Koronawirus. Czy antykoncepcja hormonalna zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19? Ginekolog Jacek Tulimowski wyjaśnia
Opublikowane zostały dwa badania dotyczące wpływu pigułek antykoncepcyjnych oraz zastępczej terapii hormonalnej (HTZ) na zakażenie koronawirusem. Naukowcy doszli w nich do diametralnie różnych wniosków. Czy kobiety mają czego się obawiać?
1. Pigułki antykoncepcyjne a koronawirus
Kobiety przyjmujące pigułki antykoncepcyjne oraz zastępczą terapię hormonalną (HTZ) mogą być bardziej narażone na śmierć, jeśli zostaną zakażone koronawirusem - do takiego wniosku doszli endokrynolog Daniel I. Spratt i hematolog Rachel J. Buchsbaum. Ich badania ukazały się na łamach magazynu "Endocrinology".
Analiza naukowców opiera się na fakcie, że niektóre rodzaje środków antykoncepcyjnych oraz HTZ mogą zwiększać ryzyko pojawienia się zakrzepów krwi. "Okazuje się, że obok uszkodzenia płuc, nerek, serca oraz innych organów wewnętrznych, u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 pojawiają się stany nadkrzepliwości" - czytamy w publikacji.
Już wcześniej pisaliśmy o tym, że powikłanie to występuje nawet u jednej trzeciej pacjentów i na początku pandemii stanowiło jedną z głównych przyczyn zgonów.
- Pacjenci z COVID-19 mają różne zaburzenia krzepnięcia, najniebezpieczniejszym jest wykrzepianie małych naczyń krwionośnych. Dlatego już na wstępie podajemy heparynę drobnocząsteczkową (lek przeciwzakrzepowy – przyp. red.) – tłumaczy prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Zdaniem autorów badania - przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej może pogarszać stan zdrowia pacjentek, jeśli zostaną one zakażone koronawirusem. W ocenie lekarzy u takich kobiet ryzyko powikłań jest znacznie wyższe. Jak podkreślają, potrzebne są dalsze badania, które wskażą, czy w warunkach pandemii kobiety powinny odstawiać te leki.
2. Estrogen wzmacnia układ odpornościowy?
Do diametralnie innych wniosków doszli naukowcy z King's College London, którzy oparli swoje badania na statystykach. Przeanalizowano dane 64 tys. kobiet, które stosowały tabletki antykoncepcyjne i porównano je z 231,4 tys. kobiet w tym samym wieku, które ich nie stosowały. Okazało się, że kobiety, które przyjmowały pigułki o 13 proc. rzadziej zgłaszały objawy COVID-19 i były o 21 proc. mniej narażone na hospitalizację.
Naukowcy uważają, że wynika to z tego, że większość tabletek antykoncepcyjnych zawiera estrogen, żeński hormon, który odgrywa istotną rolę w układzie odpornościowym. Wśród naukowców pojawiały się nawet teorie, że to właśnie przez estrogen kobiety rzadziej chorują na COVID-19, niż mężczyźni.
Po menopauzie poziom estrogenów we krwi gwałtownie spada i wówczas kobiety stają się szczególnie narażone na zakażenie koronawirusem i ciężki przebieg COVID-19. Z analizy wynika, że kobiety po menopauzie o 22 proc. częściej zgłaszały objawy COVID-19 niż kobiety, które nadal miesiączkowały.
Jaki ma na to wpływ hormonalna terapia zastępcza? Naukowcy przeanalizowali dane 151,2 tys. kobiet w wieku od 50-65 lat. Prawie 18 tys. z nich stosowało HTZ w postaci tabletek, plastrów i żeli. Okazało się, że kobiety, które stosowały HTZ, były o 32 proc. bardziej narażone na rozwój COVID-19, ale rzadziej były hospitalizowane lub wymagały wspomagania oddychania niż osoby, które nie stosowały HTZ.
3. Czy należy odstawiać antykoncepcję hormonalną w dobie pandemii?
Skąd biorą się tak duże różnice we wnioskach naukowców? Ginekolog Jacek Tulimowski wskazuje na to, że szalone tempo, jakie narzuciła pandemia koronawirusa na naukowców, niekoniecznie sprzyja rzetelności.
- Ledwie pół roku temu usłyszełyśmy o COVID-19, a w internecie już się roi od rozmaitych publikacji. W normalnych warunkach takie badania powinny trwać co najmniej kilka lat i być poddawane sprawdzaniu i recenzowaniu. A tu raptem w kilka miesięcy dochodzimy do zaskakujących konkluzji, które potem latami trzeba dementować - mówi dr Tulimowski.
Ekspert podkreśla, że w żadnym przypadku nie należy podejmować decyzji o odstawieniu leków hormonalnych, zanim odpowiednie rekomendacje nie wydadzą krajowe towarzystwa medyczne, w tym przypadku - Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników.
- Jeśli chodzi o zastrzeżenia w stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych, to wydają się one wyciągnięte na wyrost. Faktycznie pigułki powodują zwiększone ryzyko wystąpienia zakrzepicy, ale dotyczy to jednej pacjentki na tysiąc. Ryzyko względne to 3-7 proc. w całej populacji - podkreśla dr Tulimowski. - Kolejną sprawą jest to, że większość lekarzy w Polsce doskonale wie, że przed rozpoczęciem stosowania leków antykoncepcyjnych konieczne są badania dotyczące krzepnięcia krwi. Oprócz tego pouczamy pacjentki, że gdyby wystąpiły duszności, bóle w klatce piersiowej, zmiany tolerancji wysiłku bądź zaczerwienienie kończyn - zwłaszcza dolnych, muszą niezwłoczne skontaktować się z lekarzem - tłumaczy ekspert.
Jednocześnie dr Tulimowski podkreśla, że również wiele innych leków może powodować krzepnięcie krwi, jednak to głównie leki antykoncepcyjne najczęściej znajdują się na celowniku.
Zobacz także: Koronawirus. Coraz więcej pacjentów z uszkodzoną wątrobą po COVID-19. W USA mają duży problem
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.