Rośnie liczba zakażonych. "Chorują masowo na urlopie lub po powrocie"
Sanepid już wie, że masowe zatrucia nad jeziorem Zagłębocze wywołały norowirusy. Nie wiadomo, co było źródłem zakażeń, ale sprzyjał im brak higieny. - Nagminnie zapominamy o myciu rąk, a toaleta i jedzenie nie powinny iść w parze, bo do zakażenia może dojść błyskawicznie - ostrzega prof. Joanna Zajkowska.
1. Masowe zatrucie wywołały wirusy
Przyczyną zatrucia 29 osób, które kąpały się w jeziorze Zagłębocze (województwo lubelskie), były noworowirusy. To patogeny, które przenoszą się błyskawicznie i wywołują tzw. jelitówkę.
Choć nie ustalono, co dokładnie było w tym przypadku źródłem zakażenia, mogłaby być to jedna z osób wypoczywających nad jeziorem.
Wirusa można złapać w banalny sposób - przez bezpośredni kontakt z zakażoną osobą, dotykając powierzchni (np. mebli, toalety) czy przedmiotów, z których korzystał wcześniej zakażony albo wdychanie cząstek wirusa unoszących się w powietrzu.
- Trudno w tym przypadku jednoznacznie wskazać, gdzie i jak doszło do zakażenia. Przenoszeniu norowirusów sprzyjają wysokie temperatury oraz tłok - wskazała w rozmowie z PAP Ewa Kuśmierz, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Parczewie.
Sanepid wykluczył natomiast, że źródłem zatrucia była woda z jeziora czy wodociągów oraz bakterie Salmonella. Nie wykryto nieprawidłowości w próbkach od personelu przygotowującego posiłki oraz w wymazach czystościowych w pomieszczeniach kuchennych ze znajdującego się w pobliżu ośrodka wypoczynkowego.
Warto pamiętać, że norowirusy są wyjątkowo "silne". Należą do wirusów bezotoczkowych, dzięki czemu są bardzo odporne nie tylko na temperaturę, ale też środki do dezynfekcji (potrzeba specjalnych preparatów, które są przeznaczone do ich niszczenia). To właśnie ta wyjątkowa odporność sprawia, że norowirusy szybko mogą powodować masowe infekcje.
Z najnowszych statystyk Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-NIB wynika, że w tym roku jest ich nawet więcej, niż w ubiegłym. Do połowy lipca potwierdzono już 5 377 takich przypadków, podczas gdy w analogicznym okresie w ubiegłym roku było ich 3 470, a pamiętajmy, że to jedynie wycinek statystyk, bo nie każdy zgłasza się od razu do lekarza.
2. "Zimowa choroba" atakuje w lecie
Co ciekawe o norowirusach słyszymy przede wszystkim zimą, bo wtedy atakują wyjątkowo chętnie. Stąd wzięła się nawet nazwa choroby, którą wywołują, czyli "zimowa choroba żołądka" lub "zimowe wymioty".
Okazuje się jednak, że te wirusy bardzo dobrze czują się także w lecie i teraz mogą atakować równie silnie.
- W lecie norowirusy przenoszą się głównie drogą pokarmową. Nagminnie zapominamy o myciu rąk, a toaleta i jedzenie nie powinny iść w parze. Do zakażenia może dojść błyskawicznie, wystarczy, że dotkniemy zanieczyszczonej powierzchni, a potem tymi rękami będziemy jeść lub przygotowywać posiłek - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
- Ludzie chorują masowo już na urlopie lub tuż po powrocie. Najczęściej nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, w którym momencie doszło do zakażenia, czy to było na dworcu, na lotnisku, w restauracji czy publicznej toalecie. Dlatego higiena rąk powinna być bezwzględnie przestrzegana - zaznacza ekspertka.
Dodaje, że w ten sposób dochodzi też do zakażenia w przypadku większych otwartych kąpielisk, np. nad jeziorami (można się zarazić, korzystając z infrastruktury kąpieliska).
3. Może się skończyć tragicznie
Objawy u osób, które zmagały się z zatruciem po kąpieli w jeziorze Zagłębocze, były podobne. Chorym dokuczały biegunka, wymioty, gorączka.
To typowe dla jelitówek symptomy i tak właśnie zazwyczaj przebiega zakażenie norowirusami. Charakterystyczne objawy mogą się pojawić bardzo szybko - nawet po niecałej dobie od zakażenia.
Infekcję rozpoznamy po:
- nudnościach,
- silnych wymiotach,
- biegunce (u dzieci może trwać nawet do tygodnia),
- objawach grypopodobnych m.in. bólu głowy i mięśni,
- osłabieniu.
Niestety infekcja może też przebiegać znacznie poważniej, a nawet skończyć się tragicznie.
- W przypadku osób dodatkowo obciążonych np. seniorów, zwłaszcza jeśli mają choroby przewlekłe (np. serca czy nerek, które zakażenie norowirusem może nasilić - red.), a także u małych dzieci, które mają niedojrzały układ immunologiczny, norowirusy mogą być nawet zagrożeniem dla życia - ostrzegała w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej.
Lekarka dodała, że u takich osób może dojść błyskawicznie do odwodnienia i śmiertelnie groźnego zaburzenia równowagi wodno-elektrolitowej.
4. Higiena to podstawa
Do zakażenia może także dojść poprzez spożycie żywności lub wody zanieczyszczonej norowirusami.
"Do zanieczyszczenia żywności norowirusami może dojść na wszystkich etapach produkcji, zarówno podczas produkcji pierwotnej, jak i dalszego przetwórstwa" - wskazują eksperci z Katedry Higieny Żywności i Ochrony Zdrowia Publicznego Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Warszawie.
W publikacji "Norowirusy w żywności – najczęstszy niebakteryjny czynnik zakażeń pokarmowych u ludzi" tłumaczą, że w przypadku produkcji pierwotnej do zanieczyszczenia żywności norowirusami może dojść poprzez użycie skażonej wody, a także podczas zbioru ręcznego, pakowania i transportu.
Wskazują, że przypadki zakażeń potwierdzano po spożyciu, m.in. malin, truskawek i sałaty. Był to wynik nawadniania i nawożenia pól wodą zanieczyszczoną norowirusami.
Szczególnym źródłem zagrożenia są organizmy wodne, "głównie małże dwuskorupowe (w tym ostrygi), które poprzez filtrację zanieczyszczonej ściekami wody, kumulują norowirusy w swoim organizmie".
Źródłem zakażenia mogą stać się nawet kapcie, z których korzystamy w domu.
"Zaniedbywanie czystości kapci stwarza poważne ryzyko dla zdrowia, szczególnie gdy kapcie są noszone na zewnątrz. Patogeny takie jak E. coli, salmonella, gronkowce i norowirusy mogą łatwo przenieść się z powierzchni zewnętrznych na kapcie, a następnie do domów" - ostrzega dr Donald Grant, cytowany przez serwis express.co.uk.
Na norowirusy nie ma szczepionek, więc zostają nam podstawowe, ale skuteczne zasady profilaktyki. Oprócz kluczowej zasady, czyli częstego mycie rąk, należy przestrzegać higieny podczas przygotowania posiłków, a także dbać o dezynfekcję powierzchni.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.