In vitro mniej skuteczne u otyłych kobiet!
Dla par, które bezskutecznie starają się o dziecko i przeszły już przez cały cykl leczenia niepłodności, ostatnią szansą staje się często zabieg zapłodnienia pozaustrojowego – in vitro. Niestety, ta procedura również nie zawsze się udaje, a niedoszła matka może wówczas popaść nawet w ciężką depresję z powodu niemożności urodzenia dziecka. Zdaniem specjalistów z Maryland Medical Center w Baltimore (USA), jedną z istotnych przyczyn niepowodzeń zabiegu in vitro jest nadwaga poddających mu się pań.
1. Na czym polega in vitro?
Naturalne sposoby zapłodnienia nie u każdej pary przynoszą spodziewany efekt w postaci ciąży. Korzysta się wówczas z różnych metod wspomagania płodności – jeśli jednak te również zawiodą, pozostaje jeszcze właśnie in vitro. W zabiegu tym najpierw pobudza się jajniki do wytworzenia komórek jajowych, które następnie pobierane są za pomocą specjalnej sondy, pod kontrolą USG. Samo zapłodnienie pozaustrojowe dokonywane jest już w laboratorium, z użyciem specjalnie przygotowanej spermy przyszłego ojca. Jeśli się to uda, a komórka jajowa zacznie się dzielić – gdy osiągnie stadium 4 do 8 komórek, embrion wszczepia się do jamy macicy. Zazwyczaj używa się co najmniej 2 embrionów, nie wszystkie bowiem odpowiednio się zagnieżdżą. Proces ten wspomaga się dodatkowo poprzez podawanie kobiecie hormonów, których organizm sam nie mógł wytworzyć w odpowiedniej ilości przy zapłodnieniu.
Skuteczność tej skomplikowanej metody wynosi mniej niż 30% – tylko co trzeci, a nawet co czwarty zabieg kończy się urodzeniem - po dziewięciu miesiącach - zdrowego dziecka. Skutecznych zapłodnień jest jednak oczywiście więcej, tylko, niestety, nie każda ciąża przebiega i kończy się szczęśliwie.
2. Skuteczność metody in vitro
Ponieważ zabieg jest skomplikowany i dość kosztowny, a poddające się mu, leczące się z powodu niepłodności kobiety zwykle już w tym momencie mają nadszarpniętą psychikę po wielu nieudanych próbach zajścia w ciążę, skuteczność in vitro jest kwestią priorytetową. Naukowcy starają się jak najdokładniej określić, jakie czynniki wpływają na powodzenie zapłodnienia pozaustrojowego i co ewentualnie może sprawić, że nie zakończy się on sukcesem. Jak stwierdzili badacze z Michigan i Baltimore, jednym z ważnych czynników jest waga przyszłej matki. A konkretnie ewentualna nadwaga bądź otyłość.
Prowadzący badania na ten temat doktor Howard McClamrock wskazał, że in vitro znacznie częściej kończy się niepowodzeniem, jeśli poddająca się mu kobieta ma sporo zbędnych kilogramów. Otyłe panie mają znacznie gorsze wyniki:
- kobiety, których masa ciała mieści się w normie, mają około 43% szans na powodzenie;
- w przypadku pań z nadwagą, odsetek ten wynosi już jedynie 36%.
Jak przyznają badacze, nie jest do końca wyjaśnione, z czego dokładnie wynika ta różnica. Częściowo na pewno z faktu, że wydzielanie hormonów u otyłych pań jest nieco inne, w sporym stopniu zaburzone, co przekłada się na przebieg najistotniejszych kilku dni po sztucznym zapłodnieniu.
Możliwe jednak, że powodów tej znaczącej różnicy jest więcej. Nie sprawdzono jeszcze innych możliwości – takich jak różnice w stylu życia, diecie czy aktywności fizycznej, pomiędzy kobietami zachowującymi prawidłową masę ciała a tymi z nadwagą. Niewykluczone, że te czynniki również mają wpływ na skuteczność metody in vitro.
Na pewno jednak, jak mówi doktor McClamrock, poza rzuceniem palenia i innych używek oraz zmianą trybu życia na zdrowszy – panie, które chcą skorzystać z zapłodnienia pozaustrojowego, powinny też zainteresować się swoją wagą.
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.