Trwa ładowanie...

Dorota Szelągowska i Marina chorowały na ten nowotwór. Jeden jego rodzaj zabija 3 tys. Polek rocznie

 Karolina Rozmus
02.01.2023 14:52
Dorota Szelągowska i Marina Łuczenko przyznały, że miał nowotwór jajnika
Dorota Szelągowska i Marina Łuczenko przyznały, że miał nowotwór jajnika (Getty Images/Instagram)

Podsumowując miniony rok, Dorota Szelągowska, projektantka wnętrz, przyznała, że przez nowotwór jajnika spędziła Wielkanoc w szpitalu. Również żona Wojciecha Szczęsnego w najnowszym wywiadzie opowiedziała, że zmagała się z takim problemem zdrowotnym. Jeden z nowotworów dotykających jajniki jest bardzo podstępny, dlatego często nazywa się go "cichym zabójcą" kobiet. Jakie daje objawy?

spis treści

1. Chorowały na nowotwór jajnika

W mediach społecznościowych na przełomie grudnia i stycznia wiedzie prym trend podsumowań minionego roku. Najczęściej są one publikowane w formie krótkiego wideo prezentującego kolaż z najbardziej wyjątkowych chwil na przestrzeni 12 miesięcy. Z takim zamiarem nosiła się także projektantka wnętrz, córka Katarzyny Grocholi Dorota Szelągowska. We wstępie do postu przyznała, że zrezygnowała z tego pomysłu, bo byłoby to "klasyczne kłamstwo".

"To był tak dziwny rok, że nawet nie umiem go podsumować. Paru rzeczy się w nim pozbyłam. Na przykład lęku przed lataniem, co poskutkowało 29 powietrznymi przeprawami, oraz nowotworu jajnika, którego skutkiem była Wielkanoc w szpitalu" – napisała w poście.

Zobacz film: "7 wczesnych objawów raka jajnika"

W ostatnim wywiadzie dla TVP Marina Łuczenko również przyznała, że zdiagnozowano u niej nowotwór jajnika. Został wykryty, gdy piosenkarka zgłosiła się do lekarza przed rozpoczęciem starań o kolejną ciążę.

- Usłyszałam, że mam nowotwór na jajniku. Nie było wiadomo, czy to jest rak, czy nie. Ale gdy słyszysz "nowotwór" w młodym wieku, to jest to po prostu cios w serce – wyjaśniła.

- W pojęciu "nowotwór jajnika" mieści się wiele zmian patologicznych, w tym także zmiany łagodne, jak torbiel śluzowa, surowicowa czy wreszcie potworniak. To nie musi być od razu złośliwy nowotwór jajnika – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n.med. Agnieszka Ledniowska, specjalistka położnictwa i ginekologii.

Dodaje też, że niektóre ze zmian, jak torbiele czynnościowe, są stosunkowo często diagnozowane u Polek, nierzadko wykrywane przypadkowo podczas badania w gabinecie ginekologicznym. Ginekolog dodaje, że właśnie dlatego każda kobieta raz w roku powinna stawiać się w gabinecie ginekologicznym na rutynowym badaniu USG. Niekiedy może ono uratować życie.

Złośliwy nowotwór jajnika w przeciwieństwie do innych zmian jest niezwykle niebezpieczny. Nie bez powodu nazywany jest "cichym zabójcą" kobiet. Jego mało charakterystyczne objawy bywają często ignorowane lub bagatelizowane przez kobiety.

2. Nowotwór czy rak jajnika?

Zmiany wykrywane w obrębie jajników w postaci guzów należą do szerokiej grupy, w której znajdują się te o charakterze złośliwym lub łagodnym. Większość wykrywana jest przypadkowo podczas rutynowego badania USG przezpochwowego.

- Jest wiele rodzajów guzów jajnika – najczęstszą grupą guzów wykrywanych w jajnikach są torbiele czynnościowe, które zwykle wchłaniają się samoistnie w ciągu kilku cyklów menstruacyjnych. Utrzymujące się bądź rosnące zmiany wymagają specjalnej czujności i obserwacji – tłumaczy dr Ledniowska.

Choć część z nich nie nosi znamion złośliwego nowotworu, to niektóre są śmiertelnie groźne.

