Trwa ładowanie...

"Dlaczego przyjmując na NFZ jestem dupkiem?". Przejmująca relacja lekarza

 Katarzyna Prus
26.08.2022 12:23
Lekarze pracują w stresie m.in. z obawy przed popełnieniem poważnego błędu
Lekarze pracują w stresie m.in. z obawy przed popełnieniem poważnego błędu (TikTok)

- W takich warunkach nie mam czasu wytłumaczyć pacjentowi, co mu dolega i na czym ma się skoncentrować. Daję mu tylko najbardziej kluczowe informacje - mówi wprost młody ortopeda Michał Głuszek. Na TikToku opublikował nagranie, w którym przyznaje, że lekarz, który przyjmuje na NFZ, ma dla chorego zaledwie kilka minut i non stop pracuje w stresie. Przez to medycy często uchodzą za nieuprzejmych, jednak jak tłumaczy lekarz - wcale nie musi tak być.

spis treści

1. "Dlaczego jestem dupkiem?"

- Dlaczego pracując prywatnie jako lekarz jestem miły, a pracując na NFZ, jestem dupkiem? - zaczyna swoje nagranie na TikToku ortopeda Michał Głuszek. Młody lekarz opowiedział w nim, jak wygląda codzienność medyków, którzy przyjmują na NFZ i w gabinetach prywatnych.

@medycynanalatwo Dlaczego jestem dupkiem? #ortopedia #ochronazdrowia #radiologia #radiology #fizjoterapia #rehabilitacja #lekarz #studia #medycyna #notatki #biologia #matura #korepetycje #nauka #matura #lekarzeinstagrama #sor #ratownictwo #rtg #doktor #sport #uraz #tk #operacja #zdrowie ♬ dźwięk oryginalny - Medycyna na łatwo

Przyjmowanie na NFZ to dla lekarza permanentny stres. Jak tłumaczy dr Głuszek, zgodnie z zasadami określonymi przez NFZ, lekarz powinien poświęcić każdemu pacjentowi ok. 15 minut. W praktyce ten czas jest jednak znacznie krótszy.

- Powinno się przyjmować jednego pacjenta w poradni co 15 minut, a często jest tak, że pacjent jest wpisany średnio co 8 minut, bo np. trzech jest wpisanych na godzinę 8.15. W osiem minut mam zebrać wywiad, przeprowadzić badanie, zaproponować leczenie i zapisać to wszystko - przyznaje lekarz.

Zobacz film: "Wypalenie zawodowe dołączy do listy chorób w 2022 roku"
Lekarze, którzy przyjmują na NFZ, nie mają dla pacjenta wystarczjąco dużo czasu
Lekarze, którzy przyjmują na NFZ, nie mają dla pacjenta wystarczjąco dużo czasu (Getty Images)

- W takich warunkach nie mam czasu słuchać pacjenta. Kiedy zaczyna opowiadać historię albo zbaczać z tematu, to od razu mu przerywam, zadając bardzo konkretne pytania, które są istotne dla diagnozy i leczenia. W takich warunkach nie mam czasu wytłumaczyć, co mu dolega i na czym ma się skoncentrować. Daję mu tylko najbardziej kluczowe informacje - mówi wprost ortopeda.

2. Prywatny gabinet

- Przychodziły też na mnie skargi, bo nie chciałem przyjąć pacjenta, który był pięćdziesiątym pacjentem tego dnia, a powinienem mieć trzydziestu - przyznaje Głuszek.

Podkreśla, że medycy non stop pracują pod presją czasu i w stresie, wynikającym m.in. z obawy o popełnienie poważnego błędu.

Zupełnie inaczej jest w prywatnym gabinecie, gdzie lekarz sam sobie ustala, ile ma czasu dla pacjenta i jest w stanie poświęcić mu 20-30 minut. - Mając trzy razy więcej czasu, mogę pacjenta lepiej zbadać, wysłuchać go, wytłumaczyć, na czym będzie polegała dalsza diagnostyka i leczenie - wskazuje ortopeda.

Jak wskazuje Głuszek, to jest kluczowe i tłumaczy, dlaczego lekarze mogą zachowywać się inaczej wobec pacjenta w prywatnym gabinecie, a inaczej, kiedy przyjmują go na NFZ.

- Znam lekarzy, którzy celowo są niemili dla pacjentów przyjmowanych na NFZ, bo kiedy jesteś dla kogoś niemiły, ten zadaje mniej pytań, co pozwala ci jeszcze bardziej zaoszczędzić czas. I to moim zdaniem jest powód, dlaczego lekarze są postrzegani jako bardziej niemili, kiedy pracują na NFZ - mówi otwarcie ortopeda.

A jak wyglądają wasze doświadczenia z ochroną zdrowia w Polsce?

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze