Nie boli, więc usypia czujność. Rak tarczycy może dawać nietypowe objawy
Zaburzenia tarczycy wpływają na pracę całego organizmu, ale większość chorych nie jest zdiagnozowana. Nie wystarczy tylko sprawdzenie poziomu hormonów. Choroby tarczycy często przybierają maskę innych schorzeń, co utrudnia rozpoznanie.
1. Prawidłowy poziom TSH a choroby tarczycy
Wielu pacjentów zakłada, że jeżeli poziom TSH mieści się w normie, to automatycznie wyklucza choroby tarczycy.
- To błąd - podkreśla dr Magdalena Jagiełło, specjalistka z zakresu endokrynologii i chorób wewnętrznych, autorka popularnego bloga o tytule "doktorMagda".
Prawidłowy poziom powinien mieścić się w przedziale 0,4 - 4,0 mIU/l w zależności od norm laboratoryjnych, ale wytyczne dotyczące poszczególnych grup mogą być inne. Podwyższone TSH wskazuje na objawy niedoczynności tarczycy, z kolei wynik poniżej normy może świadczyć o nadczynności tarczycy.
- TSH to hormon przysadkowy. Nie każdy poziom, nawet mieszczący się w laboratoryjnych normach, jest prawidłowy dla danej osoby. Te normy zależą od tego, z kim mamy do czynienia. Na przykład dla kobiety ciężarnej TSH powyżej 2 mIU/l będzie wymagało dogłębniejszej diagnostyki, a znowu dla starszej pani - wynik 10 mIU/l będzie w porządku. Te normy zależą od wieku, płci, ale też etapu życia - wyjaśnia dr Jagiełło.
- Natomiast nawet adekwatny dla danej osoby poziom TSH nie wyklucza chorób tarczycy, czyli tego, że np. w tarczycy będą jakieś guzki, nie wyklucza też autoimmunologicznych chorób zapalnych tarczycy, choroby Gravesa czy choroby Hashimoto. Prawidłowe TSH nie wyklucza też choroby nowotworowej - podkreśla dr ekspertka.
Lekarka dodaje, że warto kontrolować poziom tego hormonu, ale bez wykonania dodatkowo USG tarczycy możemy przeoczyć poważne zmiany, zapalenia, wady rozwojowe, np. brak jednego płata, obecność guzków tarczycy czy torbieli.
2. Nietypowe dolegliwości, które mogą mieć związek z tarczycą
Pisaliśmy niedawno o ogromnej skali problemów tarczycowych wśród pacjentów. Szacuje się, że na choroby tarczycy może cierpieć nawet co piąty Polak. W przypadku zaburzeń struktury tarczycy, czyli zmian ogniskowych (np. guzków) skala może być jeszcze większa i dotyczyć nawet jednej trzeciej populacji.
- Najczęstszą obecnie chorobą tarczycy jest Hashimoto, czyli autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. To licznie stwierdzana przyczyna niedoczynności tarczycy, w przeszłości był nią niedobór jodu, ale od kiedy jodujemy sól, ten problem występuje dużo rzadziej - wyjaśnia ekspertka.
- Hashimoto powoduje uszkodzenie tarczycy, a wskutek tego jej niedoczynność, czyli niedobór hormonów, który skutkuje tym, że wszystko w naszym organizmie zwalnia. Cierpi cały organizm. Objawy mogą dotyczyć w zasadzie każdego narządu, mogą to być bóle kostno-stawowe, zaburzenia lipidowe, osłabienie odruchów neurologicznych, problemy z obrzękiem śluzówek, ze słuchem - wymienia specjalistka endokrynologii.
Okazuje się, że problem znaczenie częściej dotyczy kobiet - zapadają na choroby tarczycy siedmiokrotnie częściej niż mężczyźni.
- Uważa się, że progesteron i androgeny - hormony "męskie", mają działanie immunosupresyjne, czyli hamujące, wyciszające układ odpornościowy. Dlatego działają one ochronnie w chorobach autoimmunologicznych. Natomiast hormony żeńskie - estrogeny, zwiększają to ryzyko. Estrogen jest uważany za immunostymulujący, a zatem zwiększający ryzyko chorób autoimmunologicznych - tłumaczy dr Jagiełło.
Lekarka przyznaje, że ogromna grupa pacjentów nie jest zdiagnozowana ze względu na brak charakterystycznych symptomów chorób tarczycy.
- Miałam pacjentkę, która planowała ciążę i chciała się przebadać. Zrobiłyśmy całkowitą diagnostykę i okazało się, że ma Hashimoto. Nie miała żadnych objawów, poza tym, że nie zachodziła w ciążę. Czasami jest też tak, że pacjent przychodzi, podejrzewając chorobę tarczycy, bo tyje, a okazuje się, że przyczyną jest jest coś innego, np. insulinooporność - opowiada lekarka.
- Tarczyca sama w sobie nie boli, czyli to nie jest tak, jak z problemami kardiologicznymi, że pojawia się ucisk w klatce piersiowej i pacjent idzie do lekarza. Tarczyca może chorować, a objawem może być na przykład depresja albo wypadanie włosów, problemy z zajściem w ciążę, przyrost masy ciała, zaburzenia miesiączkowania, problemy z pamięcią i koncentracją, zwolnienie metabolizmu. To wszystko są niecharakterystyczne dolegliwości - podkreśla.
Bywają pacjenci, którzy przypadkowo podczas rutynowych badań dowiadują się, że mają guzki tarczycy, np. przy okazji wykonywania USG tętnic szyjnych lub piersi.
- Niewielkie guzki tarczycy nie dają absolutnie żadnych objawów. Zazwyczaj pacjenci są zdziwieni, że wykrywamy je, bo jeżeli są to zmiany poniżej 1 cm, to nie są wyczuwalne w dotyku. Każdą taką zmianę ogniskową powyżej 5 mm musimy zweryfikować, wykonać kontrolne USG, biopsję. Zawsze boimy się najgorszego, czyli nowotworu, a zakładamy, że to są zmiany łagodne - wyjaśnia dr Jagiełło.
- Dopiero zmiany powyżej centymetra, jesteśmy w stanie wyczuć dotykając szyi. Duże guzki mogą dawać też pośrednie objawy, np. uciskać na przełyk, na drogi oddechowe, wtedy pojawia się problem z przełykaniem czy uczucie duszności i dyskomfort - dodaje.
3. Rak tarczycy - jakie mogą być objawy?
Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że rocznie rozpoznaje się ok. 2 tys. przypadków raka tarczycy. Ekspertka podkreśla, że również w tym przypadku objawy są skąpe lub nie ma ich wcale. Z reguły badania krwi i hormonów są prawidłowe, a zmiany są wykrywane dopiero w trakcie USG tarczycy.
- Sygnałami alarmowymi zawsze są chrypka i szybkie powiększenie obwodu szyi, które może wynikać z tego, że zmiana szybko się powiększa. Można też nierzadko stwierdzić powiększone węzły chłonne - wyjaśnia dr Jagiełło.
Rokowania u chorych są dość dobre. Średnie przeżycie pięcioletnie sięga 90 proc. w przypadku kobiet i 80 proc. u mężczyzn - o ile choroba będzie wykryta odpowiednio wcześnie.
- Najczęściej nowotwory tarczycy rozwijają się wolno i dają korzystne rokowanie wyleczenia. Natomiast są raki tarczycy, które potrafią zabić człowieka w ciągu trzech miesięcy. To jest rak anaplastyczny (ATC), który "rośnie w oczach" - u takich pacjentów dosłownie z dnia na dzień powiększa się tarczyca, ci chorzy się duszą. To są na szczęście bardzo rzadkie przypadki, ja spotkałam tylko kilka razy takich pacjentów - podkreśla dr Jagiełło.
- Najczęstsze są raki brodawkowate, pęcherzykowe, które dobrze leczą się operacyjnie. Po leczeniu pacjentki mogą normalnie funkcjonować, zajść w ciążę, urodzić dziecko, tylko muszą pozostać pod kontrolą lekarską - dodaje ekspertka.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.