Fałszywe obietnice młodości. Naukowcy ostrzegają przed chwytem marketingowym
Firmy obiecują cofanie biologicznego wieku, odwracanie starzenia czy personalizowane diety "na poziomie komórkowym", choć takie usługi rzadko mają naukowe poparcie, a ich skuteczność jest wątpliwa. Eksperci ostrzegają, że coraz więcej produktów wykorzystujących pojęcia epigenetyki to zwykły biznes.
W tym artykule:
Chwytliwe slogany zamiast nauki
Epigenetyka, czyli nauka badająca, jak styl życia, dieta czy stres wpływają na aktywność genów bez zmiany samego DNA, staje się jednym z najczęściej wykorzystywanych haseł w marketingu suplementów i kosmetyków.
– Firmy wykorzystują ten termin jako szyld dla ofert, które bardzo rzadko mają poparcie w badaniach naukowych. Suplementy, kosmetyki czy pseudotesty zalały zwłaszcza rynek amerykański. Za kilkaset dolarów klient wysyła próbkę śliny lub krwi, otrzymuje wynik rzekomego "epigenetycznego wieku" i plan diety mającej go odmłodzić. Problem w tym, że nie ma dowodów na skuteczność tych metod – zauważa cytowany przez PAP prof. Tomasz K. Wojdacz, epigenetyk z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Ekspert wyjaśnia, że tzw. zegary epigenetyczne, które mierzą procesy starzenia na podstawie modyfikacji DNA, istnieją i są przedmiotem badań, ale ich dokładność na poziomie indywidualnym jest wciąż niewystarczająca.
Produkty, które dodają lat. Unikaj ich w kuchni
– Działają w badaniach populacyjnych, ale firmy sprzedają je jako sposób na poznanie "prawdziwego wieku biologicznego" i oferują produkty mające ten wiek cofać. To nadużycie – dodaje.
Według specjalisty problem rozrasta się, bo epigenetyka brzmi naukowo, a wiedza na jej temat w społeczeństwie jest znikoma. Firmy upraszczają przekaz: łączą znane fakty o zdrowym stylu życia z pseudonaukowymi pojęciami o "naprawianiu mechanizmów epigenetycznych", tworząc marketing, który łatwo przyciąga uwagę klientów.
Zobacz także: Epigenetyka - czym jest? Jaki mamy wpływ na nasze geny?
Kampania naukowców przeciw dezinformacji
Na rosnący problem zareagowały trzy organizacje naukowe – International Society for Molecular and Clinical Epigenetics (z siedzibą w Polsce), Epigenetics Society (USA) oraz The Australasian Epigenetics Alliance. Wspólnie uruchomiły kampanię edukacyjną, której celem jest zwalczanie pseudonaukowego marketingu i popularyzowanie rzetelnych informacji o epigenetyce.
W oświadczeniu organizacje zwróciły uwagę, że choć epigenetyka rewolucjonizuje współczesną medycynę – m.in. poprzez badania nad wczesnym wykrywaniem nowotworów czy analizą predyspozycji genetycznych – to ograniczony dostęp do rzetelnych źródeł informacji sprzyja rozprzestrzenianiu się fałszywych przekonań i niebezpiecznych trendów.
- Jeżeli o epigenetyce będzie mówić się więcej w mediach, ale w sposób naukowy, ludzie przestaną ufać nieetycznym graczom. Trzeba uświadamiać, że cofanie zmian epigenetycznych może w przyszłości być możliwe, ale dziś sprzedawanie takich obietnic to czyste naciąganie – podsumowuje prof. Wojdacz.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.