Charakterystyczny objaw COVID-19. Jak rozpoznać covidowy kaszel?
Kaszel obok gorączki i osłabienia jest jednym z najczęstszych objawów towarzyszących zakażeniu koronawirusem. Dr Michał Sutkowski przyznaje, że po roku doświadczania jest w stanie rozpoznać covidowy kaszel już podczas rozmowy telefonicznej. Lekarz wyjaśnia, jak wygląda covidowy kaszel i co powinno nas zaniepokoić.
1. Kaszel w przebiegu COVID-19
Kaszel jest jednym z najbardziej charakterystycznych objawów zakażenia koronawirusem. Występuje u blisko połowy zakażonych. W przebiegu COVID-19 najczęściej towarzyszy mu gorączka i ogólne osłabienie, ale podobnie jak z innymi objawami - nie ma tu żadnej reguły.
- Oczywiście są też pacjenci z COVID-19, którzy nie mają tego kaszlu, a mają inne objawy infekcji. Nie jest to jedyny objaw, na który zwracamy uwagę. Czasem występuje zapalenie zatok, bóle gardła, wymioty z biegunką i to też może wskazywać na COVID - tłumaczy dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Dr Sutkowski przyznaje, że po ponad roku doświadczenia jest w stanie już w czasie rozmowy telefonicznej rozpoznać COVID-19.
- To jest pokłosie naszego doświadczenia w tej materii. W związku z tym dość często nawet przez telefon rozpoznajemy COVID na podstawie tego kaszlu. Oczywiście to nie zwalnia z konieczności wykonania testu. Jest to specyficzny kaszel połączony z dusznością, z pewnymi objawami, a w kontekście epidemiologicznym to jest praktycznie 100 proc. rozpoznania, jeśli chodzi o lekarzy rodzinnych. To samo mogą powiedzieć lekarze SOR-ów, oddziałów intensywnej opieki medycznej, czy oddziałów zakaźnych - przyznaje lekarz.
2. Covidowy kaszel - czym się charakteryzuje?
Dr Sutkowski wyjaśnia, że w przypadku zakażenia koronawirusem najczęściej najpierw pojawia się kaszel suchy, który później przechodzi w mokry. Pojawienie się mokrego kaszlu, oznacza to, że do ust przedostaje się flegma z dolnych dróg oddechowych. Wraz z rozwojem choroby mogą się nasilać trudności z oddychaniem.
- Ten kaszel jest duszący, męczący, pacjent bardzo słabo artykułuje. Kaszel ciągnie się przez cały dzień i noc. U pacjentów występuje orthopnoe, czyli taki objaw polegający na nasilaniu się duszności w pozycji leżącej. To jest bardzo charakterystyczny objaw. Chory, który się dusi natychmiast przybiera pozycję siedzącą, najczęściej z podparciem na łokciach. Wtedy specyficznie otwiera przeponę, przez co zwiększa swoją objętość oddechową - mówi lekarz.
W momencie, kiedy pojawia się flegma albo ropna, brudna wydzielina może to świadczyć o rozwoju zakażenia bakteryjnego. Dla lekarzy kluczowe informacje, które pozwalają ocenić etap choroby i rodzaj infekcji to:
- okres trwania kaszlu,
- kiedy kaszel się nasila: w nocy czy w dzień, w jakiej pozycji: leżącej czy siedzącej,
- jak brzmi kaszel: czy jest suchy, "szczekający", czy mokry,
- czy występuje duszność,
- czy występuje jakaś wydzielina, flegma, ropa, jakie jest jej zabarwienie.
3. Kaszel z krwią to jeden z najgroźniejszych objawów COVID
Dr Sutkowski zwraca uwagę na jeden z najbardziej groźnych objawów, który może towarzyszyć kaszlowi. Kaszel z krwią bezwzględnie wymaga pilnego kontaktu z lekarzem.
- Taki pacjent wymaga szybko wykonania badań obrazowych, podania leków, a często również hospitalizacji. To zależy od tego, czy to jest krwioplucie, czy to jest krwawienie z dolnego lub górnego odcinka dróg oddechowych. Trzeba uczulić pacjentów na to, że kaszel z krwią, czy z podbarwioną wydzieliną to jest już rzecz, której absolutnie nie wolno lekceważyć. Podobnie jak kaszlu z różową wydzieliną, która świadczyć może o niewydolności krążeniowo-oddechowej - podkreśla ekspert.
Dr Sutkowski ostrzega przed samoleczeniem i przekonuje, że w przypadku jakichkolwiek objawów infekcji powinniśmy jak najszybciej umówić się na teleporadę lub wizytę w placówce.
- Ten kaszel musi być od początku monitorowany tak jak wszystkie inne parametry. Chory powinien się szybko zgłosić do lekarza. Wtedy, kiedy te objawy są jeszcze w fazie suchego kaszlu albo w momencie wystąpienia innych objawów, które mogą wskazywać na infekcję - podkreśla lekarz.
Niestety, eksperci często podkreślają, że Polacy trafiają do lekarza za późno, najczęściej już w zaawansowanym stadium choroby. Leczenie w takich przypadkach jest znacząco utrudnione.
- To jest polska przypadłość. Nie powinniśmy leczyć się w domu archaicznymi, niesprawdzonymi, sąsiedzkimi sposobami. Wiele z tych leków, którzy pacjenci biorą na własną rękę, my też stosujemy, ale w określonym połączeniu. Najczęściej nie wszystkie na raz i wtedy kiedy trzeba. Pacjenci z kolei biorą leki przeciwzakrzepowe łączą je z wykrztuśnymi i jeszcze antybiotykami. Bardzo często jest to przyczyną późnego zgłaszania się chorych do lekarzy i później złych rokowań u tych pacjentów - dodaje ekspert
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.