Koronawirus a choroby nowotworowe. Pacjenci z rakiem płuc i białaczką najbardziej narażeni na ciężki przebieg COVID-19
Najnowsze badania potwierdzają, że chorujący na nowotwory są najbardziej narażeni na ciężki przebieg COVID-19. Co ciekawe, ta zależność dotyczy tylko niektórych typów nowotworów. Obserwacje przeprowadzone przez badaczy amerykańskich dowodzą, że najmniejsze ryzyko dotyczy chorujących na raka tarczycy. Czy pacjenci onkologiczni mogą się zaczepić przeciwko koronawirusowi? Opinie ekspertów nie są jednoznaczne.
1. Pacjenci z chorobami nowotworowymi bardziej narażeni na zachorowanie i ciężki przebieg COVID-19
Pierwsze prace na temat zależności między chorobami nowotworowymi i COVID-19 prowadzili Chińczycy. W badaniu uwzględniono obserwacje dotyczące 105 pacjentów z różnymi rodzajami nowotworów, którzy zachorowali na COVID-19. Analiza wykazała, że osoby z nowotworami hematologicznymi i chorzy z zaawansowaną chorobą nowotworową, byli najbardziej narażeni na ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19.
- Jest dużo badań, które potwierdzają, że pacjenci onkologiczni faktycznie ciężej przechodzą COVID-19. Niedawno w jednym z prestiżowych czasopism "JAMA Oncology" ukazało się badanie przeprowadzone przez zespół amerykański. Pokazuje ono, że pacjenci z aktywną chorobą nowotworową są zdecydowanie bardziej od osób zdrowych narażeni na infekcję wirusem SARS-CoV-2, są częściej hospitalizowani i częściej umierają - tłumaczy prof. Elżbieta Sarnowska z Narodowego Instytut Onkologii.
Na potrzeby tego badania naukowcy przeanalizowali elektroniczne karty zdrowia 73,4 miliona pacjentów w Stanach Zjednoczonych. Badanie to obejmowało 13 typów nowotworów, w tym między innymi raka trzonu macicy, nerki, wątroby, płuc, przewodu pokarmowego, prostaty, skóry i tarczycy. Prof. Sarnowska zwraca uwagę na to, że zależność pomiędzy ciężkim przebiegiem COVID-19 a nowotworem nie jest obserwowana we wszystkich typach nowotworów.
- Okazuje się, że najsilniejszy związek między przebiegiem COVID-19, a nowotworem występuje w przypadku białaczki. Pacjenci ze zdiagnozowaną białaczką po zakażeniu koronawirusem mają mniejsze szanse na przeżycie i ciężej chorują. Dotyczy to również niektórych chłoniaków i raka płuca. Z kolei najniższą zależność zaobserwowano w przypadku pacjentów z nowotworami tarczycy, oni przechodzą COVID-19 najłagodniej spośród wszystkich pacjentów onkologicznych - wyjaśnia prof. Sarnowska.
- Nie jest to zresztą zaskakujące, bo i białaczka i chłoniaki są nowotworami układu odpornościowego, który jest kluczowy podczas zwalczania infekcji. Z kolei płuca, jak wiadomo, to organ, który jest najczęściej atakowany przy ciężkim przebiegu COVID-19 - dodaje ekspert.
Pacjenci z chorobami onkologicznymi dwa razy częściej trafiali do szpitala z powodu COVID-19 w porównaniu do osób bez chorób nowotworowych. Co ważne - rokowania w przypadku pacjentów z rakiem były w duże mierze uzależniono od stadium choroby i tego, w jakim stanie ogólnym był pacjent.
- Natomiast dobra wiadomość jest taka, że pacjenci z aktywną chorobą nowotworową tak samo jak inni wytwarzają przeciwciała po przejściu zakażenia, czyli nie mają aż takiego upośledzenia, żeby nie można było wywołać odpowiedzi immunologicznej organizmu - dodaje prof. Sarnowska.
2. Chorzy onkologiczni w dobie pandemii
Chirurg onkolog dr Paweł Kabata przypomina, że dodatkowym obciążeniem w przypadku pacjentów onkologicznych jest również wpływ stosowanego leczenia, np. chemioterapii, której działaniem ubocznym jest upośledzenie układu odpornościowego. Lekarz przyznaje jednak, że bardzo trudno w tym przypadku o wysuwanie jednoznacznych wniosków, bo sam spotkał wielu pacjentów onkologicznych, którzy przechodzili zakażenie koronawirusem zupełnie bezobjawowo.
- Te obserwacje są bardzo zróżnicowane. Mieliśmy w zasadzie każdy możliwy wariant korelacji, jeśli chodzi o nowotwory i COVID. Mieliśmy przypadki pacjentów z nowotworem złośliwym i bezobjawowym zakażeniem koronawiruem, miałem pacjentki, które były COVID dodatnie - bezobjawowe tuż po chemioterapii, czyli teoretycznie w tym stanie ciężkiego zaburzenia odporności, kiedy COVID powinien szaleć w ich organizmie. Mieliśmy też chorującego na nowotwór, który miał długotrwałe zakażenie koronawirusem, które zgodnie z testami, trwało u niego 3 miesiące, a człowiek był kompletnie bezobjawowy - opowiada lekarz.
- Niestety, mieliśmy też takie sytuacje, kiedy pacjenci zachorowali na COVID-19 po operacji i w tych przypadkach nie udało się ich uratować. Choć do zachorowania doszło w okresie pooperacyjnym, w szczycie pandemii nie byliśmy w stanie wyśledzić, w jaki sposób się zakazili - wyjaśnia dr n. med. Paweł Kabata, chirurg onkolog z Kliniki Chirurgii Onkologicznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
3. Czy chorujący na nowotwory powinni się szczepić?
Eksperci przyznają, że odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Brakuje konkretnych badań dotyczących tej grupy chorych.
- Uważam, że to zależy od fazy i rodzaju nowotworu. Jeżeli jest to ostra choroba hematologiczna, to te osoby nie powinny być szczepione, bo ich organizm nie zareaguje na tę szczepionkę. Natomiast, jeżeli mamy do czynienia z okresem remisji, choroba nie jest w tym ostrym etapie, to nie ma przeciwwskazań. W każdym przypadku konieczna jest kwalifikacja lekarza - mówi prof. Joanna Zajkowska, specjalistka corób zakaźnych.
- Jeżeli chodzi o rekomendacje na temat szczepień, to każdy onkolog prowadzący powinien podjąć indywidualną decyzję w przypadku każdego pacjenta, oceniając, co jest bardziej ryzykowne, szczepienie, czy zachorowanie na COVID-19. Natomiast część onkologów z kluczowych ośrodków amerykańskich wypowiada się, że wolą na razie zobaczyć, jak szczepionka zadziała na populację osób zdrowych, a dopiero potem rekomendować ten preparat swoim pacjentom - przyznaje prof. Elżbieta Sarnowska z Narodowego Instytut Onkologii.
4. Polscy naukowcy na tropie alternatywnej terapii na COVID-19 nanoprzeciwciałami
Prof. Sarnowska razem z zespołem naukowców z IBB oraz WUM pracuje nad alternatywnym rozwiązaniem. Prowadzi badania nad opracowaniem nanoprzeciwciała, które będzie blokowało wnikanie wirusa do komórek ludzkich. Projekt jest finansowany przez Agencję Badań Medycznych i jest na etapie badań in vitro. Na razie wyniki są obiecujące.
- Jest wiele niewiadomych dotyczących szczepionki, nie wiemy, jak długo będzie dawała ochronę i dlatego stworzyliśmy ten projekt, żeby umożliwić m.in. pacjentom onkologicznym jakąś alternatywę. Jesteśmy pionierami technologii opracowywania nanoprzeciwciał w Polsce, a konkurencja na świecie jest bardzo duża, jednak nasze podejście jest niestandardowe. Czy będzie skuteczne, tego jeszcze nie wiemy. Nanoprzeciwciała w zeszłym roku zostały po raz pierwszy zatwierdzone przez FDA jako terapia - wyjaśnia prof. Sarnowska.
- Niebawem będziemy przechodzić do kolejnego etapu badań in vivo, czyli na pseudowirusach - zapowiada profesor.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.