Kamiński ma być przymusowo karmiony. "Sondę wprowadza się do żołądka pacjenta przez nos"
Sąd wydał nakaz przymusowego karmienia Mariusza Kamińskiego. Taką procedurę stosuje się w sytuacji zagrożenia życia. - Musimy reagować, kiedy zagrożone jest życie pacjenta, a dalsze przedłużanie głodówki może skończyć się śmiercią - zaznacza Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.
1. Sąd o przymusowym karmieniu Kamińskiego
Sąd Okręgowy w Radomiu zdecydował o przymusowym karmieniu Mariusza Kamińskiego. Decyzja opiera się na opinii lekarzy, z których wynika, że jego stan jest na tyle poważny, że dalsze prowadzenie protestu głodowego stanowi zagrożenie nawet dla życia byłego posła.
Kamiński chce jednak kontynuować głodówkę i zamierza złożyć zażalenie na decyzję sądu.
- Procedura przymusowego karmienia polega na podawaniu płynnej diety w postaci gotowego produktu przez sondę, którą wprowadza się do żołądka pacjenta przez nos. Takie diety zawierają wszelkie niezbędne składniki odżywcze, czyli białka, tłuszcze, węglowodany oraz witaminy i mikroelementy, które pacjent stracił w wyniku odmawiania jedzenia - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.
- Podobne produkty stosuje się np. u pacjentów onkologicznych, którzy z powodu choroby nie są w stanie przełykać - dodaje.
Procedurę przymusowego karmienia stosuje się zarówno wobec więźniów, jak i w szpitalach - najczęściej w przypadku pacjentów z anoreksją.
- Musimy reagować w sytuacjach, kiedy zagrożone jest życie pacjenta, a dalsze przedłużanie głodówki może skończyć się śmiercią. Nie możemy patrzeć, jak pacjent popełnia samobójstwo, konsekwentnie odmawiając jedzenia - mówi Kosikowski.
Podkreśla, że decyzja o przymusowym karmieniu jest podejmowana w sytuacjach, kiedy stan osoby, której dotyczy, jest wyjątkowo poważny.
- Taka procedura jest zawsze realizowana na zlecenie lekarza, który dobiera odpowiednie żywienie zależne od stanu chorego - wyjaśnia rzecznik NIL.
2. Realne zagrożenia dla życia
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że Mariusz Kamiński zdecydował się na rozpoczęcie protestu głodowego.
Eksperci przypominają, że głodówka to realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Konsekwencje zależą od długości postu oraz ogólnego stanu zdrowia osoby, która się na nią decyduje.
- Jeśli to będzie jeden dzień, to nie stanowi większego problemu, ale po około trzech dniach głodówki zaczyna spadać masa mięśniowa. Wówczas człowiek traci ok. 200-300 gramów mięśni na dobę, co odbija się na ogólnym stanie zdrowia - mówił w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk Kamil Paprotny.
Ekspert zaznaczył, że głodówka wpływa przede wszystkim na metabolizm i jest zagrożeniem zwłaszcza dla osób cierpiących na schorzenia z nim związane (np. cukrzycę typu 2).
- Mięśnie w dużej mierze odpowiadają za przetwarzanie energii, co u diabetyków może skutkować rozregulowaniem poziomu glikemii i stanowić realne zagrożenie dla zdrowia i życia - zaznaczył dietetyk.
To także niebezpieczeństwo dla serca i ciśnienia tętniczego, ponieważ w dużej mierze to mięśnie odpowiadają za pompowanie krwi. Wraz z upływem czasu, odmawianie jedzenia może negatywnie odbijać się także na pracy układu pokarmowego, szczególnie żołądka i jelit.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.