26-latek 5 razy dzwonił po pogotowie. Zabiła go "drobna" infekcja
Zdruzgotani rodzice opowiedzieli o tym, jak ich syn zmarł z powodu ropnia pnia mózgu, który rozwinął się jako powikłanie zapalenia ucha. Mężczyzna czterokrotnie odbył teleporadę oraz pięć razy próbował skontaktować się z pogotowiem. Trzy godziny po tym, jak karetka zabrała go z domu, zmarł.
1. Przepisywali mu lek przeciwbólowy
David Nash, 26-letni student prawa, zmagał się z infekcją ucha przez trzy tygodnie. Jego rodzice przyznali, że syn był "całkowicie zawiedziony" tym, jak wyglądało jego leczenie. Przychodnia lekarza rodzinnego w Yorksh"re miała odmawiać wizyty osobistej pacjenta i leczyć go wyłącznie przez teleporady. W ciągu kilku tygodni, gdy David odczuwał coraz silniejszy ból i zaobserwował guzki na szyi, walczył też o przyjęcie na wizytę osobistą lub o skierowanie na kontrolne badania krwi.
Mimo to leczenie odbywało się wyłącznie przez teleporady, a na dolegliwości Davida lekarz przepisywał kodeinę, lek z grupy opiatów o działaniu przeciwbólowym i przeciwkaszlowym. W końcu 26-latek zadecydował, że wezwie pogotowie. Karetka przyjechała jednak za późno – mężczyzna zmarł w szpitalu kilka godzin później. Przyczyną śmierci był ropień pnia mózgu.
To ogniskowe zapalenie mózgu jest rzadkim, ale bardzo groźnym powikłaniem infekcji bakteryjnych toczących się w innych narządach. Najczęściej chorobę wywołują paciorkowce, pałeczka ropy błękitnej, ale niekiedy także pierwotniaki jak Toxoplasma gondi.
Patogeny dostają się do mózgu wraz z krwią lub też wywołany przez nie stan zapalny powoduje zniszczenie kości oddzielających mózg od chorych tkanek. Może pojawić się w przebiegu zapalenia zatok przynosowych, infekcji dróg oddechowych, próchnicy zębów, sepsy czy wreszcie zapalenia ucha środkowego, jak to miało miejsce w przypadku Davida.
Zapalenie pnia mózgu może dawać początkowo objawy w postaci gorączki, bólu głowy czy wymiotów, a gdy dojdzie do uszkodzenia mózgu, pojawiają się np. zaburzenia mowy i czucia czy napady padaczkowe.
2. Rusza śledztwo w sprawie śmierci studenta
- Teraz wiemy, że kilka dni wcześniej najprawdopodobniej zaczął rozwijać ropień mózgu, który został wywołany przez trwającą infekcję ucha – powiedział w "Newsnight" ojciec Davida, Andrew Nash.
Szefowie National Health Service, brytyjskiego systemu ochrony zdrowia, potwierdzili, że "w celu potwierdzenia diagnozy należało zaproponować lub zorganizować konsultacje twarzą w twarz".
Śledztwo w sprawie śmierci zaplanowano na początek przyszłego roku. Rodzice zmarłego uważają, że gdyby ich syn odbył wizytę stacjonarną u lekarza, dziś z pewnością by żył.
Przychodnia lekarza rodzinnego, do której należał David, wystosowało do rodziny zmarłego pismo z przeprosinami: "Chcielibyśmy ponownie złożyć kondolencje rodzinie pana Nasha, a nasze myśli są z nimi w tym trudnym czasie".
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.