Trwa ładowanie...

Zapalenie płuc coraz groźniejsze. "Ten patogen może zabić każdego, w każdym miejscu"

 Katarzyna Prus
04.12.2023 19:49
Skala problemu to efekt m.in. rekordowo długiego lockdownu
Skala problemu to efekt m.in. rekordowo długiego lockdownu (Getty Images)

Wzrost liczby przypadków dziwnego zapalenia płuc, które nagle zaatakowało Chiny, to znacznie szerszy problem. Alarm wszczynają także kolejne europejskie kraje, a przed dramatycznymi skutkami tej choroby ostrzegają polscy lekarze.

spis treści

1. Śmiertelnie groźne zapalenie płuc

Epidemia dziwnego zapalenia płuc zatacza w Chinach coraz szersze kręgi (media donoszą nawet, że niektóre szpitale mają kilka tysięcy chorych dziennie), a o rosnącym problemie alarmują już kolejne kraje.

Mimo że "zespół białych płuc", który zaatakował nagle w chińskich szkołach pod koniec listopada jest nazywany tajemniczą chorobą, to nie wywołał go nowy patogen. Tak wynika z informacji chińskich urzędników przekazanych do WHO. Niepokojąco brzmiąca nazwa pochodzi natomiast od wyników badań obrazowych pacjentów, na których widać zmiany w płucach o charakterze tzw. matowej szyby.

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"

Z kolei skala problemu to efekt m.in. rekordowo długiego lockdownu, który w Chinach trwał aż trzy lata. Kiedy kraj w końcu się "otworzył", ze zdwojoną siłą wróciły infekcje.

Lekarze ostrzegają, że śmiertelnosć przy zapaleniu pluc jest bardzo wysoka
Lekarze ostrzegają, że śmiertelnosć przy zapaleniu pluc jest bardzo wysoka (Getty Images)

Wzrost przypadków zapalenia płuc widać także w USA oraz w Europie, m.in. Szwajcarii, Holandii, Belgii, Szwecji czy Danii. Ostrzegają przed nim także polscy lekarze.

- Zapalenie płuc to niezwykle groźna choroba, co potwierdza nasza praktyka kliniczna, ale też zestawienie Światowej Organizacji Zdrowia. To czwarta przyczyna zgonów, po chorobie wieńcowej, udarze mózgu i POChP - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.

- Wysoka śmiertelność dotyczy przede wszystkim osób starszych ze współchorobowościami, ale u dzieci i młodych osób przebieg też może być dramatyczny i doprowadzić do zgonu - informuje ekspert.

Wzrost przypadków zapalenia płuc widać nie tylko w Chinach
Wzrost przypadków zapalenia płuc widać nie tylko w Chinach (WP abcZdrowie)

Lekarz przyznaje, że śmiertelność w przypadku zapalenia płuc jest bardzo wysoka i sięga nawet kilkunastu procent. Jeszcze wyższa dotyczy chorych, u których zapalenie płuc rozwinęło się po zabiegach operacyjnych w znieczuleniu ogólnym.

- W takich przypadkach śmiertelność może być na poziomie nawet 30 proc. Zapalenie płuc często rozwija się też u chorych z udarami mózgu. Choć mało się o tym mówi, u takich pacjentów jednym z najpoważniejszych powikłań jest hipowentylacja, czyli zbyt płytkie i upośledzone oddychanie - mówi pulmonolog.

Dlatego u chorych leżących w szpitalu zaleca się dmuchanie w balonik lub przez rurkę w butelkę z wodą, by jak najlepiej "rozprężyć" czy też "przewietrzyć" płuca. Źle wentylowane płuca u chorych leżących to prosta droga do zapalenia płuc, niewydolności oddechowej i zgonu - ostrzega.

2. Dramatyczny przebieg choroby

Najczęstszą przyczyną zapalenia płuc są pneumokoki, czyli bakterie Streptococcus pneumoniae.

- Odpowiadają za ok. 80 proc. wszystkich przypadków. Może być to także wynik powikłań związanych z infekcjami wirusowymi jak m.in. grypa czy COVID-19, a także zaostrzeń i ich powikłań u osób z tak poważnymi chorobami przewlekłymi jak POChP, choroby śródmiąższowe płuc czy w rzadszych przypadkach - astma - zaznacza prof. Kuna.

Z zakażeniem pneumokokami wiąże się dodatkowe zagrożenie, którego skutki są coraz bardziej alarmujące.

- Niestety to właśnie w przypadku tych bakterii obserwujemy coraz częściej problem antybiotykooporności. Przybywa szczepów odpornych na antybiotyki, co wyraźnie widzimy u pacjentów, którzy trafiają do naszej kliniki - zauważa prof. Kuna.

- O ile w sezonie infekcyjnym zawsze mieliśmy wzrost przypadków zapaleń płuc, o tyle teraz mamy do czynienia z bardzo niepokojącą zmianą dotyczącą właśnie oporności na antybiotyki - informuje ekspert.

- Najskuteczniejszą metodą leczenia takich zapaleń płuc są antybiotyki. O ile do niedawna skuteczne było podanie jednego preparatu, o tyle teraz coraz częściej musimy podawać drugi, trzeci czy nawet kombinację kilku antybiotyków, bo wiele z nich po prostu nie działa. Efekt jest taki, że coraz bardziej niszczymy mikrobiotę chorego i uderzamy w jego odporność. I tu koło się zamyka, bo osłabienie odporności to większe ryzyko kolejnych infekcji, których pacjent może już nie przeżyć - zaznacza lekarz.

Dodaje, że coraz więcej szczepów pneumokoków odpornych na antybiotyki powstaje m.in. w Azji, gdzie podróżuje coraz więcej Polaków.

- Taki patogen może zabić każdego, w każdym miejscu. W przypadku lekoopornych szczepów, wiek nie ma już takiego znaczenia, to także śmiertelne zagrożenie dla młodych osób - podkreśla pulmonolog.

- Aktualnie największe zagrożenie, jeśli chodzi o skutki zapalenia płuc, obserwujemy u pacjentów z COVID-19 - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

- Dotyczy to przede wszystkim osób po 65. roku życia lub z dodatkowymi chorobami przewlekłymi m.in. cukrzycą, otyłością, chorobami układu krążenia. Jeśli w tej grupie pacjentów dojdzie do zapalenia płuc, obserwujemy powrót do poziomu śmiertelności z jesieni 2021 roku, kiedy dominował wariant Delta. Sięga ona nawet 20-30 proc. - wyjaśnia.

- Oczywiście ze względu na mniejszą liczbę zachorowań, takie ostre przebiegi przy aktualnie dominujących wariantach SARS-CoV-2 zdarzają się rzadziej niż wtedy, ale ich przebiegi bywają równie dramatyczne i zdarza się, że prowadzą do zgonu - dodaje lekarz.

3. Tych objawów nie lekceważ

Zapalenie płuc może rozwijać się bardzo szybko, nie wolno więc bagatelizować sygnałów ostrzegawczych.

Chińscy pacjenci trafiają do szpitala przede wszystkim z wysoką gorączką, ale np. bez kaszlu. Na co natomiast zwracają uwagę polscy lekarze?

- Do objawów należą gorączka, kaszel, który początkowo jest zazwyczaj suchy, osłabienie, trudności w oddychaniu, duszność czy poty, które są bardzo charakterystyczną cechą tej choroby - zaznacza prof. Kuna.

- Nie jest wykluczone, że w tym sezonie infekcyjnym będzie też przybywać zapaleń płuc z innych powodów, bo musimy pamiętać, że długotrwała izolacja związana z pandemią sprawiła, że nie byliśmy eksponowani na działanie patogenów w takim stopniu jak przed pandemią - informuje prof. Flisiak.

- To sprawiło, że utraciliśmy pamięć immunologiczną. Po takiej "przerwie" patogeny mogą więc atakować ze zdwojoną siłą, czego przykładem są chociażby Chiny, gdzie był rekordowo długi lockdown, a teraz bardzo szybko rośnie liczba przypadków zapaleń płuc - precyzuje.

Dlatego czujność powinno się zachować także w Polsce.

- Jeśli mamy świadomość, że jest coraz więcej infekcji, a ich przebieg może być poważny, powinniśmy reagować od razu. W przypadku zapalenia płuc związanego z COVID-19, niepokojącym sygnałem jest przede wszystkim duszność, w przypadku której bezwzględnie konieczna jest pomoc medyczna. Nie lekceważmy również utrzymującego się kaszlu, który może być początkiem problemów z płucami - lekarz.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze