cubała-Kucharska.
Silne właściwości trujące mają też stosowana w homeopatii belladonna czy jaskółcze ziele popularne m.in. ze względu na działanie bakteriobójcze.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.