- Mamy też guzy, które mogą być łagodnymi nowotworami nabłonkowymi, jak guzy surowicze, śluzowe, mieszane, endometrialne. To też guzy lite jak np. włókniaki, otoczkowiaki, potworniak oraz wreszcie guzy złośliwe, do których należy najczęściej występujący rak jajnika, ale nie tylko. To też nowotwory złośliwe nienabłonkowe: germinalne czy gonadalne – tłumaczy ekspertka.

3. "Cichy zabójca" kobiet

Rak jajnika to drugi po raku trzonu macicy najczęstszy nowotwór dróg rodnych. Co roku w Polsce diagnozuje się go u ok. czterech tysięcy kobiet. Ale co najbardziej uderza, to fakt, że w 2020 roku zarejestrowano ponad trzy tysiące zgonów z jego powodu, co sprawia, że rak jajnika plasuje się pod względem śmiertelności Polek na czwartym miejscu, po nowotworze piersi, płuc i raku jelita grubego.

- Rak jajnika rozwija się niezauważalnie, co bardzo utrudnia wykrycie go na wczesnym etapie, dającym duże szanse na wyleczenie. Dlatego też należy do nowotworów bardzo źle rokujących, a według szacunków może prowadzić do śmierci u ponad połowy pacjentek z rozpoznaną chorobą – przyznaje dr Ledniowska.

Według statystyk w aż 70 proc. przypadków wykrywany jest w zaawansowanym stadium.

- Rak jajnika we wczesnym stadium praktycznie nie daje żadnych objawów, one pojawiają się znacznie później, gdy mamy do czynienia z trzecim niekiedy z czwartym stadium choroby – tłumaczy ginekolog.

- To może być ból i dyskomfort w obrębie podbrzusza, bóle pleców, bóle brzucha, objawy gastryczne, zaparcia, częste oddawanie moczu na skutek ucisku guza na pęcherz moczowy, niekiedy szybkie uczucie pełności podczas jedzenia a także zwiększenie objętości brzucha – wylicza lekarka.

Szczególnie niebezpieczne może być wystąpienie objawów gastrycznych – niestrawność, mdłości, pojawienie się biegunek lub zaparć bywa przez pacjentki bagatelizowane. Niekiedy przez to, że łudząco przypominają objawy raka jelita grubego, mogą prowadzić do opóźnienia w diagnostyce, kiedy pacjentka po konsultację zgłasza się do gastroenterologa zamiast do ginekologa.

4. Czy można się uchronić przed rakiem jajnika?

Na pytanie, w jaki sposób uchronić się przed nowotworem, a także zbyt późnym postawieniem diagnozy, dr Ledniowska przyznaje, że należy pamiętać o regularnych wizytach u ginekologa i badaniu USG. Podkreśla jednak, że nie zawsze to wystarczy, by móc wyprzedzić o krok raka jajnika.

Wykrycie guza na jajniku jest możliwe dzięki badaniu USG przezpochwowym
Wykrycie guza na jajniku jest możliwe dzięki badaniu USG przezpochwowym (Getty Images)

- Złośliwy guz jajnika w obrazie USG przybiera charakterystyczne cechy, pozwalające lekarzowi na powzięcie pewnych podejrzeń, jednak nie zawsze jest to takie łatwe. W przypadku niewielkich, zaledwie kilkumilimetrowych ognisk choroby badanie USG może być niewystarczające – tłumaczy.

Dodaje, że lekarze mają też do dyspozycji tzw. skalę IOTA, która pozwala ocenić cechy guza jajnika.

- Możemy też pacjentkę skierować na badania dodatkowe laboratoryjne. Markerem przydatnym w diagnostyce jest Ca125 oraz test ROMA, który ocenia ryzyko obecności raka nabłonkowego jajnika oraz prawdopodobieństwo, że istniejąca zmiana o niejasnym statusie ma charakter złośliwy. Innymi badaniami, które lekarz może zlecić, jest oznaczenie: alfafetoproteiny (AFP), dehydrogenazy mleczanowej (LDH), inhibiny oraz beta-HCG - mówi dr Ledniowska.

O tym powinny pamiętać przede wszystkim pacjentki z grupy ryzyka.

- Najważniejsze czynniki ryzyka to mutacje genów BRCA1 i BRCA2, ale też zespoły dziedzicznego raka piersi i jajnika. Narażone są także kobiety, w rodzinie których występuje niepolipowaty rak jelita grubego, endometrium czy górnego odcinka układu pokarmowego. Wśród innych czynników ryzyka wymienia się także bezdzietność czy długotrwałą stymulację owulacji oraz stosowanie HTZ – wymienia ginekolog.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze