NFZ wprowadza cięcia. "Część pacjentów może nie doczekać operacji"
NFZ planuje cięcia w chirurgii i chce płacić mniej za specjalistyczne zabiegi. Lekarze alarmują, że skutki dla pacjentów mogą być tragiczne, a planowane zmiany sprawią, że do takich operacji wydłużą się kolejki. Uciepieć mogą też chorzy na raka jelita grubego czy trzustki.
1. Cięcia w chirurgii
NFZ planuje zmiany w wycenach procedur chirurgicznych i zapewnia, że dla szpitali będzie to bardzo korzystny krok. Tymczasem lekarze alarmują, że może być wręcz odwrotnie, bo ucierpią na tym pacjenci.
Cięcia mają dotknąć specjalistycznych zabiegów, które chirurdzy wykonują m.in. u pacjentów z zaawansowanymi nowotworami przewodu pokarmowego.
- Z jednej strony NFZ chce zwiększyć wycenę niektórych procedur, ale problem w tym, że dotyczy to drobnych, często rutynowych zabiegów jak, chociażby wycięcie pęcherzyka żółciowego czy wyrostka robaczkowego. To nie są kosztochłonne procedury, jak zabiegi wykonywane u pacjentów zmagających się np. z rakiem jelita grubego, który jest obecnie jednym z najczęstszych nowotworów w Polsce czy rakiem trzustki, który jest z kolei jednym z najbardziej śmiertelnych - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.
Chodzi m.in. o zabiegi resekcyjne jelita grubego, za które NFZ miałby płacić po zmianach o 27 proc. mniej, czy zabiegi endoskopowe ablacyjne jelita grubego, w przypadku których cięcia sięgają nawet 50 proc..
Prof. Grzegorz Wallner, krajowy konsultant w dziedzinie chirurgii ogólnej alarmuje, że to "skandaliczne obniżenie finansowania", a zmiana planowana przez NFZ "odbędzie się kosztem pacjentów".
"Grzech pierwotnej 'złej' wyceny procedur ogólnochirurgicznych w stosunku do innych dyscyplin zabiegowych w kolejnych latach jest stale powielany" - podkreślił prof. Wallner w liście do prezesa NFZ.
- Skomplikowane operacje w przypadku nowotworów ratują życie. Jeśli pacjent został do nich zakwalifikowany, nie można z nimi czekać. Tymczasem planowane przez NFZ zmiany sprawią, że do takich zabiegów zwiększą się kolejki, więc część pacjentów może nie doczekać operacji - zaznacza rzecznik NIL.
- Zmiany planowane przez NFZ mogą zdecydować o zdrowiu i życiu tysięcy pacjentów, którzy wymagają specjalistycznych operacji. Wyceny procedur chirurgicznych są często poniżej realnych kosztów ich wykonania, chociaż ratują życie - podkreśla też w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof Zieniewicz z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich.
2. Kryzys będzie się pogłębiał
Zdaniem lekarzy, po zmianach wycen może zadziałać niekorzystny mechanizm.
- Skoro lepiej będą wyceniane proste i mniej kosztowne zabiegi, to szpital będzie ich chciał wykonywać jak najwięcej, by działalność się bilansowała. Mniej będzie natomiast zabiegów, które nie dość, że są kosztochłonne, to będą jeszcze gorzej wycenione - zwraca uwagę Kosikowski.
Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie z "Faktami TVN" wskazał wręcz, że "rządzący po cichu próbują łatać dziurę w budżecie Narodowego Fundusz Zdrowia".
Kosikowski dodaje, że zmiany planowane przez NFZ to bardzo zły kierunek, bo mogą pogłębić kryzys, z którym już mierzy się polska chirurgia.
- Aktualna średnia wieku chirurgów to 60 lat, a jedynie 45 lekarzy wybrało chirurgię ogólną jako swoją pierwszą rekrutację w ostatnim naborze, co pokazuje, że młodzi lekarze nie chcą wybierać tej specjalizacji. Oddziały chirurgii są dla szpitali nieopłacalne, bo już teraz wyceny są niedoszacowane - zwraca uwagę Kosikowski.
- Aktualna średnia wieku chirurgów to 60 lat
— Naczelna Izba Lekarska (@NaczelnaL) July 6, 2024
- Jedynie 45 lekarzy wybrało chirurgię ogólną jako swoją pierwszą rekrutację w ostatnim naborze
- Oddziały chirurgii są dla szpitali nieopłacalne
W takiej sytuacji NFZ planuje obniżyć wyceny specjalistycznych operacji w chirurgii… pic.twitter.com/ASFKHuCq1j
- To się przekłada m.in. na problemy kadrowe, z którymi mierzą się szpitale. Ich tłem mogą być np. indywidualne dla konkretnej placówki problemy finansowe, ale nie są to sytuacje oderwane od problemów systemowych - zaznacza rzecznik NIL.
Zawieszenie oddziału chirurgii groziło niedawno m.in. szpitalowi Koszalinie, a szpital w Opolu musiał go tymczasowo zawiesić. Choć w obu placówkach kryzys udało się na razie zażegnać, rzecznik NIL wskazuje, że już samo zagrożenie zamknięciem czy zawieszeniem oddziału jest pokłosiem szerszego problemu w chirurgii.
3. Ponad miliard złotych dla szpitali
Zdaniem prof. Wallnera zabrakło "merytorycznego uzasadnienia obniżenia wycen". Tymczasem NFZ wskazuje, że po zmianach szpitale wręcz zyskają.
- W przypadku 77 z 83 grup procedur wyceny zostały podniesione - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ.
Dodaje, że dzięki wyższej wycenie procedur medycznych w zakresie chorób układu pokarmowego oraz chorób wątroby, dróg żółciowych, trzustki i śledziony szpitale mają zyskać w ciągu roku blisko 1,2 mld zł.
- Przy czym ponad 700 mln zł z tej puli trafi do oddziałów chirurgii ogólnej - zaznacza Florek.
We wtorek przedstawiciele Towarzystwa Chirurgów Polskich spotkali się z prezesami Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
- Po spotkaniu udało nam się co prawda osiągnąć pewien kompromis, który ma pomóc w uniknięciu dramatycznych skutków, ale trudno na razie jednoznacznie stwierdzić, jak to będzie wyglądało w praktyce - komentuje prof. Zieniewicz.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.