Co daje nam szczęście? Robert Rutkowski: Tu nie chodzi o pieniądze, kompletnie
Pieniądze szczęścia nie dają? Zdaniem psychoterapeuty Roberta Rutkowskiego niezupełnie tak jest. Ale, jak podkreśla, problem leży gdzie indziej. Polacy nie umieją szczęścia nawet zdefiniować.
W tym artykule:
Polacy coraz mniej szczęśliwi
Ubiegłoroczne badanie Ipsos wskazuje, że 53 proc. Polaków deklaruje bycie szczęśliwym. Choć szczęśliwi Polacy w sondażu przeważają, to jednocześnie na tle 32 krajów, których mieszkańcy mówili o szczęściu, wypadamy słabo. Dla porównania 85 proc. Holendrów i aż 91 proc. Chińczyków deklarowało szczęście.
Polska była trzecim najmniej szczęśliwym krajem, co gorsza nasze poczucie szczęścia w stosunku do poprzednich lat maleje. Badania Ipsos z 2022 r. wskazywały, że 65 proc. Polaków uważało się za szczęśliwych, a dekadę temu - aż 72 proc. Wspomniany sondaż wskazuje, że najbardziej cieszą nas dzieci, kontakt z naturą oraz partner bądź partnerka życiowa. A co z pieniędzmi? Czy to prawda, że nie dają szczęścia?
Na to pytanie odpowiada Robert Rutkowski, psychoterapeuta uzależnień, autor książek "Oswoić narkomana", "Pułapki przyjemności" oraz "Toksyczna matka". W programie Kuby Jankowskiego "BALANS" przyznaje, że ludzie często nawet nie potrafią zdefiniować szczęścia.
- Tu nie chodzi o pieniądze kompletnie. Tu chodzi o to, czy my w ogóle chcemy odczuwać coś, co my definiujemy jako szczęście. Bo przecież ludzie bardzo często mówią, że chcieliby być szczęśliwi. A jak się ich spytasz, co mają na myśli? Oni nie wiedzą. Oni by chcieli być szczęśliwi - mówi.
Podkreśla, że osoba, które nie umie rozpoznawać i odczuwać szczęścia, "nie poczuje większego uniesienia, nawet dysponując tymi jakimiś tam możliwościami".
- Szczęście to nie muszą być wyjątkowo spektakularne uniesienia. Wszystko to, co nas pochłania, angażuje, jest dla nas w tym momencie, w tej jednostce czasowej sensowne, może dać coś, co możemy definiować jako stan spełnienia. Czyli dla niektórych to jest to właśnie szczęście - wyjaśnia i dodaje, że jest też coś, być może ważniejszego od szczęścia - to sens.
Dwa największe kłamstwa?
Robert Rutkowski zwraca również uwagę na nośne obecnie hasło work-life balance oraz pojęcie szczęśliwego dzieciństwa. Wspomina, że lata temu podczas jednego z wykładów usłyszał, że "szczęśliwe dzieciństwo nie istnieje", ponieważ "albo dostaliśmy czegoś za mało, albo za dużo". Balans między życiem prywatnym a zawodowym także jest mitem.
- Czegoś takiego nie ma. To jest nieosiągalne. Balans jest nie tylko nieosiągalny, ale też szkodliwy, dlatego, że siłą napędzającą nas do działania jest różnica potencjałów między tym, kim jesteśmy, a tym, kim byśmy chcieli być. Zacytowałem Victora Frankla z książki "Człowiek w poszukiwaniu sensu", którą polecam każdemu, kto chce się doskonalić - podkreśla.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.