Żona Justina Biebera przeszła poważną operację. Hailey opowiedziała o tym, że zagrożone było jej życie
Modelka i influencerka, prywatnie żona piosenkarza Justina Biebera, nagrała osobiste wideo. W opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu opowiedziała o tym, jak doszło u niej do udaru, a także o poważnej operacji serca.
1. Początkiem jej problemów był udar
- W marcu doszło do przerażającego incydentu. Siedziałam przy śniadaniu z moim mężem. To był normalny dzień i zwyczajna pogawędka. Nagle poczułam coś dziwnego, coś, co wędrowało przez całe moje ramię aż do palców – relacjonuje wyraźnie przejęta modelka i dodaje, że nie była w stanie odpowiedzieć na pytania Justina, bo czuła, że drętwieje jej prawa połowa twarzy. Hailey przyznała, że nie mogła wtedy wydobyć słowa z ust ani sformułować w głowie myśli. Również w szpitalu, gdy lekarze zadawali jej pytania, 25-latka nie umiała udzielić żadnej odpowiedzi.
W marcu, gdy świat obiegła informacja o możliwym mikroudarze u młodej żony Biebera, sama Hailey nie wyjaśniła, z czym się zmaga. Przyznała jednak, że dolegliwości ustąpiły w ciągu kilku godzin.
Dopiero teraz postanowiła szczerze opowiedzieć, o tym, co ją spotkało i z jakim schorzeniem się zmaga.
Stan Hailey wymagał wówczas hospitalizacji. Dzięki badaniom udało się ustalić, że 25-latka miała niewielki zakrzep w mózgu, którego skutkiem były symptomy przypominające udar. Modelka mówi, że spowodowało to wystąpienie TIA (ang. transient ischemic attack), czyli przemijającego ataku niedokrwiennego.
2. Hailey Bieber przeszła operację
- Po przeprowadzeniu badań okazało się, że mam PFO. W pięciostopniowej skali miałam najwyższy stopień – powiedziała Hailey.
Badania w szpitalu nie pozostawiały wątpliwości – 25-latka musiała zostać zoperowana.
- Operacja przebiegła bardzo sprawnie. Rokowania są dobre, szybko wracam do zdrowia. Tak się cieszę, że lekarze dowiedzieli się, co mi dolegało. Czuję ulgę, że będę mogła dalej żyć i jak najszybciej zapomnieć o tej przerażającej sytuacji – wyznała.
PFO, czyli przetrwały otwór owalny, to pozostałość po życiu płodowym, a konkretnie – po otworze owalnym, który wówczas łączył prawy i lewy przedsionek serca.
Może być problemem nawet 30 proc. populacji, choć u większości osób nie stwarza zagrożenia i nie podlega żadnemu leczeniu. Niekiedy jednak prowadzi do groźnych powikłań, zwłaszcza że bywa diagnozowany zbyt późno. Udar, który pojawia się w związku z PFO, nierzadko przebiega w sposób bezobjawowy, a wykrywany jest przypadkowo, przy okazji innych badań.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.