Trwa ładowanie...

Muszą je dostać już godzinę po zatruciu muchomorem. "To wszystko dla jednej osoby"

 Katarzyna Prus
10.10.2022 15:11
Pacjenci po zatruciu muchomorem sromotnikowym muszą przyjąć ogromne dawki odtrutki
Pacjenci po zatruciu muchomorem sromotnikowym muszą przyjąć ogromne dawki odtrutki (Getty Images, Instagram)

Aż 71 ampułek odtrutki, z czego połowę już w pierwszej godzinie, musi dostać pacjent po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Zawarta w nim amanityna jest śmiertelnie groźną toksyną. "Wedle statystyk umiera 30 proc. dorosłych i 50 proc. dzieci" - ostrzega lekarz, który prowadzi popularny profil w mediach społecznościowych "Tomasz Rezydent".

spis treści

1. Odtrutka w "obłędnych ilościach"

Jak tłumaczy medyk, nie ma leku na zatrucie amanityną, ale są substancje, które pomagają w takich przypadkach. Jedną z nich jest N-acetylocysteina (stosowana również przy zatruciach paracetamolem).

Zatrucie muchomorem sromotnikowym częso kończy się śmiercią
Zatrucie muchomorem sromotnikowym częso kończy się śmiercią (Getty Images)
Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

"Dawkowanie w zatruciu sromotnikiem jak i paracetamolem jest takie samo i dla „modelowego” mężczyzny ważącego 70 kg wynosi 150 mg na kilogram masy ciała w ciągu pierwszej godziny. Fiolki zawierają 300 mg, więc po szybkiej kalkulacji wynika, że w ciągu godziny trzeba podać 35 ampułek" - tłumaczy lekarz, znany w mediach społecznościowych jako "Tomasz Rezydent".

Podkreśla, że leczenie pacjentów po zatruciu muchomorem sromotnikowym jest bardzo trudne, a pacjent musi przyjąć "obłędne ilości leku".

"Kolejne 12 ampułek w ciągu następnych czterech godzin i 24 ampułki w ciągu kolejnych 16 godzin. W sumie 71 ampułek, a więc możecie sobie wyobrazić ile jest to manualnej pracy dla pielęgniarki" - zaznacza lekarz. Żeby nie było wątpliwości, publikuje zdjęcie pojemnika pełnego pustych fiolek po odtrutce, która była przeznaczona tylko dla jednej osoby.

U pacjentów, którzy zatruli się muchomorem sromotnikowym stosuje się też sylimarynę – wyciąg z ostropestu plamistego. Podaje się 13 (150 mg) lub 25 (75 mg) tabletek co osiem godzin w pierwszym dniu leczenia.

2. Śmiertelnie groźna toksyna

- Amanityna, której źródłem jest muchomor sromotnikowy jest najgroźniejszą toksyną znajdującą się w grzybach. Silnie uszkadza wątrobę, prowadząc do jej niewydolności, a nawet zgonu - tłumaczył toksykolog Eryk Matuszkiewicz w rozmowie z WP abcZdrowie.

- Przyczyną śmierci jest najczęściej zespół wątrobowo-nerkowy, który polega na tym, że oprócz niewydolności wątroby pojawia się niewydolność nerek z brakiem wytwarzania przez nie moczu - dodał lekarz.

Zaznaczył, że oprócz skrajnej niewydolności wątroby i nerek, do zgonu dochodzi także w wyniku zaburzeń elektrolitowych oraz zaburzeń krzepnięcia. Wcześniej w przebiegu zatrucia pojawiają się także zaburzenia świadomości.

3. Rokowania są złe

W przypadkach zatrucia muchomorem sromotnikowym rokowania są często złe. Jak pisze "Tomasz Rezydent", umiera 30 proc. dorosłych i 50 proc. dzieci.

Ostatecznym leczeniem w przypadku ciężkiej niewydolności wątroby jest przeszczep, ale nie jest to takie proste. "Z uwagi na krótki czas i konieczność znalezienia zgodnego dawcy dochodzi do niego dość rzadko" - tłumacz lekarz.

Dlatego chory po zatruciu muchomorem powinien jak najszybciej trafić na oddział toksykologiczny, gdzie skonsultuje go specjalista. "Jeśli okno czasowe pozwala na hemodializę, wykonuje się ją, oraz zmusza organizm do produkcji dużej ilości moczu, wszystko po to, aby maksymalnie usunąć amanitynę, zanim zwiąże się na stałe z komórkami wątroby. Jednak najczęściej chorzy za późno trafiają do szpitala" - podkreśla lekarz.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze