Błonnik, który działa jak opatrunek dla jelit. Znajdziesz go w buraku, marchewce
W przeszłości błonnik traktowano głównie jako środek na zaparcia. Dziś nauka otwiera zupełnie nowe perspektywy: niektóre frakcje włókna roślinnego mogą wspierać odporność, wpływać na mikrobiom, a nawet aktywnie uczestniczyć w procesie gojenia jelit. Jedną z takich substancji jest RG-I – złożony polisacharyd ukryty w ścianach komórkowych warzyw korzeniowych.
W tym artykule
Błonnik, który działa jak opatrunek
Badania opublikowane w "American Journal of Physiology" zostały przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych. Wyniki pokazały, że RG-I – frakcja pektyn obecna m.in. w marchwi i burakach – potrafi stymulować odbudowę nabłonka jelitowego. Gdy uszkodzone komórki jelit hodowane w laboratorium zanurzono w pożywce z dodatkiem RG-I, ich zdolność do regeneracji znacząco wzrosła.
Co więcej, u myszy z modelowym zapaleniem jelita podawanie tego błonnika prowadziło do zmniejszenia objawów zapalnych i mniejszych strat masy ciała. Jelita były dłuższe, a nabłonek w lepszym stanie niż u zwierząt z grupy kontrolnej.
Dla chorujących na nieswoiste zapalenia jelit (IBD), gdzie proces regeneracji błony śluzowej jest kluczowy, może to oznaczać zupełnie nowe kierunki terapii wspomagającej.
Najlepsze źródła błonnika
Odporność wzmocniona błonnikiem?
Zaskakujące efekty przyniosło też badanie kliniczne przeprowadzone w Holandii. Zdrowi ochotnicy, którzy przez kilka dni przyjmowali niewielką dawkę RG-I (0,3 g dziennie), lepiej radzili sobie z infekcją rhinowirusem. Ich układ odpornościowy reagował intensywniej – produkowali więcej interferonu, a objawy infekcji ustępowały szybciej niż w grupie placebo.
Co ciekawe, działanie RG-I nie zależało od wyjściowego składu mikrobioty jelitowej, a to oznacza, że może mieć szerszy potencjał niż typowe prebiotyki.
Dlaczego warto sięgnąć po warzywa?
RG-I nie występuje w izolowanej formie w naturze. Znajdziemy go w złożonej strukturze błonnika rozpuszczalnego, głównie w marchwi, burakach i jabłkach. Gotowana porcja warzyw dostarcza mieszanki włókien, związków fenolowych i witamin, które wspólnie działają korzystnie na przewód pokarmowy.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) zalecają spożycie co najmniej 25–30 g błonnika dziennie. Tymczasem typowa polska dieta zawiera go zaledwie 15–20 g. Dlatego eksperci nawołują do prostych zmian: więcej warzyw, pełnoziarniste pieczywo, kasze i nasiona.
Suplement czy talerz?
Choć na rynku znajdziemy liczne suplementy z błonnikiem, w formie proszku, kapsułek czy saszetek, lekarze i dietetycy przypominają, że najlepszym źródłem zawsze będzie naturalne jedzenie. Pożywienie dostarcza nie tylko błonnika, ale też witamin, flawonoidów i antyoksydantów, których w kapsułkach często brakuje.
Co istotne, skuteczność błonnika zależy również od nawodnienia – bez odpowiedniej ilości płynów może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Nowe badania pokazują, że niektóre typy błonnika – takie jak RG-I – mogą być czymś znacznie więcej niż tylko wsparciem trawienia. To potencjalne narzędzie do poprawy odporności, odbudowy nabłonka i przeciwdziałania stanom zapalnym. Najlepsza wiadomość? Wystarczy sięgnąć po marchewkę.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
- Nature
- NIH
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.