Trwa ładowanie...

Będą kary za brak szczepień? MZ zapowiada duże zmiany

Rekordowa liczba odmów szczepień. Resort zdrowia zapowiada "uszczelnienie" przepisów
Rekordowa liczba odmów szczepień. Resort zdrowia zapowiada "uszczelnienie" przepisów (East News, Getty Images)

W ciągu 10 lat liczba odmów szczepień wzrosła ponad trzynastokrotnie. Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP PZH), w 2022 r. liczba osób uchylających się od szczepień była rekordowa - 72,7 tys. Resort zdrowia zapowiada działania, które mają "uszczelnić" system.

spis treści

1. Coraz więcej rodziców nie szczepi dzieci

Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH wskazują, że w 2022 r. na obowiązkowe szczepienia nie zgłosiło się 72 722 dzieci. Dla porównania w 2017 r. zarejestrowano 30 tys. odmów. Jak informuje PZH "liczba uchyleń od szczepień obejmuje dzieci i młodzieży w wieku do 19 lat, podlegające szczepieniom zgodnie z programem obowiązkowym".

- W Polsce co roku obserwuje się coraz większy spadek poziomu szczepień. To wynika ze zmniejszonego do nich zaufania, w czym znaczący udział mają ruchy antyszczepionkowe. Ich przedstawiciele podważają sens szczepień, łącząc je z rozwojem autyzmu u dzieci, co było przecież wielokrotnie i jednoznacznie wykluczone podczas badań. To powoduje niepokój społeczny - podkreślała w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog i immunolog.

Zobacz film: "Kleszcze nie gryzą wszystkich tak samo"

- Po co szczepimy dzieci? Szczepimy, żeby uchronić je przed chorobami zagrażającymi życiu. Niestety wielu o tym zapomina. Jesteśmy ofiarami dezinformacji, sprzedają się tylko rzeczy sensacyjne, a zwykłe informacje nie są w cenie. To jest podstawa do zrozumienia tego zjawiska - mówi dr Henryk Szymański, pediatra oraz członek Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.

Dariusz Poznański, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego w MZ, w trakcie poniedziałkowego (5 czerwca) posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia poświęconego szczepieniom ochronnym przyznał, że tendencja jest niepokojąca, ale dane za 2022 r. pokazują, że utrzymujemy jeszcze ponad 90-procentowy stan wyszczepienia.

- Co jest charakterystyczne nie tylko dla Polski, ale też naszych państw sąsiednich. Od kilkunastu lat obserwowany jest ogólny trend malejącego stanu zaszczepienia i wzrost liczby osób, które uchylają się od szczepień obowiązkowych. Ten stan jeszcze nie jest na poziomie, który wskazywałby na to, że mamy duże ryzyko ognisk epidemicznych - zapewniał.

Od początku roku potwierdzono 12 przypadków odry w Polsce, a liczba odmów szczepień rośnie
Od początku roku potwierdzono 12 przypadków odry w Polsce, a liczba odmów szczepień rośnie (Getty Images)

2. Choroby zapomniane wracają

Z cytowanego zestawienia wynika, że poziom wyszczepienia dwulatków przeciwko WZW typu B wynosi 97,3 proc., przeciwko gruźlicy - 97,7 proc., przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi sięga 94 proc., podobnie w przypadku polio, a przeciwko odrze - 90,9 proc. Eksperci ostrzegają, że to może doprowadzić do powrotu zapomnianych chorób.

- Wielu osobom się wydaje, że odry, krztuśca już nie ma, więc mogą się nie szczepić, a ich nie ma właśnie dlatego, że się szczepimy. Te choroby wrócą. Jeżeli wróciłyby polio albo błonica to byłby dramat, to jest mniej prawdopodobne, ale nie jest niemożliwe - ostrzega dr Lidia Stopyra, specjalistka chorób zakaźnych i pediatra.

Już teraz widać niepokojącą tendencję do wzrostu zachorowań na wiele chorób zakaźnych. Oczywiście przyczyn tego zjawiska jest wiele, ale jedną ze składowych może być brak szczepień.

Z danych Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH - PIB wynika, że od 1 stycznia do końca maja 2023 r. wykryto już 371 przypadków krztuśca, w ubiegłym roku liczba zachorowań w analogicznym okresie była trzykrotnie niższa. Od początku roku jest o 37 tys. więcej przypadków ospy wietrznej - w porównaniu z danymi z 2022 r. Te dane dają do myślenia.

- Zapominamy, że krztusiec jest ciężką chorobą, z kilkuprocentową śmiertelnością, z długo utrzymującymi się objawami. Jeżeli rodzice całkiem unikają szczepień, to np. zachorowanie na tężec, który jest w pewnym stopniu zapomnianą chorobą, stanowi dla niezaszczepionych dzieci realne zagrożenie życia. Są dane o tym, że ponownie wracają zachorowania spowodowane przez Haemophilus influenzae, których od lat już nie obserwowaliśmy - przypomina dr Szymański.

Ekspert wskazuje konkretne przykłady.

- Ryzyko jest duże. W tym roku popandemicznym mieliśmy zwiększoną częstość m.in. zapaleń płuc przebiegających z ropniakami opłucnej, które są wywołane przez pneumokoki i znowu szczepienie jest jedynym sposobem, który pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo takiego powikłania. Kilka lat temu w Hiszpanii głośny był przypadek dziecka z błonicą, które z powodu niewydolności wielonarządowej po miesiącu walki zmarło.

3. Mandaty dla rodziców, którzy nie szczepią dzieci

Resort zdrowia przyznaje, że problem rośnie. - Antyszczepionkowa propaganda, manipulacje i kłamstwa dystrybuowane na szeroką skalę zbierają swoje, nierzadko śmiertelne żniwo i nie dotyczy to tylko Polski – ostrzegał już pod koniec roku minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z PAP.

Teraz MZ zapowiada uszczelnienie systemu monitorowania realizacji obowiązkowych szczepień. Wśród propozycji przedstawionych przez dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego jest m.in. wprowadzenie elektronicznej karty szczepień.

- Dzięki temu będzie możliwe bieżące monitorowanie tego procesu. Chcemy też uprosić postępowanie egzekucyjne kierowane do opiekunów, którzy nie wywiązują się z obowiązku szczepienia dzieci. W tym zakresie zakładamy przejście z takiego wieloetapowego postępowania egzekucyjnego na formułę mandatową. Co - oceniamy - będzie bardziej skuteczne - wyjaśniał Dariusz Poznański podczas senackiej Komisji Zdrowia.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że elektroniczna karta szczepień jest bardzo dobry pomysłem, który usprawni przepływ informacji, ale do pomysłu wprowadzenia kar za brak szczepień - podchodzą sceptycznie.

Dr Stopyra wskazuje, że powinniśmy skorzystać z rozwiązań, które sprawdziły się w innych państwach.

- Są różne drogi od tłumaczenia po rozwiązania drastyczne - mandaty, zawiadomienia do sądu rodzinnego, bo nie szczepiąc rodzice powodują zagrożenie zdrowia i życia dzieci. W różnych krajach różnie jest to rozwiązane, np. pacjenci niezaszczepieni mają wyższe składki ubezpieczeniowe, albo jeżeli dojdzie do rozwoju choroby z powikłaniami, ubezpieczenie nie pokrywa kosztów leczenia. Moim zdaniem przede wszystkim trzeba pokazywać, jakie jest ryzyko, że część tych dzieci może zachorować ciężko - z powikłaniami, z zagrożeniem życia - tłumaczy dr Stopyra.

- Wydaje mi się, że formy przymusu nie przynoszą efektu. Istotą jest zrozumienie problemu i zadanie sobie pytania, komu dany człowiek wierzy - "ekspertowi" z YouTuba czy lekarzowi, który leczy jego dziecko - rozważa dr Szymański.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.

- Moje wieloletnie doświadczenie pokazuje, że nakładanie kar powoduje z reguły przeciwstawną reakcję. To może wywołać próby zafałszowania stosownego dokumentu, które jak pokazuje życie, przy szczepieniach przeciwko COVID się udawały. Dobrze zaplanowana i mądrze przeprowadzona edukacja, która trwa non stop, nie - akcyjnie, na pewno da więcej niż kontrole, kary czy wymuszenia. Najlepszych przykładem, że edukacją można wiele osiągnąć, jest HIV, gdzie w ciągu dekady udało sie uspokoić negatywne nastroje społeczne w stosunku do pacjentów seropozytywnych - puentuje ekspertka.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze