Błagała o cesarskie cięcie. Dziś jej synek jest niepełnosprawny, a rodzice walczą o sprawiedliwość

Ewa Kaługa z Bydgoszczy trzy lata temu trafiła do Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w związku z porodem piątego dziecka. Ciąża przebiegała prawidłowo. Problemy pojawiły się w końcowym etapie porodu, kiedy pacjentka zaczęła zgłaszać silny ból brzucha i obawy o bezpieczeństwo swoje oraz dziecka. Sprawę nagłośnił program "Interwencja" Polsat News.

Błagała o cesarskie cięcie. Dziś jej synek jest niepełnosprawny, a rodzice walczą o sprawiedliwośćBłagała o cesarskie cięcie. Dziś jej synek jest niepełnosprawny, a rodzice walczą o sprawiedliwość
Źródło zdjęć: © Getty Images

Brak lekarza i chaos na sali porodowej

Pani Ewa informowała personel medyczny o nasilającym się bólu i prosiła o wykonanie cesarskiego cięcia. Jak relacjonowała, jej zgłoszenia nie skutkowały zmianą decyzji dotyczącej sposobu prowadzenia porodu.

– Czułam "ogień" w brzuchu, jakby mi ktoś ognisko w nim rozpalił. Bolała mnie prawa strona, zgłaszałam to położnej. Mówiła, że to piąte dziecko, damy radę, rodzi pani naturalnie… Co jakiś czas podawano mi oksytocynę, położna przychodziła i odpowiadała mi tylko, że rodzimy naturalnie. Ja błagałam o cesarkę, bo wiedziałam, że jest coś nie tak. Błagałam przez łzy – relacjonowała w programie Polsat News kobieta.

Poród był kontynuowany drogą naturalną, a czynność skurczowa była stymulowana farmakologicznie. Według relacji pacjentki i jej rodziny, pomimo pogarszającego się samopoczucia rodzącej, nie podjęto decyzji o operacyjnym zakończeniu porodu.

Kobiety po stracie dziecka mają szereg praw #dzieciutracone

W trakcie porodu doszło do dystocji barkowej – dziecko zaklinowało się w kanale rodnym. Podjęto próby wydobycia noworodka. – W końcu główka się pojawiła, ale okazało się, że mały zblokował się barkiem. Ja krzyczałam z bólu, tego cierpienia nie da się opisać. Próbowali go wyciskać z brzucha – wspominała pani Ewa.

Aleksander urodził się w stanie ciężkim, wymagał reanimacji. Ważył 4300 gramów i mierzył 63 centymetry. – Leżał cały posiniaczony. Na przywitanie pani zapytała mnie, ile mam dzieci i dopiero opowiedziała o stanie Olka. I dodała: to zostanie czwórka – mówił w programie "Interwencja" Rafał Kaługa, tata Aleksandra.

Podczas porodu i bezpośrednio po nim zagrożone było również życie matki. Doszło do krwotoku wewnętrznego.

Codzienna walka o sprawność

Po kilku miesiącach hospitalizacji dziecko zostało wypisane do domu. Dziś Aleksander jest osobą z niepełnosprawnością i wymaga stałej rehabilitacji. Sprawą zajęła się prokuratura, jednak postępowanie zostało umorzone. Rodzina zakwestionowała opinię biegłych.

–Wszyscy to zlekceważyli… Uważali, że jeśli to jest wieloródka, to ona w oka mgnieniu urodzi to dziecko. W trakcie porodu nie było lekarza położnika, była tylko położna. Jak zaczął się poród, to w opisie świadków każdy mówi co innego, jest jeden wielki dramat – opisuje mecenas Janusz Mazur.

Równolegle toczy się postępowanie cywilne. Sąd przyznał na czas trwania procesu rentę w wysokości 7 tys. zł miesięcznie na rzecz dziecka. Szpital, pytany przez "Interwencję", odmówił komentarza, powołując się na trwające postępowania.

– Jak zobaczyłam przesłuchania świadków, to się poczułam, jakbym się zderzyła ze ścianą, nie spodziewałam się, że wszyscy będą kłamać. To, co mówią, nie jest spójne ze sobą. Lekarz, którego w ogóle nie było na sali, twierdzi, że tam był – podkreśla pani Ewa.

Aleksander wkrótce skończy cztery lata. Jak podkreślają terapeuci, wymaga specjalistycznego wsparcia, w tym leczenia zaburzeń połykania.

– Olek ma całe spektrum problemów logopedycznych, wśród nich najważniejszym problemem jest dysfagia, czyli problemy połykania. Uczymy Olusia, jak to robić. W Polsce nie ma procedur terapii dysfagii w NFZ, tzn. szpitale nie mają płacone za takie terapie – wyjaśnia neurologopeda Alina Szukała.

Rodzina, wspierana przez terapeutów i znajomych, nie tylko walczy o zdrowie dziecka, ale również o rozliczenie tego, co wydarzyło się na sali porodowej.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. Interwencja

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Choroba, która zabiła Beethovena. Analiza DNA ujawniła niespodziewanego winowajcę
Choroba, która zabiła Beethovena. Analiza DNA ujawniła niespodziewanego winowajcę
Długie siedzenie szkodzi naczyniom. Zimowy napój pomaga w zapobieganiu zmianom
Długie siedzenie szkodzi naczyniom. Zimowy napój pomaga w zapobieganiu zmianom
Rak coraz częściej staje się chorobą przewlekłą. To sukces medycyny, ale też wyzwania dla systemu
Rak coraz częściej staje się chorobą przewlekłą. To sukces medycyny, ale też wyzwania dla systemu
Chudną przez Ozempic. Potem pojawiają się skutki uboczne. Specjaliści apelują ws. oznaczeń
Chudną przez Ozempic. Potem pojawiają się skutki uboczne. Specjaliści apelują ws. oznaczeń
Zwiększa ryzyko nowotworów. Wpływa na procesy zapalne i uszkadza DNA komórek
Zwiększa ryzyko nowotworów. Wpływa na procesy zapalne i uszkadza DNA komórek
Szpital w Bielsku-Białej zamknięty. W maju doszło tam do tragedii
Szpital w Bielsku-Białej zamknięty. W maju doszło tam do tragedii
Król Karol III apeluje, by badać się pod kątem chorób nowotworowych. Sam zmaga się z rakiem
Król Karol III apeluje, by badać się pod kątem chorób nowotworowych. Sam zmaga się z rakiem
Unikaj w czasie infekcji. Nasilają objawy choroby i spowalniają powrót do zdrowia
Unikaj w czasie infekcji. Nasilają objawy choroby i spowalniają powrót do zdrowia
Otwierasz oczy, zanim zadzwoni poranny alarm? To dlatego ciało czasem wyprzedza budzik
Otwierasz oczy, zanim zadzwoni poranny alarm? To dlatego ciało czasem wyprzedza budzik
Więcej pieniędzy, ale rosnąca dziura w budżecie NFZ. Mija dwa lata rządu Donalda Tuska
Więcej pieniędzy, ale rosnąca dziura w budżecie NFZ. Mija dwa lata rządu Donalda Tuska
Nowy pasożyt w Polsce. Przybył z Ameryki, a szkodzić może nie tylko przyrodzie
Nowy pasożyt w Polsce. Przybył z Ameryki, a szkodzić może nie tylko przyrodzie
Prosty sposób na dłuższe życie. Ten nawyk chroni przed chorobami serca i przedwczesną śmiercią
Prosty sposób na dłuższe życie. Ten nawyk chroni przed chorobami serca i przedwczesną śmiercią