Leczenie zamiast gotówki z 13. i 14. emerytury. Będzie bon senioralny?
Pomysł, by zamienić 13. i 14. emeryturę na bon zdrowotny wraca w debacie publicznej. Choć rząd nie planuje obecnie likwidacji dodatkowych świadczeń dla emerytów, rośnie liczba głosów postulujących bardziej celowe wykorzystanie tych funduszy, zwłaszcza dla potrzeb zdrowotnych starzejącego się społeczeństwa.
W tym artykule:
Bon zdrowotny zamiast gotówki
Jak przypomina serwis Infor.pl, bon miałby formę świadczenia celowego, przeznaczonego wyłącznie na usługi zdrowotne i opiekuńcze. Seniorzy mogliby za jego pomocą opłacać wizyty lekarskie, badania diagnostyczne, zakup leków czy rehabilitację.
Środki byłyby "zamrożone" w systemie ochrony zdrowia – niewypłacane w gotówce, lecz dostępne wyłącznie jako forma zapłaty za konkretne świadczenia.
Taka forma pomocy według zwolenników mogłaby przynieść korzyści zarówno pacjentom, jak i systemowi ochrony zdrowia. Poprawa dostępu do usług medycznych, zmniejszenie liczby hospitalizacji i rozwój lokalnych usług opiekuńczych to tylko niektóre z potencjalnych skutków ubocznych bonu.
Emerytury wzrosną przez wzrost liczby zgonów? Prezes ZUS wyjaśnia
Głos emerytów: chcemy decydować sami
Nie wszyscy jednak patrzą na pomysł z entuzjazmem. Wielu seniorów docenia, że dodatkowe emerytury pozwalają im pokryć podstawowe wydatki – rachunki, leki, prezenty dla wnuków.
Resort rodziny, pracy i polityki społecznej również odniósł się sceptycznie do koncepcji bonu. W odpowiedzi na petycję złożoną w 2023 roku stwierdzono, że propozycja jest sprzeczna z istotą ustaw o 13. i 14. emeryturze, których celem jest poprawa sytuacji materialnej najuboższych emerytów i rencistów.
Zwolennicy rozwiązania przekonują, że regularna opieka medyczna oraz profilaktyka, finansowana z bonu, mogłyby ograniczyć koszty długofalowe, takie jak hospitalizacje czy leczenie powikłań. Dodatkowo bon mógłby pobudzić rozwój lokalnych usług zdrowotnych, w tym domowej opieki pielęgniarskiej, co przełożyłoby się na tworzenie miejsc pracy i poprawę dostępności świadczeń w mniejszych miejscowościach. Obawy jednak pozostają – zarówno co do ingerencji w swobodę decydowania o wydatkach, jak i potencjalnego wspierania prywatnych usług zdrowotnych publicznymi pieniędzmi.
Na razie propozycja bonu zdrowotnego nie przeszła dalej niż poziom koncepcji. Niemniej, w obliczu starzejącego się społeczeństwa i rosnących wydatków zdrowotnych, temat z pewnością będzie powracać – być może w bardziej dopracowanej formie.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Infor
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.