Zajmują wysokie stanowiska, ich życie to pasmo sukcesów. Za tą iluzją kryje się morze alkoholu
HFA, alkoholicy wysokofunkcjonujący, to osoby, które odbierane są przez społeczeństwo jako ludzie sukcesu. Prezesi, pracownicy korporacji, osoby zamożne. Nie piją taniego piwa, ale alkohol za tysiące złotych. Po latach "picia z klasą" staczają się na samo dno.
1. "Są zadbani, zamożni, zajmują stanowiska"
Alkoholicy wysokofunkcjonujący, czyli HFA (ang. High Functioning Alcoholics) to osoby o specyficznym obrazie uzależnienia. Spełniają się z powodzeniem na polu zawodowym, ale też rodzinnym czy towarzyskim mimo problemu alkoholowego. Potrafią świetnie maskować się do tego stopnia, że problemu nie dostrzega nawet ich otoczenie. Piastują wysokie stanowiska, należą do środowiska lekarskiego czy prawniczego, mogą pracować w największych korporacjach i obracać dużymi sumami pieniędzy.
- Wszyscy chyba mamy w głowie taki stereotypowy wizerunek alkoholika: osoba brudna, bełkocząca, stojąca pod sklepem, czasem w kryzysie bezdomności. HFA nie wpisują się w ten obraz. Są zadbani, zamożni, zajmują stanowiska, jeżdżą na wakacje, w ich domu nie ma fizycznej przemocy - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie Wojciech Wolak, w sieci znany jako @coach.od.wódki.
W środowisku HFA brakuje chętnych, którzy zwróciliby uwagę na problem. Wysokie stanowisko sprawia, że podwładni nie chcą z przełożonym wchodzić na ścieżkę konfliktu, w domu ich nałóg również jest zbywany milczeniem. HFA niejednokrotnie nie są poważnie traktowane nawet przez specjalistów.
- Idą na terapię, trafiają do psychiatry czy psychologa, ośrodka leczenia uzależnień i dzieje się to samo. Specjaliści patrzą na zadbaną, ubraną w markowe ciuchy 35-latkę, która pod ośrodek podjechała SUV-em i mówią, że coś sobie uroiła - mówił Wojciech Wolak.
Jaka jest skala alkoholizmu wysokofunkcjonującego? W USA przeprowadzono badania wskazujące, że wśród uzależnionych nawet 20 proc. mogą stanowić HFA. W Polsce brakuje takich danych.
2. Zaprzeczają, maskują się, wiedzą, jak uniknąć konsekwencji
Na HFA może wskazywać kilka sygnałów: zaprzeczanie problemowi, stwarzanie pozorów przed otoczeniem czy stosowanie przerw w piciu, które mają utwierdzać HFA w przekonaniu, że nie są alkoholikami. O tym, jak świetnie potrafią maskować się przed otoczeniem HFA, mówił Wojciech Wolak, który sam do tej grupy się zalicza.
- Moja partnerka szła do toalety na minutę, ja w tym czasie wypijałem dwie setki. Miałem też taki popisowy numer: kupowałem alkohol, otwierałem na klatce schodowej i stawiałem butelki na skrzynce elektrycznej. Kiedy ona szła do łazienki, otwierałem drzwi wejściowe, wypijałem na klatce duszkiem dwie setki i wracałem. Na słowa, że czuć ode mnie alkohol, mówiłem, że mieszkaniu nie ma ani kropli alkoholu, żeby sama sprawdziła - opowiadał.
- Zdarza się, że osoby pracujące zdalnie spożywają w ciągu dnia 3-4 lampki wina, a po pewnym czasie 3-4 butelki. Słyszę, jak ukrywają to przed rodzinami, wyrzucają śmieci w różnych miejscach i kupują alkohol w różnych sklepach, aby to zatuszować - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie hepatolog dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska.
Inne symptomy, które mogą wskazywać na HFA, to:
stawianie pracy na pierwszym miejscu,
szukanie wymówek, np. sięganie po alkohol jako nagrodę za ciężki dzień,
unikanie konsekwencji, m.in. dzięki szerokim koneksjom.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.