Operacja skuteczniejsza niż zastrzyk? Nowe dane o leczeniu otyłości
Choć nowoczesne leki przeciw otyłości, takie jak semaglutyd (Ozempic) czy tirzepatyd (Mounjaro), zrewolucjonizowały rynek farmaceutyczny i zyskały globalną popularność, najnowsze badania pokazują, że ich skuteczność w codziennej praktyce może być mocno ograniczona.
W tym artykule:
Pięciokrotnie większy spadek masy ciała po operacji
Z danych zaprezentowanych podczas kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgii Bariatrycznej i Metabolicznej (ASMBS), który odbył się w czerwcu w Waszyngtonie, wynika, że operacje bariatryczne nadal pozostają najskuteczniejszą metodą trwałej redukcji masy ciała.
Zespół badawczy z NYU Langone Health i NYC Health + Hospitals przeanalizował dane 51085 pacjentów z otyłością olbrzymią (BMI ≥ 35). Część z nich przeszła operacje bariatryczne – m.in. rękawową resekcję żołądka oraz zabieg typu Roux-en-Y – natomiast inni zostali poddani leczeniu farmakologicznemu z użyciem analogów peptydów inkretynowych.
Po dwóch latach od rozpoczęcia terapii pacjenci po operacjach wykazywali średnią redukcję masy ciała na poziomie 24 proc., podczas gdy osoby leczone farmakologicznie – zaledwie 4–7 proc.
Jak otyłość wpływa na przebieg COVID-19? Ekspertka odpowiada
Nawet przy rocznym, systematycznym stosowaniu leku ubytek masy ciała nie przekraczał 7 proc., co znacznie odbiega od wyników notowanych w kontrolowanych badaniach klinicznych, gdzie spadki sięgały 15–21 proc.
Chirurgia nie tylko skuteczniejsza, ale i bardziej stabilna
Według dr. Avery’ego Browna z NYU Langone Health, głównego autora badania, kluczowym problemem okazuje się rzeczywista trwałość terapii.
- Nawet 70 proc. pacjentów przerywa stosowanie analogów GLP-1 w ciągu roku. To poważnie obniża skuteczność leczenia – zaznacza ekspert cytowany przez PAP.
Podczas gdy w badaniach klinicznych pacjenci są ściśle monitorowani i często mają zapewnioną darmową terapię, w codziennej praktyce barierą okazują się zarówno skutki uboczne, jak i wysokie koszty leczenia.
Prezydentka ASMBS dr Ann M. Rogers, komentując wyniki badania, podkreśliła, że operacje bariatryczne przynoszą nie tylko trwalsze efekty redukcji wagi, ale również poprawiają ogólny stan zdrowia pacjentów.
Inne badanie zaprezentowane podczas kongresu wskazało, że osoby po zabiegach chirurgicznych rzadziej cierpią na zaburzenia lękowe, deficyty poznawcze czy uzależnienia niż pacjenci leczeni wyłącznie farmakologicznie.
To, zdaniem ekspertów, kolejny dowód na to, że leczenie chirurgiczne nie powinno być traktowane jako "ostateczność", ale jako element realnej i skutecznej terapii otyłości.
Zabiegi nadal rzadko stosowane
Paradoksalnie, mimo rosnącej liczby chorych i coraz lepszych dowodów naukowych, operacje bariatryczne pozostają procedurą rzadko wykonywaną. Jak informuje ASMBS, w USA tylko około 1 proc. pacjentów kwalifikujących się do zabiegu rzeczywiście go przechodzi.
Podobnie sytuacja wygląda w Polsce, gdzie – według szacunków specjalistów – kompleksowym leczeniem otyłości objęty jest także zaledwie 1 proc. potrzebujących.
Nowoczesne leki przeciw otyłości, choć obiecujące, w praktyce nie dorównują chirurgii bariatrycznej pod względem trwałości i skali efektów. Jak pokazuje amerykańskie badanie, operacje pozostają złotym standardem w leczeniu otyłości olbrzymiej – szczególnie tam, gdzie leki zawodzą, są zbyt kosztowne lub źle tolerowane.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.