Olej roślinny powoduje raka? Kolejny wywiad Grażyny Cichosz
Prof. Grażyna Cichosz była gościem nowego odcinka podcastu Jana Pospieszalskiego na YouTube. W ponad godzinnej rozmowie padło wiele mocnych, wręcz szokujących stwierdzeń. Technolog mleczarstwa stwierdziła m.in., że olej powoduje raka, a masło jest najzdrowszym spośród tłuszczów.
W tym artykule:
Kontorwersyjne wypowiedzi
Prof. dr hab. inż. Grażyna Cichosz jest technologiem mleczarstwa i profesorem nauk rolniczych. Pracowała na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie oraz w Wyższej Szkole Rehabilitacji w Warszawie. W latach 2016–2019 była członkinią Rady Wydziału Nauki o Żywności UWM w Olsztynie. Jest autorką i współautorką kilkudziesięciu publikacji naukowych.
O prof. Cichosz zrobiło się głośno po wywiadzie udzielonym Bogdanowi Rymanowskiemu. Niektóre stwierdzenia, które wybrzmiały podczas rozmowy, zostały skrytykowane przez lekarzy, farmaceutów i dietetyków.
Grażyna Cichosz pojawiła się ponownie w podcaście Jana Pospieszalskiego, gdzie mówiła o rzekomych zagrożeniach płynących ze spożywania m.in. tłuszczy, produktów modyfikowanych genetycznie czy mleka. Niektóre tezy postawione przez Cichosz kłócą się z najnowszymi wynikami badań i raportów.
Mit 1: Im więcej tłuszczów roślinnych w diecie, tym większa zachorowalność na nowotwory
To jedno z najbardziej kontrowersyjnych stwierdzeń, które pada w rozmowie. Cichosz zaznacza, że na skutek zamiany w diecie tłuszczów zwierzęcych na oleje i margaryny wzrosła liczba nowotworów. Powołuje się przy tym na dane uzyskane od dziennikarzy "Rzeczpospolitej" i dodaje, że nie są to najdokładniejsze metody badawcze, a jedynie szacunki.
- W sposób niepodważalny wychodzi zależność, że im więcej tłuszczów roślinnych w diecie, tym większa zachorowalność - stwierdza po chwili.
W dalszej części wywiadu wyjaśnia, że chodzi o tłuszcze utlenione, jednak sama zamiana tłuszczów zwierzęcych na oleje nie musi oznaczać zwiększenia ryzyka zachorowania na nowotwory. Wystarczy przestrzegać wskazówek odnośnie wykorzystania ich w kuchni, w tym smażenia (np. do głębokiego smażenia lepiej wybrać rafinowany olej rzepakowy). W rozmowie wspomniano o oleju rzepakowym, jednak ten, odpowiednio użyty, może nawet wykazywać więcej korzyści zdrowotnych niż oliwa z oliwek.
- Nie bez powodu olej rzepakowy nazywany jest oliwą Północy. Ma zbliżony do niej skład, co potwierdza, że wcale nie jest gorszy od oliwy z oliwek, która przecież uchodzi za jeden z najzdrowszych tłuszczów świata. Olej rzepakowy zawiera nawet więcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych niż oliwa, a mają one udowodnione działanie prozdrowotne – powiedziała w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. o zdr. Agnieszka Chruścikowska, dietetyk kliniczny i psychodietetyk.
Mit 2: Wszyscy bez wyjątku mamy niedobory białka
Raporty polskich i międzynarodowych instytucji pokazują, że nie jest to prawdziwe stwierdzenie. Większość ludzi na świecie dostarcza organizmowi wystarczającą ilość białka. Zgodnie z raportem FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, 2023) niedobory tego składnika występują głównie w najuboższych regionach Afryki Subsaharyjskiej oraz Azji Południowej, gdzie dostęp do żywności wysokobiałkowej jest ograniczony. Tymczasem w krajach rozwiniętych, takich jak Europa, Ameryka Północna czy Australia, przeciętne spożycie białka przekracza rekomendowane normy nawet o 50-100 proc.
Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego (2023), przeciętny Polak spożywa od 1,3 do 1,5 g białka na każdy kilogram masy ciała dziennie, podczas gdy zalecane normy (EAR) wynoszą 0,83 g/kg mc/dzień. Oznacza to, że większość z nas dostarcza organizmowi o 50-80 proc. więcej białka, niż wynosi minimalne zapotrzebowanie.
Z analiz NIZP-PZH wynika, że niedobór białka dotyczy mniej niż 2 proc. dorosłych Polaków. W większości przypadków to osoby, których dieta jest bardzo restrykcyjna lub jednostronna. Na niedobory narażeni są przede wszystkim:
osoby starsze, które jedzą mniej z powodu mniejszego apetytu lub problemów z żuciem,
przewlekle chorzy (np. onkologicznie, z chorobami nerek czy wątroby),
pacjenci hospitalizowani i osoby z zaburzeniami wchłaniania,
osoby stosujące bardzo restrykcyjne diety, np. odchudzające lub nieprawidłowo zbilansowane wegańskie.
Prof. Cichosz, mówiąc, że wszyscy mają niedobory białka, powołała się na badania EPIC-Oxford z 2019 roku. Tymczasem autorzy wspominanego badania w swojej pracy skupili się na porównaniu źródeł białka i ogólnej jakości diety w różnych grupach żywieniowych – od osób jedzących mięso po wegan. Ich wyniki pokazują, że choć wegetarianie i weganie spożywają mniej białka zwierzęcego, to uzupełniają je roślinnymi źródłami białka, takimi jak soja, rośliny strączkowe, orzechy, nasiona i produkty pełnoziarniste.
Zobacz także: "Oszustwo naukowe". Eksperci ostro o prof. Cichosz
Mit 3: Tłuszcze zwierzęce są najlepszym źródłem antyoksydantów
- Tłuszcze zwierzęce są najlepszym źródłem antyoksydantów, witamin A, D, E, K, skoniugowanego kwasu linolowego, a bez tego nasze komórki są bezbronne - mówi Cichosz.
Antyoksydanty (przeciwutleniacze) to związki, które chronią komórki przed stresem oksydacyjnym, czyli uszkodzeniami powodowanymi przez wolne rodniki. Czy faktycznie najwięcej ich znajdziemy w tłuszczach zwierzęcych?
To niestety częsty mit, bo choć niektóre produkty pochodzenia zwierzęcego zawierają pewne przeciwutleniacze (np. witaminę A, E czy koenzym Q10), to ich ilość jest znacznie mniejsza niż w tłuszczach roślinnych czy w produktach pochodzenia roślinnego.
Dla porównania produkty takie jak smalec, masło czy łój zawierają niewielkie ilości witaminy E, średnio 0,5–2,7 mg/100 g, zaś olej słonecznikowy lub rzepakowy zawiera 30-60 mg witaminy E na 100 g.
Mit 4: Masło to najzdrowszy tłuszcz w diecie
- Masło najzdrowszy tłuszcz w naszej diecie, ale był dyskredytowany przez lat kilkadziesiąt - stwierdziła w wywiadzie Cichosz.
Masło nie jest jednak uznawane za najzdrowszy tłuszcz w diecie, choć w niewielkich ilościach może być jej ważnym elementem. Jest bogate w tłuszcze nasycone (ok. 50-65 proc.) oraz cholesterol. Nadmierne spożycie tłuszczów nasyconych zwiększa poziom cholesterolu LDL ("złego") we krwi, co może sprzyjać rozwojowi miażdżycy, chorób serca i udarów. Z tego powodu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i inne instytucje zalecają, by tłuszcze nasycone stanowiły mniej niż 10 proc. energii z diety.
Na łamach WP abcZdrowie mgr Agnieszka Piskała-Topczewska wyjaśniła, że zbyt duża ilość tłuszczów nasyconych w diecie, w tym masła, może nawet prowadzić do raka. - Przyspieszają proces starzenia, przyczyniają się do rozwoju demencji starczej, bo blaszka miażdżycowa może odkładać się w otoczkach mielinowych komórek nerwowych, zwiększają ryzyko miażdżycy, a co za tym idzie - chorób sercowo-naczyniowych, często są prekursorami do nowotworów - wyliczała ekspertka.
Z drugiej strony masło zawiera też pewne korzystne składniki – witaminę A, D, E, K oraz krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (np. maślan), które mogą wspierać zdrowie jelit. Dlatego niewielkie ilości masła (np. łyżeczka dziennie) w zbilansowanej diecie nie są szkodliwe dla większości osób.
Zdrowsze źródła tłuszczów niż masło to:
oleje roślinne (np. oliwa z oliwek),
awokado,
orzechy i nasiona,
ryby morskie bogate w kwasy omega-3.
Niektóre tłuszcze, jak oliwa z oliwek, przyczyniają się nawet do zmniejszenia ryzyka zachorowania na nowotwór. Analiza z artykułu "Olive oil intake and cancer risk: A systematic review and meta-analysis" obejmująca 45 badań z udziałem blisko miliona osób wykazała, że osoby spożywające najwięcej oliwy z oliwek rzadziej chorowały na nowotwory. Ryzyko zachorowania na jakikolwiek nowotwór było u nich niższe o około 31 proc. W przypadku raka piersi spadek ryzyka wyniósł 33 proc., a dla nowotworów układu pokarmowego – 23 proc. Szczególnie wyraźny efekt ochronny zaobserwowano w odniesieniu do nowotworów układu moczowego, gdzie ryzyko było mniejsze aż o ponad połowę.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- YouTube Jan Pospieszalski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.