Darmowa wizyta u lekarza dla nieubezpieczonych w NFZ
Nie mają ubezpieczenia, czasem chorują, ale są młodzi i jeszcze nic złego w ich życiu się nie stało. Liczą, że tak dalej będzie.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że od nowego roku wszyscy nieubezpieczenia będą mogli za darmo korzystać z podstawowej opieki zdrowotnej. Podobnie jak pacjenci, którzy płacą składki na NFZ. Czy zajmą się nimi również stomatolodzy, ginekolodzy czy położne środowiskowe – tego minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł, nie precyzuje.
Ania jest fotografem i malarką. Nigdzie nie zatrudniła się na etat, nie korzysta z pomocy społecznej, nie ma ubezpieczenia zdrowotnego.
– Teoretycznie mogłabym gdzieś wziąć umowę zlecenie i mieć darmowego lekarza, ale jestem młoda, zdrowa, a jak chcę zęby wyleczyć, to i tak muszę płacić, bo kolejek nie chce mi się odczekiwać.
Ona, tak jak wielu nieubezpieczonych, w nagłej sytuacji po prostu kombinuje.
- Miałam atak wyrostka robaczkowego i z domu wzięło mnie pogotowie. Już miałam wizję ile za to zapłacę, ale się udało.
1. Drogo na własną rękę
Zaczęła pytać znajomych, co i jak zrobić, żeby nie płacić za operację. Wyjścia były dwa: droższe i tańsze.
Droższe - trzeba zapłacić dobrowolna składkę w NFZ. Na dziś to około 388 zł miesięcznie.
– Dla mnie to kwota nie do przejścia. Każdy grosz liczę. Jak mam chałtury, to może by mnie było stać, ale są miesiące bez dochodu i żyję za pożyczone.
Druga opcja okazała się doskonała. Anię zatrudnił „na lewo” znajomy biznesmen. Jako sprzątaczkę. Wykazał ją w dokumentach księgowych jako pracownika na umowę zlecenie i odprowadził za nią składkę do NFZ. Wyszło jakieś 30 zł. Ania szybko oddała mu pieniądze i bez stresu wyszła ze szpitala.
Przeczytaj koniecznie
2.
Jakiś "Ewuś"
Adam nie ma zameldowania na terenie RP. Podobnie jak Anna, oficjalnie nie pracuje. Dorabia na budowach, szuka zajęcia przy pracach na wysokościach. Pieniądze za usługi kasuje pod stołem. Jest po rozwodzie. Była żona była właścicielką mieszkania, więc Adama wymeldowała. Mężczyzna ucieka przed alimentami.
– Jak tylko się zatrudnię, od razu mnie będą ścigać - wyznaje.
Syn Adama ma 17 lat i szczerze nienawidzi ojca, to uczucie jest wzajemne. – To duży koń, niech pracuje sam na siebie. Jego matka dużo zarabia. Niech sobie radzą.
Teraz mężczyzna mieszka z partnerką, która też nie pracuje i nie ma ubezpieczenia.
– Do opieki nie pójdę po zasiłek, bo swój honor mam. Dam sobie radę – mówi Adam. – Boję się tylko, że mojej Marioli coś się stanie i trzeba będzie za lekarza płacić. Ostatnio dużo kaszle i z grypy wyjść nie może.
– Poszłam kiedyś do przychodni, bo czułam że antybiotyki mi są potrzebne. Kazali mi dowód pokazać, coś w komputerze sprawdzili i powiedzieli, że mnie w jakimś "Ewusiu" nie ma i do lekarza nie zarejestrują. Mam iść prywatnie. A dla mnie 100 złotych to majątek – tłumaczy partnerka Adama.
A Mariola musi być zdrowa. Niedługo wyjeżdża – Będzie robić w chłodni w Holandii. Jak tam zachoruje, to chyba jej lekarza za darmo dadzą – twierdzi Adam.
Ilu nieubezpieczonych w Polsce?
Według Narodowego Funduszu Zdrowia, średnia liczba Polaków nieubezpieczonych wykazywanych w Centralnym Wykazie Ubezpieczonych to około 6 proc. Jest jednak jeszcze rzesza osób, które nie korzystały z opieki medycznej i nie są weryfikowane przez system e-WUŚ.
3. Jak to działa?
W praktyce nieubezpieczeni zazwyczaj trafiają do lekarza wtedy, gdy potrzebują już pomocy specjalistycznej, najczęściej hospitalizacji. Nie mają dochodów, więc szpitale mają problem ze ściągnięciem od nich kosztów pobytu na oddziale. Najczęściej to się nie udaje.
Innym problemem jest to, że nawet jeśli zapłaci za nich ośrodek pomocy społecznej, to pacjenci nie wykupują leków.
– Zasada, że nieubezpieczony będzie miał za darmo wizytę u lekarza pierwszego kontaktu będzie miała sens, jeśli dotyczyć to będzie również leczenia szpitalnego – mówi WP abcZdrowie Andrzej Grudewicz, internista.
– Bo co pacjentowi po naszej pomocy, jeśli dalej będzie musiał płacić za usługi medyczne? Poza tym, jeśli wszyscy nieubezpieczeni będą mogli dostać się do lekarza POZ, to kto za to zapłaci placówkom służby zdrowia? Zostanie też zdjęta kontrola nad kosztami, których NFZ nie pokryje. Wygląda na to, że będziemy pracować charytatywnie.
Problemów jest więcej. – Jeśli już pójdę za darmo do lekarza w przychodni, to leki będę miała refundowane? – zastanawia się Anna. – Bo jak za sto procent, to po co mi lekarz? Żebym wiedziała na co jestem chora, a na leczenie mnie nie stać?
Wtóruje jej Adam. – Ja tam się dobrze czuję na razie. Wiem, że jak będę potrzebował specjalisty, to i tak nie pójdę do kolejki i nie będę czekał na wizytę miesiącami. Pójdę prywatnie, jak każdy normalny człowiek.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że leki dla nieubezpieczonych rzeczywiście nie będą refundowane. Pacjent zapłaci za nie pełną cenę.
Adam i Anna boją się tylko jednego. Że kiedyś ulegną wypadkowi i trafią do szpitala.
– Wtedy to się nie wypłacimy – mówią.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.