Cios Trumpa w zdrowie ludzi na całym świecie. "Umierać będą zwłaszcza dzieci"

Już od pierwszego dnia swojej drugiej kadencji prezydent Donald Trump zaczął wprowadzać w życie stanowcze, zapowiadane od pewnego czasu decyzje związane z ochroną zdrowia. Te mają coraz większy wpływ na światowe zdrowie publiczne.

Bezpieczeństwo zdrowotne zagrożone. "Umierać będą zwłaszcza dzieci"Bezpieczeństwo zdrowotne zagrożone. "Umierać będą zwłaszcza dzieci"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aleksandra Zaborowska

Światowe zdrowie w rękach Donalda Trumpa

Na przestrzeni zaledwie kilku tygodni swojej drugiej prezydentury, Donald Trump otworzył drzwi wielu istotnym zmianom w zakresie zdrowia publicznego – nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Eksperci oceniają, które z nich będą miały długofalowy wpływ na sytuację epidemiologiczną, dostęp do nowoczesnych metod leczenia, badań i - przede wszystkim - międzynarodowy przepływ danych i statystyk pozwalających monitorować zagrożenie zdrowotne.

- Wszystkie te działania amerykańskiej administracji są bardzo niepokojące, bo są to działania zaplanowane na wielu frontach zaangażowania Stanów Zjednoczonych w politykę zdrowotną. Na pewno możemy się spodziewać wzrostu liczby zgonów z powodu malarii czy wirusa Ebola. Będzie to dotyczyło przede wszystkim krajów rozwijających się, którym Stany Zjednoczone produkują i dostarczają szczepionki. Niestety, umierać będą zwłaszcza niemowlęta i dzieci – ocenia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS.

Zatrzymanie pomocy humanitarnej

24 stycznia 2025 r. Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) wydała zawiadomienie o wdrożeniu rozporządzenia wykonawczego, które wzywa do nakazu wstrzymania prac dla wszystkich istniejących programów zagranicznej pomocy humanitarnej (na min. 90 dni).

Coraz więcej rodziców rezygnuje ze szczepień skojarzonych

Choć z nakazu zwolniono inicjatywy, takie jak zagraniczne finansowanie wojskowe dla Izraela i Egiptu czy doraźna pomoc żywnościowa, eksperci podkreślają, że wstrzymanie działań, nawet tymczasowe, już przynosi skutki: zamykane są przychodnie, programy krytycznych usług zdrowotnych, a pacjenci z dnia na dzień są pozostawiani bez niezbędnych leków i terapii.

- Nawet krótkoterminowe odcięcie od pomocy spowoduje nieodwracalne szkody: wszelkie badania kliniczne, programy lekowe czy cykle podawania szczepionek w kilku dawkach zostają natychmiast przerwane. Nie można wznowić ich w momencie, kiedy wsparcie zostanie przywrócone. Pacjenci korzystający z tych programów będą musieli albo zaczynać leczenie od nowa, albo - co bardziej prawdopodobne - całkowicie stracą do nich dostęp - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska, specjalistka chorób zakaźnych i medycyny podróży.

Na początkowej liście inicjatyw objętych "zamrożeniem" umieszczono chociażby program President’s Emergency Plan for AIDS Relief (PEPFAR). 1 lutego administracja Trumpa udzieliła jednak ograniczonego zwolnienia z zamrożenia funduszy na PEPFAR. Mimo to, wiele kluczowych obszarów profilaktyki i leczenia HIV, nadal pozostaje ograniczonych.

- Tego typu placówki medyczne, nawet jeśli nie zostaną zamknięte, dysponują ograniczoną liczbą opakowań leków. Jeśli z dnia na dzień zawiesi się finansowanie, pacjenci zostają pozbawieni leczenia. Terapia HIV polega na "trzymaniu wirusa w ryzach", co umożliwia układowi odpornościowemu odbudowę. Jeśli przestaniemy podawać leki, choroba natychmiast zaczyna postępować. Dla pacjenta z zespołem nabytego niedoboru odporności lub chorobami współistniejącymi może to stanowić zagrożenie życia - ocenia dr Pyziak-Kowalska.

- Odcięcie od tych programów nie tylko zagraża pacjentom już zakażonym, ale także zwiększa transmisję wirusa, co może doprowadzić do znacznego wzrostu liczby chorych w krótkim czasie - dodaje lekarka.

Jak wynika z danych CDC, PEPFAR jest jedną z najbardziej udanych inicjatyw zdrowotnych USA na świecie, która uratowała ponad 26 milionów istnień ludzkich od momentu jej powstania. Departament Stanu co roku przekazuje ponad 6 miliardów dolarów na finansowanie pomocy medycznej w walce z wirusem HIV i AIDS w ponad 50 krajach na całym świecie. Finansowanie obejmuje zapewnienie terapii antyretrowirusowej krajom rozwijającym się, które nie dysponują infrastrukturą pozwalającą na opiekę leczniczą i diagnostykę. Co więcej, program zapobiegł narodzinom 5,5 miliona dzieci z HIV (w wyniku transmisji wirusa z ciężarnej matki na dziecko).

Walka o komunikaty

Administracja Trumpa chwilowo wstrzymała również ważne komunikaty zdrowotne, takie jak publikacje raportu Morbidity and Mortality Weekly Report przez CDC, czyli Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Zlecono także usunięcie części federalnie gromadzonych danych dot. zdrowia, a personel CDC otrzymał również polecenie zerwania komunikacji z WHO.

Obóz prezydenta nie ukrywa, że zależy mu na pełnej kontroli komunikatów, gromadzenia danych zdrowotnych i dzielenia się nimi z innymi podmiotami, a prezydent Trump już podczas pierwszej kadencji próbował wstrzymywać powiadomienia, które przedstawiały dane o COVID-19 sprzeczne z tymi publikowanymi przez Biały Dom.

Jak oceniają eksperci, tego typu działania są szczególnie niebezpieczne, zwłaszcza w obliczu bieżących problemów zdrowotnych: na amerykańskich farmach gwałtownie rozprzestrzenia się ptasia grypa i znacząco wzrasta liczba przypadków odry. Nie można także lekceważyć zagrożenia ze strony mutujących wirusów wywołujących infekcje dróg oddechowych takich jak RSV, COVID-19 czy grypa.

- Bardzo mnie martwi, że CDC zostało częściowo zablokowane. To jest instytucja wiodąca w zakresie przesyłania informacji na temat aktualnych sytuacji zdrowotnych, kluczowa nie tylko dla samych Stanów Zjednoczonych, ale całego świata. Na danych CDC bazują organizacje funkcjonujące w poszczególnych państwach, ale i bardzo ważne dla nas Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób - ocenia prof. Szuster-Ciesielska.

Jaki skutek mogą przynieść tego typu działania w Europie? Jak oceniają lekarze, bezpośredni.

- Jako specjalistka medycyny podróży korzystam regularnie z CDC. Utrudnienie dostępu do tego systemu oraz ograniczenie publikowanych w nim danych może negatywnie wpłynąć na moich pacjentów, których mam za zadanie ostrzegać i chronić przed chorobami występującymi w innych regionach świata - mówi dr Karolina Pyziak-Kowalska.

- Po pandemii COVID-19 wiemy, jak błyskawicznie choroby zakaźne mogą rozprzestrzeniać się po całym świecie. W czasach, w których podróże są tak powszechne, zagrożenie zdrowotne w jednym kraju może bardzo szybko stać się niebezpieczeństwem zdrowotnym występującym w innych krajach - dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Bartosz Fiałek, specjalista reumatologii i popularyzator wiedzy medycznej.

W zakresie przepływu informacji, dostępu do danych i badań, prof. Szuster-Ciesielska obserwuje jeszcze jedną niepokojącą zmianę: - Mam sygnały od kolegów ze Stanów Zjednoczonych, że nie mają dostępu do PubMed, czyli największej na świecie bazy wszystkich publikacji naukowych. Na ten moment, nie wiemy jeszcze, czy jest to problem przejściowy czy stały, ale badacze są nim bardzo zaniepokojeni.

Wyjście z WHO

O zarzutach wobec polityki WHO, zwłaszcza związanej z decyzjami podejmowanymi podczas pandemii koronawirusa, mówi się nie tylko w kontekście USA, ale wielu krajów członkowskich, w tym Polski.

Finansowanie WHO
Finansowanie WHO © wp.pl

Póki co, decyzję o odejściu ze Światowej Organizacji Zdrowia podjęła tylko administracja Donalda Trumpa, co, tuż po otrzymaniu komunikatu na ten temat, komentował w WP abcZdrowie lekarz Andrzej Kroszczyński, specjalista rehabilitacji medycznej z wieloletnim doświadczeniem zdobytym w USA..

- Stany Zjednoczone przeznaczają ogromne środki finansowe na wsparcie WHO, ale ta relacja jest dość jednostronna, bo benefitów z przynależności do organizacji USA mają niewiele – i na pewno nie są one współmierne do "składki". Co więcej, wiążą się one z licznymi ograniczeniami i ingerencją w politykę zdrowotną - stwierdził dr Kroszczyński w rozmowie w WP abcZdrowie.

Jeśli procedura opuszczenia WHO zostanie przeprowadzona zgodnie z planem administracji Trumpa, USA zakończą swoje członkostwo 22 stycznia 2026.

Skutki zakończenia tej współpracy będą odczuwalne przede wszystkim przez kraje rozwijające się, najbardziej potrzebujące rozwiązań z zakresu infrastruktury medycznej, cierpiące na najgorszy dostęp do leczenia i edukacji zdrowotnej. Eksperci podkreślają, że pozbawienie WHO finansowania ze strony Stanów Zjednoczonych, wpłynie na ograniczenie dostępu do badań, statystyk i narzędzi interwencyjnych.

- Nauka to empiria: doświadczenia i - co równie ważne - wymiana tych doświadczeń pomiędzy krajami. Współpraca międzynarodowa, wymiana danych, obserwacji, badań to aspekty niezwykle ważne zwłaszcza w zakresie ochrony zdrowia – ocenia lek. Bartosz Fiałek.

- Czym to się może skończyć? Niestety nietrudno się domyślić, co może się wydarzyć w kolejnych sezonach infekcyjnych, kiedy dane na temat zachorowalności i transmisji patogenów chorobotwórczych nie będą powszechnie dostępne. Populacja będzie mniej ostrożna, zakażeń będzie przybywać, wskutek czego pojawi się więcej hospitalizacji, a także zgonów - dodaje.

Nie brakuje jednak głosów, że autorytet i zaufanie do WHO zostały poważnie nadszarpnięte, a wyjście Stanów Zjednoczonych z inicjatywy jest tego naturalną konsekwencją.

- Oczywiście, że WHO popełniła błędy, ale nie możemy zapominać o kontekście: pandemia COVID-19 była sytuacją bezprecedensową, zaskoczeniem nie tylko dla pacjentów, ale i naukowców oraz ekspertów. Łatwo wytykać błędy z perspektywy czasu, ale przejście przez ten kryzys "suchą stopą", bez popełnienia żadnego błędu, było po prostu niemożliwe - ocenia lekarz.

- Wracamy tu do punktu wyjścia: błędy były popełniane, ponieważ nie posiadaliśmy wiedzy na temat tego, jak postępować z tym wirusem. A więc to właśnie ta wiedza, wymiana danych są kluczowe, aby takich błędów unikać w przyszłości. Część społeczeństwa traci zaufanie do medycyny konwencjonalnej, wzajemnie napędzając się argumentami typu: w jakim celu mam słuchać ekspertów, skoro kiedyś w jakiejś kwestii się pomylili, w jakim celu chodzić do lekarza, skoro kiedyś ktoś popełnił tam błąd. Niestety, takie myślenie jest niebezpieczne. Rozwój i poprawa w każdej dziedzinie często są obarczone ryzykiem błędu. One będą się zdarzały, najważniejsze jest, aby dzięki odpowiedniemu postępowaniu, zniwelować liczbę błędów - dodaje.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. CDC
  2. ABC
  3. WHO
  4. Forbes US
  5. abcZdrowie.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie

Zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim. Prezydent podpisał
Zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim. Prezydent podpisał
Tyle kalorii Robert Kubica spalił w Le Mans. Musiał dojadać w ostatnich dniach
Tyle kalorii Robert Kubica spalił w Le Mans. Musiał dojadać w ostatnich dniach
Koniec z kawą w szkolnych sklepikach. Ministerstwo Zdrowia szykuje nowe przepisy
Koniec z kawą w szkolnych sklepikach. Ministerstwo Zdrowia szykuje nowe przepisy
Zgarbione plecy, smartfonowa szyja i szpony. Tak mogą wyglądać ludzie w przyszłości
Zgarbione plecy, smartfonowa szyja i szpony. Tak mogą wyglądać ludzie w przyszłości
"Mamy epidemię". Dr Katarzyna Woźniak mówi, z czym zmagają się Polacy
"Mamy epidemię". Dr Katarzyna Woźniak mówi, z czym zmagają się Polacy
"Twarz księżycowa". Może być objawem problemów hormonalnych
"Twarz księżycowa". Może być objawem problemów hormonalnych
Popularne odżywki groźne dla zdrowia. Mogą zwiększać ryzyko raka jelita grubego
Popularne odżywki groźne dla zdrowia. Mogą zwiększać ryzyko raka jelita grubego
Zmiany w cenach leków. Nowa lista refundacyjna od 1 lipca 2025
Zmiany w cenach leków. Nowa lista refundacyjna od 1 lipca 2025
MZ potwierdza. Aborcja w Polsce jest legalna na każdym etapie ciąży. Jest warunek
MZ potwierdza. Aborcja w Polsce jest legalna na każdym etapie ciąży. Jest warunek
Idealna ryba dla osób po 50 r.ż. Wzmacnia mózg, serce i kości
Idealna ryba dla osób po 50 r.ż. Wzmacnia mózg, serce i kości
Tatuaże a ryzyko chłoniaka. Naukowcy ostrzegają przed jednym kolorem tuszu
Tatuaże a ryzyko chłoniaka. Naukowcy ostrzegają przed jednym kolorem tuszu
Naukowcy ostrzegają. Popularne zioło zwiększa ryzyko udaru, zawału, raka głowy i szyi
Naukowcy ostrzegają. Popularne zioło zwiększa ryzyko udaru, zawału, raka głowy i szyi