Trwa ładowanie...

Domowe sposoby na infekcję. Zapytaliśmy lekarzy, które naprawdę działają

 Aleksandra Zaborowska
06.12.2024 19:42
Jak leczymy przeziębienie w domu?
Jak leczymy przeziębienie w domu? (Getty Images, Instagram)

Na początku infekcji większość pacjentów sięga po domowe sposoby - niektóre przekazywane w rodzinach od pokoleń. Eksperci wyjaśniają, które z nich faktycznie mogą pomóc, a które wręcz zaszkodzić.

spis treści

1. Jak leczymy przeziębienie w domu?

Działanie domowymi sposobami na przeziębienie czy inną infekcję zwykle opiera się na łagodzeniu objawów i wzmacnianiu odporności.

Jedną z najczęściej spotykanych metod jest picie mleka z miodem, czasem także z dodatkiem masła. Tylko czy sposób ten faktycznie działa, a jeśli tak, to w jaki sposób?

- Mleko z miodem może pomóc nawilżyć błonę śluzową gardła. Co do masła, zdania są podzielone: pewna ilość tłuszczu jest potrzebna dla lepszego wchłaniania składników odżywczych, jednak powinno ją zapewnić już pełnotłuste mleko - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, pediatra i specjalistka medycyny rodzinnej.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

- Pamiętajmy tylko, aby miodu nigdy nie dodawać do wrzącego napoju, czy to mleka, czy herbaty, bo utraci swoje właściwości. Nie wolno go także podawać co najmniej do drugiego roku życia dziecka - dodaje.

Innymi domowymi sposobami na infekcje, po które sięga się w pierwszej kolejności, są: herbata z miodem, cytryną czy imbirem, a także inhalacje z olejków eterycznych udrażniające nos - choć, jak się okazuje, niektóre z tych metod nieco nas oszukują.

- Miód ma jak najbardziej udokumentowane działanie. Podawany bezpośrednio doustnie na łyżeczce może zadziałać na pewne rodzaje kaszlu nawet lepiej niż syrop dostępny w aptece. Inaczej ma się jednak kwestia imbiru czy olejków eterycznych. Mentol działa w nosie na receptory zimna i daje oszukane uczucie pustego nosa, co może sprawić, że będzie nam się lepiej spało, ale w rzeczywistości nie eliminuje kataru. Podobnie imbir, który jest nieco ostry i powoduje uczucie ciepła w jamie ustnej, ale to nie znaczy, że "rozgrzewa nas od środka". To tylko wrażenie - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie lekarka rodzinna lek. Magdalena Krajewska.

Zobacz też: Zimą te shoty biją rekordy popularności. Lekarka ostrzega

2. "Wygrzej się"

To jedna z najpowszechniejszych rad, które słyszy się, gdy złapiemy infekcję. I o ile podczas infekcji wirusowej czy bakteryjnej na pewno należy unikać wychłodzenia, a czasem wręcz warto "zdrowo wypocić" toksyny, Polacy bywają nadgorliwi w chęci wygrzewania infekcji – co, paradoksalnie, odbija się negatywnie na czasie rekonwalescencji.

- Sezon grzewczy nie służy infekcjom, głównie dlatego, że w tym okresie wzrasta poziom zanieczyszczeń powietrza, ale i przebywamy często w przegrzanych pomieszczeniach z przesuszonym powietrzem. Myślimy, że im bardziej się "wygrzejemy", tym lepiej, ale to nie do końca tak działa: optymalna dla zdrowia temperatura w pomieszczeniu wynosi 19-20 stopni Celsjusza - podkreśla dr Janicka.

- Pacjenci często szczelnie zamykają okna, żeby ich tylko dodatkowo nie przewiało. To przynosi odwrotny skutek, bo tak naprawdę podczas infekcji powinniśmy jeszcze częściej niż zwykle wietrzyć mieszkanie – dodaje.

Jak zaznacza lekarka, w parze z wietrzeniem powinno iść także nawilżanie powietrza, ale i regularne oczyszczanie przestrzeni.

- Wysuszone powietrze działa jako czynnik drażniący na drogi oddechowe, zwłaszcza w nocy. Nawilżanie jest więc tak samo istotne, jak dbanie o czystość i regularne zbieranie kurzu na mokro. Poza tym, warto zrezygnować z puchatych poduszek czy koców, bo one niestety te roztocza przyciągają jak magnes - mówi dr Janicka.

3. Po pierwsze: nie szkodzić

W dalszym ciągu popularne są też kontrowersyjne metody. Przez niektórych wiernie stosowane, a przez innych wręcz wyśmiewane. Należy do nich m.in. wkładanie plastrów cebuli do skarpetek.

Sposobowi temu przypisuje się działanie antybakteryjne i antywirusowe, poprzez przenikanie związków siarki przez naskórek stóp do organizmu. Czy jednak faktycznie tak jest? Jak podkreślają eksperci, nie ma żadnego naukowego potwierdzenia takiego działania. Dr Krajewska zaznacza jednak, że to inne metody są potencjalnie bardziej niebezpieczne.

- Cebula w skarpetkach nie pomoże, ale i nie powinna szczególnie zaszkodzić, poza pewnym dyskomfortem, z którym wiąże się ta metoda. Warto jednak unikać porad takich jak np. wkładanie ząbków czosnku do nosa, o którym też słyszałam. Czosnek, choć bogaty w prozdrowotne właściwości, jest też silnie drażniący dla śluzówki. Zamiast złagodzić, może więc nasilić objawy infekcji, na czele z katarem - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie lekarka rodzinna.

Większość metod, takich jak stosowanie syropów z cebuli, kitu pszczelego, soków malinowych, herbat z lipą, jest jednak zdaniem lekarzy, pewnym wsparciem w leczeniu, ale nigdy nie może go zastąpić, jeśli infekcja jest poważniejsza.

- Jestem otwarty na wszelkie domowe sposoby leczenia, które proponują pacjenci, o ile oczywiście nie szkodą i nie wchodzą w reakcję z leczeniem farmakologicznym. Inhalacje? Proszę bardzo, mogą tylko pomóc. Sok malinowy? Proszę bardzo, każda dodatkowa ilość witamin będzie korzystna. Czasem jeszcze żartuję, że do tego Netflix dożylnie, bo odpoczynek również jest wskazany w każdych ilościach przy walce z infekcją - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Tomasz Karauda.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Oceń jakość naszego artykułu: Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
12345
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze