Trwa ładowanie...

Powstała lista najgroźniejszych nowotworów. Rak wątroby dopiero na piątym miejscu

Te nowotwory są najgroźniejsze. Pięć lat przeżywa niespełna 11 proc. chorych
Te nowotwory są najgroźniejsze. Pięć lat przeżywa niespełna 11 proc. chorych (Getty Images)

Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne (ACS) wytypowało 10 nowotworów, które mają najgorsze rokowania. Na pierwszym miejscu znalazł się rak trzustki. W Polsce najsłabsze wyniki leczenia obserwuje się wśród chorych z rakiem przełyku, wątroby, trzustki i płuc. Lekarze mówią, jak zatrzymać falę nowotworów. - Problemem jest alkohol - potwierdzono, że każda dawka zwiększa ryzyko zachorowania już przez sam kontakt z błoną śluzową przewodu pokarmowego - ostrzega ekspert.

spis treści

1. Najgorsze rokowania

Amerykanie wskazują czarna listę nowotworów - w ich przypadku rokowania są bardzo niekorzystne. Na czele są te związane z przewodem pokarmowym.

- To, jak bardzo dany rak jest dla nas niebezpieczny, zależy między innymi od możliwości wykrycia, umiejscowienia, odpowiedzi na leczenie czy też dostępności odpowiedniego leczenia - tłumaczy Elwira Gliwska z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów NIO.

Zobacz film: "Nieoczywiste objawy raka trzustki, które ignorujemy"

Za nowotwór o najgorszym rokowaniu uznano raka trzustki. W USA pięć lat średnio przeżywa jedynie 11 proc. pacjentów. W Polsce co roku jest rozpoznawanych ok. 3600 nowych zachorowań, w 80 proc. choroba jest już bardzo zaawansowana. Eksperci wskazują, że złe rokowania wynikają z trudności w wykryciu choroby na odpowiednio wczesnym etapie. Problemem jest też samo rozpoznanie choroby.

- Są różne nowotwory o wolnej progresji, a w przypadku raka trzustki natura biologiczna jest dosyć niekorzystna: szybko się rozwija, szybko daje przerzuty i jest rakiem dość agresywnym - wskazuje w rozmowie z abcZdrowie prof. Piotr Eder z Kliniki Gastroenterologii, Dietetyki i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

- Nie tylko diagnozowanie, ale i leczenie raka trzustki jest skomplikowane i bardzo radykalne. Najczęściej wykonywana operacja w przypadku raka trzustki to jest jeden z największych i najtrudniejszych zabiegów w chirurgii - dodaje.

Nowotwory są drugą najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce
Nowotwory są drugą najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce (Getty Images)

Zaraz po raku trzustki wymieniany jest międzybłoniak. To bardzo rzadki i bardzo agresywny nowotwór, który rozwija się z błony surowiczej wyścielającej opłucną, otrzewną lub osierdzie. Na trzecim miejscu na liście znalazł się rak pęcherzyka żółciowego. Niestety, objawy choroby z reguły są przypisywane zaburzeniom trawiennym. Zaledwie jedna dziesiąta chorych zostaje zdiagnozowana na wczesnym etapie. To przekłada się na rokowania - pięć lat przeżywa 19,4 proc. pacjentów.

Na kolejnych miejscach listy najbardziej śmiertelnych nowotworów Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne wymienia:

  • raka przełyku - pięć lat od diagnozy przeżywa 19,9 proc. pacjentów,
  • raka wątroby i wewnątrzwątrobowych dróg żółciowych - pięć lat przeżywa 20,3 proc.,
  • raka płuca i oskrzeli - pięcioletnie przeżycie sięga 21,7 proc.,
  • raka opłucnej - 22 proc.,
  • ostrą białaczkę monocytową - 24,8 proc.,
  • nowotwór złośliwy mózgu - 29,4 proc.,
  • ostrą białaczkę szpikową - 29,5 proc.

- Według mnie największy niepokój powinny budzić te nowotwory, na które mamy największe ryzyko zachorowania. Warto zwracać również uwagę na te, które wykryte w odpowiednio wczesnym stadium dają dużą szansę na wyleczenie - komentuje w rozmowie z WP abcZdrowie Elwira Gliwska.

2. Jak to wygląda w Polsce?

Ekspertka przypomina, że nowotwory są drugą najczęstszą przyczyną zgonów w kraju nad Wisłą.

- W Polsce, podobnie jak w innych krajach rozwiniętych, najsłabsze wyniki leczenia obserwuje się wśród chorych z rakiem przełyku, wątroby, trzustki i płuca - wskazuje prof. dr hab. n. med. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów, Krajowego Rejestru Nowotworów z Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie.

- Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów z 2020 roku mężczyźni chorują najczęściej na nowotwory prostaty, płuca i jelita grubego. Nowotwory płuc u mężczyzn są najczęstszą przyczyną nowotworowych zgonów i to jest ten typ nowotworu, który nas martwi najbardziej - podkreśla Gliwska.

- Z kolei u kobiet najczęstsze są nowotwory piersi, a w dalszej kolejności rak płuc i jelita grubego, czyli znowu na drugim miejscu mamy nowotwór płuc i on również w tej grupie jest najczęstszą przyczyną zgonów nowotworowych - dodaje.

3. Największym wyzwaniem nowotwory przewodu pokarmowego

Eksperci wskazują, że w perspektywie najbliższych lat największy niepokój budzi wzrost zachorowalności na nowotwory przewodu pokarmowego. Prognozy mówią, że liczba chorych będzie coraz wyższa i będą chorować coraz młodsi. Raport opublikowany przez American Cancer Society wskazuje, że do 2030 r. liczba zachorowań na raka jelita grubego wzrośnie o 90 proc.

- Mamy niepokojące dane dotyczące zachorowań na nowotwory końcowego odcinka jelita grubego. Te nowotwory są często wykrywane w stadium zaawansowanym. Kiedyś te nowotwory dotykały głównie populacji starszej, dziś pojawiają się coraz wcześniej nawet u osób w wieku 25-30 lat. To jest niepokojące. Tutaj również niezbędna jest dostępność do najlepszych metod diagnostycznych i świadomość społeczna - podkreśla Gliwska i wskazuje główne przyczyny tego zjawiska.

- Zmienił się charakter naszej diety, która jest bogata w nasycone kwasy tłuszczowe, w czerwone i przetworzone mięso, sama otyłość i nadwaga już zwiększają ryzyko raka jelita grubego. Kolejnym problemem jest alkohol - potwierdzono, że każda dawka zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory już przez sam kontakt z błoną śluzową przewodu pokarmowego. Nawet umiarkowane ilości alkoholu zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwory głowy, szyi oraz górnego odcinka przewodu pokarmowego - wyjaśnia ekspertka.

4. Wysoki wskaźnik umieralności

Z raportu "Health at a Glance" wynika, że Polska ma niższy wskaźnik częstości zachorowań na raka niż większość krajów UE, ale wyższy wskaźnik umieralności. Wskaźnik częstości zachorowań na raka dla Polski w 2020 r. wynosił 535,6 nowych przypadków raka na 100 tys. osób, a średnia dla całej Unii Europejskiej wyniosła 569,1. Wskaźnik umieralności dla Polski był na poziomie 331,4 zgonów na 100 tys. osób, podczas gdy średnia UE wyniosła 263,6 zgonów.

Prof. Joanna Didkowska podkreśla, że widać poprawę w tych statystykach - w Polsce umieralność ogółem z powodu wszystkich nowotworów w ostatnich latach się zmniejsza.

- Największy spadek umieralności, czyli liczby zgonów w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców obserwujemy w przypadku raka płuc u mężczyzn. Pozostałe nowotwory mężczyzn charakteryzują się stabilizacją współczynników umieralności. Niestety wyjątkiem jest rak gruczołu krokowego, gdzie od około dekady trwa wzrost umieralności. Wśród kobiet niestety trzy najczęstsze nowotwory - rak piersi, rak płuca i rak trzonu macicy, mają rosnącą tendencję umieralności - tłumaczy profesor.

- W Polsce w ostatnich 20-30 latach odsetek pięcioletnich wyleczeń zwiększył się z 20 proc. do 50 proc. - wskazywał dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, podczas konferencji "Onkologia 2023 - perspektywy".

Dr Meder przyznaje, że nadal mamy o 10-15 punktów procentowych gorsze wyniki leczenia niż w Europie Zachodniej. - Naszym celem jest jednak niwelowanie tych różnic - podkreślał

Eksperci wskazują, że przyczyny tego zjawiska są złożone i wynika to zarówno z kwestii systemowych, jak i z nadal niewystarczającej świadomości pacjentów. Raport OECD i Komisji Europejskiej opublikowany w lutym pokazywał, że Polacy mają dostęp tylko do 1/3 terapii stosowanych w europejskiej onkologii, w tym tylko do połowy najnowocześniejszych metod leczenia nowotworów.

- Mówi się, że struktura organizacji lecznictwa jest niewystarczająca, a dostępność diagnostyki i leczenia nieadekwatna. Jest niska świadomość znaczenia profilaktyki w społeczeństwie, są badania przesiewowe, ale wielu pacjentów się na nie zgłasza, często panuje przekonanie, że nie chcemy wiedzieć, że mamy nowotwór, boimy się leczenia i jego powikłań - punktuje Gliwska.

- Pacjenci zgłaszają się do lekarzy, dopiero kiedy zmiana jest w znacznym stopniu zaawansowana, a szanse na wyleczenie mniejsze. Mówi się też o tym, że potrzebne jest skierowanie większej uwagi na badania przesiewowe oraz ich skuteczność. Kolejny problem może stanowić brak monitorowania stanu pacjenta, kiedy już zakończy terapię.

- Mamy też bardzo zaniedbaną profilaktykę pierwotną, czyli kwestię samego stylu życia, diety, nadużywania alkoholu. Jeżeli chodzi o te czynniki związane ze stylem życia, WHO mówi o tym, że nawet połowy zachorowań na nowotwory można by uniknąć, gdyby ludzie stosowali się do zaleceń zdrowego stylu życia. Brakuje tej świadomości - podkreśla ekspertka.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze