Trwa ładowanie...

Leczenie insulinooporności to mit? "Ulegają swego rodzaju oszustwu naukowemu"

 Aleksandra Zaborowska
18.04.2024 19:33
Jak objawia się insulinooporność?
Jak objawia się insulinooporność? (Getty Images, East News)

Insulinooporność może dziś dotyczyć nawet 20. proc Polaków. Jej objawy należy traktować bardzo poważnie, bo prawie zawsze są skutkiem rozwijania się poważnej choroby w organizmie. A ta, gdy jest bagatelizowana, stanowi prostą drogą do groźnych powikłań - w tym cukrzycy typu 2 i uszkodzenia trzustki.

spis treści

1. Jak objawia się insulinooporność?

Warto zacząć od tego, że insulinooporność sama w sobie nie jest chorobą, ale zaburzeniem metabolicznym, które polega na upośledzonej reakcji organizmu na działanie insuliny. Hormon insuliny z kolei produkowany jest przez trzustkę i ma za zadanie m.in. regulować stężenie glukozy we krwi. Gdy wrażliwość na działanie insuliny jest zmniejszona, glukoza utrzymuje się na wysokim poziomie, a trzustka wydziela jeszcze więcej insuliny. Nie dzieje się to jednak samoistnie.

- Insulinooporność to bezpośredni skutek otłuszczenia komórek. Im więcej waży pacjent, tym więcej insuliny jest potrzebne, aby organizm mógł przetworzyć glukozę, dlatego insulinooporność to naturalna reakcja organizmu na otyłość - tłumaczy prof. Leszek Czupryniak, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w rozmowie z WP abcZdrowie.

Nieleczona inslulinooporność prowadzi do cukrzycy, na którą cierpi ok. 4 mln Polaków. Niestety to już tylko krok do uszkodzenia trzustki.

Zobacz film: "Nadwaga i alkohol. Lekarz punktuje Polaków"

Do najczęstszych objawów wskazujących na obniżenie wrażliwości na insulinę należą m.in.: osłabienie, przewlekłe zmęczenie, problemy z koncentracją, napady tzw. "wilczego głodu" czy też ciemne, lekko zgrubiałe zmiany skórne pojawiające się zwykle w okolicy karku, szyi czy pach.

2. Nie możesz schudnąć? Insulinooporność nie jest powodem

Wielu ekspertów alarmuje, że problemem w diagnozowaniu i leczeniu insulinooporności jest traktowanie jej jak oddzielnego schorzenia, które może być przyczyną problemów z wagą i wszystkich wynikających z niej powikłań.

- Największym problemem w narracji wokół insulinooporności jest odwrócenie skutku z przyczyną. Pacjenci z nadwagą przychodzą do dietetyków, endokrynologów i mówią, że nie mogą schudnąć, a w odpowiedzi słyszą: "To dlatego, że ma pan/pani insulinooporność". Insulinooporność jest skutkiem otyłości, a nie na odwrót. Osoby, które wierzą, że jest odwrotnie, ulegają swego rodzaju oszustwu naukowemu - ocenia prof. Czupryniak.

Lekarz podkreśla, że źródłem tego i wielu innych problemów metabolicznych są fatalne nawyki żywieniowe i niezwykle szkodliwy aspekt psychologiczny wokół samej czynności spożywania posiłków, które bezpośrednio przyczyniają się do plagi otyłości.

Ta z kolei jest już poważną i oficjalnie zaklasyfikowaną jednostką chorobową o przewlekłym przebiegu i dużej tendencji do nawrotów. U jej podstaw leży niewłaściwa relacja z jedzeniem.

3. Nie umiemy zdrowo jeść?

- Przyczyn jest tu wiele, zaczynając od dostępności do niezdrowego jedzenia, napakowanego cukrem, przetworzonego, które jest relatywnie niedrogie, za czym stoi oczywiście gigantyczny i bardzo dochodowy przemysł spożywczy. Ale jeszcze większy wpływ ma zjawisko kultywowania tego jedzenia. Jest tyle programów, tyle treści, które promują jedzenie wyłącznie dla przyjemności i robią z niego wręcz rytuał psychologiczny. To jest bardzo szkodliwe, bo napędza szeroko pojęte zaburzenie odżywiania jakim jest otyłość, którego podłoże prawie zawsze siedzi w głowie - mówi specjalista WUM.

Ekspert podkreśla także zgubną rolę jedzenia jako funkcji towarzyskiej. A ta jest kolejnym czynnikiem budującym w nas nawyk sięgania po określone, przeważnie zupełnie sprzeczne z zasadami zdrowego odżywiania produkty, takie jak alkohol, dania świąteczne (w kuchni polskiej przeważnie dość tłuste i ciężkie), torty czy ciasta okolicznościowe i inne.

4. Otyłość jedną z najgorszych chorób

Według danych opublikowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i Główny Urząd Statystyczny, aż trzech na pięciu Polaków powyżej 15. roku życia ma obecnie nadwagę, a jeden na czterech cierpi na otyłość. Prognozy ekspertów przewidują jednak pogorszenie sytuacji, bo już do 2025 roku liczba otyłych Polaków może wynosić aż 30 proc. wśród mężczyzn i 26 proc. wśród kobiet. Co więcej, problem otyłości i nadwagi dotyczy już 10 proc. dzieci i młodzieży na świecie, a w Polsce - aż 31 proc. chłopców i 20 proc. dziewczynek.

- Otyłość jest matką nawet dwustu chorób. Wśród nich jest prawie zawsze nadciśnienie, ale poza nim także cukrzyca, zaburzenia lipidowe, choroby układu krążenia, choroby układu ruchu, a nawet znaczne zwiększenie ryzyka występowania zaburzeń psychicznych, takich jak depresja. Trzeba to powiedzieć głośno: otyłość to praprzyczyna większości problemów zdrowotnych. Osoba otyła ma nawet o 20-30 proc. większe szanse na zachorowanie na nowotwór. Warto jednak pamiętać o tym, że dzisiaj mamy już dostępne leki (m.in. glutydy podawane iniekcyjnie – red.), które są bardzo skuteczne, choć niestety nadal jeszcze drogie - podkreśla prof. Czupryniak.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rocznie z powodu chorób związanych z nadwagą i otyłością umiera ponad 2,5 mln osób na świecie.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze