Trwa ładowanie...

Popularne wśród Polaków. Mogą zniszczyć mózg, żołądek, nerki

 Katarzyna Prus
14.08.2023 14:32
Leki na zgagę mogą zwiększać ryzyko demencji i raka. "Koszt przewyższa korzyści"
Leki na zgagę mogą zwiększać ryzyko demencji i raka. "Koszt przewyższa korzyści" (Getty Images)

Powszechnie stosowane leki u chorych z refluksem mogą być bardzo zdradliwe i przyczyniać się do wielu poważnych chorób, w tym nowotworu. Naukowcy odkryli właśnie kolejne zagrożenie - demencję. - Pacjenci stosują "profilaktykę" na własną rękę, która może być bardzo zgubna - ostrzega gastrolog dr n. med. Tadeusz Tacikowski.

spis treści

1. Ryzyko demencji wyższe o ponad 30 proc.

Jak wskazują badania TNS OBOP, co trzeci z nas ma problemy ze zgagą, a ponad połowa Polaków przynajmniej raz w swoim życiu doznała przykrego pieczenia w przełyku. Zwykle ratujemy się wtedy preparatami z apteki, ale jak pokazują badania - trzeba uważać.

Chodzi głównie o inhibitory pompy protonowej (IPP), jedne z najbardziej popularnych leków stosowane najczęściej u chorych z refluksem żołądkowo-przełykowym, ale też przy wrzodach żołądka i dwunastnicy.

Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

Wielu pacjentów bierze je bez kontroli lekarza, często latami, narażając się tym samym na poważne choroby. Najnowsze badanie amerykańskich naukowców opublikowane w "Neurology" wskazuje na ryzyko demencji. Dotyczy ono osób, które brały leki IPP dłużej niż 4 lata.

"Inhibitory pompy protonowej pomagają kontrolować refluks żołądkowy, jednak długotrwałe stosowanie wiązano we wcześniejszych badaniach z wyższym ryzykiem udaru, złamań kości i przewlekłej choroby nerek" – przypomniał autor badania dr Kamakshi Lakshminarayan z University of Minnesota School of Public Health w Minneapolis cytowany przez "Science Daily".

"Mimo to niektórzy ludzie przyjmują te leki regularnie, więc sprawdziliśmy, czy są one powiązane z demencją. I stwierdziliśmy wyższe ryzyko demencji związane z długotrwałym stosowaniem tych leków" - zaznaczył naukowiec.

Badanie objęło 5712 osób w średnim wieku 75 lat i trwało 5,5 roku. W tym czasie 585 osób (10 proc.) zachorowało na demencję.

Naukowcy odkryli, że osoby, które stosowały leki na refluks ponad 4 lata, miały o 33 proc. większe ryzyko rozwoju demencji niż osoby, które ich nigdy nie brały. Takiego powiązania nie dopatrzyli się natomiast u osób, które leczyły się krócej.

Autorzy badania zastrzegają, że potrzeba dalszych analiz, by potwierdzić te odkrycia i zbadać przyczyny związku między długotrwałym stosowaniem inhibitorów pompy protonowej a wyższym ryzykiem demencji.

- Raczej skłaniałbym się ku wskazaniu, że to konkretne choroby, z którymi zmagali się uczestnicy badania, a nie bezpośrednio leki, które w związku z tym przyjmowali, miały na to wpływ. By to jednak stwierdzić, na pewno potrzebne są dodatkowe badania - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, neurolog i prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

- Znane jest co prawda negatywny wpływ niektórych leków, między innymi stosowanych w leczeniu padaczki, na pracę mózgu. Mają one zdolność przenikania do ośrodkowego układu nerwowego i powodują zaburzenie funkcji poznawczych, ale po ich odstawieniu następuje zwykle poprawa - dodaje neurolog.

Zwraca uwagę, że w przypadku amerykańskich badań nie wykazano bezpośredniego związku przyjmowania inhibitorow pompy protonowej z zaburzeniami poznawczymi.

- Taka relacja była obecna w perspektywie długoterminowej oceniając skumulowane dawki. Dlatego trzeba zachować ostrożność w interpretacji i wykluczyć wpływ innych ukrytych czynników w tej populacji - zaznacza prof. Rejdak.

2. Chorzy wpadają w pułapkę

- Choć inhibitory pompy protonowej są jednymi z bezpieczniejszych leków stosowanych u pacjentów gastrologicznych, mogą wywoływać skutki uboczne i zwiększać ryzyko poważnych chorób - jeśli są przyjmowane zbyt długo i bez kontroli lekarza. Pamiętajmy, że każda ingerencja w organizm i leczenie jednej dolegliwości, sprawia, że musimy niestety ponieść pewien "koszt" z innej strony. Kluczowe jest to, by ten koszt był jak najniższy, a niestety zdarza się, że przewyższa korzyści - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie gastrolog dr n. med. Tadeusz Tacikowski.

Zwraca uwagę, że leki IPP są często przyjmowane przewlekle, nawet latami, niekiedy bez wskazań i kontroli lekarza. Sprzyja temu dostępność takich preparatów, bo wiele z nich można kupić bez recepty.

Takie leki są najczęściej przyjmowane przez osoby, które zmagają się z refluksem żołądkowo-przełykowym i często odczuwają bardzo bolesne objawy zgagi.

- Niekiedy są one tak silne, że chorzy trafiają nawet do szpitala. Może to być np. rozdzierający ból w klatce piersiowej, który przypomina zawał. Łatwo tu wpaść w pułapkę. Leki IPP są zazwyczaj skuteczne, więc chory, mimo że objawy refluksu ustąpiły, bierze je nadal, traktując jak profilaktykę, bo obawia się nawrotu choroby. Taka "profilaktyka" na własną rękę może być jednak bardzo zgubna - ostrzega gastrolog.

- Z jednej strony, stosując takie leczenie, hamujemy produkcję kwasu solnego przez pompę protonową zlokalizowaną w komórkach błony śluzowej żołądka i taki efekt jest pożądany przy refluksie. Z drugiej - jeśli wydzielanie kwasu jest zahamowane, dochodzi do zmiany składu mikroflory jelitowej i namnażania się szkodliwych bakterii, które zaczynają dominować - tłumaczy lekarz.

Skutkiem mogą być nie tylko schorzenia jelit np. zespół jelita drażliwego i SIBO, czyli rozrost flory bakteryjnej. To mogą być także inne choroby, do których mogą się przyczyniać niekorzystne zmiany w jelitach.

3. Rak żołądka i wyniszczone nerki

Dr Tacikowski podkreśla, że ryzyko wzrasta znacząco u osób, które biorą leki IPP regularnie przez wiele lat. Narażają się tym samym na m.in. niedobory minerałów w tym żelaza, magnezu, wapnia, a także witaminy B12. Ponadto, mają większe ryzyko osteoporozy czy uszkodzenia nerek.

Poważne ryzyko potwierdziły badania naukowe. Dr Ziyad Al-Aly z Washington University School of Medicine w St. Louis w rozmowie z "The BMJ" przyznał, że inhibitory pompy protonowej mogą zwiększać ryzyko przedwczesnego zgonu nawet o 17 proc.

Przez 10 lat jego zespół prowadził badania, w których wzięło udział ponad 200 tys. pacjentów, z czego większość korzystała z leków IPP. Naukowcy zbadali przyczyny śmierci tych, którzy zmarli w czasie trwania analiz. Były to m.in. choroby uładu krążenie i przewlekłe choroby nerek.

Inne badanie prowadzone przez naukowców z University College London pokazało, że długotrwałe stosowanie tej grupy leków może zwiększyć ryzyko raka żołądka o prawie 250 proc. Co więcej, codzienne stosowanie leków IPP przez co najmniej 3 lata, zwiększało ryzyko zachorowania na raka aż ośmiokrotnie.

- Spotykam się z tym, że pacjenci biorą takie leki przewlekle lub za szybko je odstawiają. W tym drugim przypadku następuje gwałtowny wyrzut kwasu i tym samym nasilenie objawów refluksu. Efektem jest powrót do leków i koło się zamyka - zwraca uwagę lekarz.

- Powinno się je brać przez miesiąc do dwóch i potem zacząć je odstawiać, ale systematycznie, pod kontrolą lekarza. Nie należy robić tego z dnia na dzień, a to niestety często się zdarza - dodaje.

Dr Tacikowski zwraca też uwagę na inny groźny mechanizm, który może dotyczyć osób zażywających takie środki zbyt długo.

- Organizm może się w pewnym sensie do nich "przyzwyczaić", co prowadzi do rozwinięcia oporności na leczenie. W związku z tym, żeby uzyskać pożądany efekt, potrzeba większej dawki. To także zwiększa ryzyko skutków ubocznych - zaznacza gastrolog.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze