Trwa ładowanie...

Straciłeś węch? To nie musi być COVID-19. Jak odróżnić zapalenie zatok od COVID?

Problemy z zatokami w Polsce ma aż 30 proc. społeczeństwa. Zapalenie zatok podobnie, jak COVID może powodować zaburzenia węchu
Problemy z zatokami w Polsce ma aż 30 proc. społeczeństwa. Zapalenie zatok podobnie, jak COVID może powodować zaburzenia węchu (Adobe Stock)

Nawet co trzeci Polak ma problemy z zatokami - szacuje otorynolaryngolog prof. Piotr Henryk Skarżyński. Problemy zatokowe u pacjentów zawsze nasilają się jesienią i zimą. Objawy mogą być łudząco podobne do COVID-19. Jak odróżnić obie choroby?

spis treści

1. 30 proc. społeczeństwa może mieć problemy z zatokami

Eksperci przypominają, że właśnie rozpoczął się sezon zwiększonej zachorowalności na zapalenie zatok. Uciążliwe dolegliwości u wielu pacjentów nasilają się właśnie jesienią. - Takim typowym pierwszym okresem w roku, kiedy pojawia się większa ilość zapaleń zatok, głównie na tle alergicznym w związku z pyleniem roślin, jest wiosna. Drugi taki wysyp przypada na okres jesienno-zimowy - mówi prof. dr hab. Piotr Henryk Skarżyński, otorynolaryngolog, audiolog i foniatra, dyrektor ds. nauki i rozwoju w Instytucie Narządów Zmysłów, z-ca kierownika Zakładu Teleaudiologii i Badań Przesiewowych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu.

- Zmieniła się pogoda, zaraz zacznie się sezon grzewczy, więc powietrze w pomieszczeniach będzie bardziej wysuszone. Dodatkowo jest to też okres, kiedy zaczynają się różne infekcje, które dzieci przynoszą ze szkół, przedszkoli. Częściej się też przeziębiamy. To daje podłoże, które pozwala na rozwinięcie się różnego rodzaju bakterii powodujących m.in. zapalenie zatok - tłumaczy lekarz.

Zobacz film: "Maseczki chronią nie tylko przed COVID-19, lecz także przed grypą"

Sytuacji nie ułatwiaj fakt, że sezon jesienny po raz kolejny zbiega się z falą koronawirusa w Polsce. Prof. Skarżyński przyznaje, że już jest dużo więcej zachorowań. - Widzimy, że w ostatnim tygodniu bardzo wielu pacjentów zostało zdyskwalifikowanych z zabiegów operacyjnych z powodu różnego rodzaju infekcji. Jednego dnia na zabiegi potrafi się nie zgłosić dosłownie dwie trzecie pacjentów. Dziś miałem zaplanowanych 17 operacji, zgłosiło się 6 chorych. Taka tendencja utrzymuje się od dwóch tygodni. Myślę, że tych infekcji w najbliższym czasie będzie jeszcze więcej - przyznaje profesor.

Objawy zapalenia zatok i COVID mogą być podobne
Objawy zapalenia zatok i COVID mogą być podobne (Adobe stock)

Otolaryngolog zwraca uwagę na to, że może to utrudniać diagnostykę. Wiele osób, które mają problemy z zatokami, może zbagatelizować pierwsze objawy zakażenia SARS-CoV-2, przypisując je wcześniejszym problemom zdrowotnym. Skala zjawiska może być duża. Z danych pochodzących z bazy PubMed (baza obejmująca artykuły z dziedziny medycyny i nauk biologicznych - przyp. red.) wynika, że problemy z zatokami ma aż 20 proc. dorosłej populacji. Zdaniem prof. Skarżyńskiego w przypadku Polski mogą one dotyczyć nawet 30 proc. społeczeństwa.

- Te objawy tym trudnej rozpoznać, że problemy z zatokami dotyczą bardzo dużej części naszego społeczeństwa. Z racji naszej szerokości geograficznej zapalenia zatok są u nas stosunkowo częstsze niż np. w krajach, które są bliżej równika. Tam jest inne środowisko i zapadalność na takie typowe zapalenie zatok jest mniejsza - podkreśla prof. Skarżyński.

2. Jak odróżnić zapalenie zatok i COVID?

Z obserwacji otolaryngologa prof. Piotra Skarżyńskiego wynika, że nawet 60-70 proc. pacjentów chorujących na COVID może mieć objawy związane z zatokami, zwłaszcza w początkowej fazie choroby. Silny ból głowy, zatkany nos, wydzielina spływająca po ścianie gardła, częściowa lub całkowita utrata węchu - bardzo często to pierwsze objawy COVID-19. W przypadku dominującego obecnie wariantu Delta pacjenci częściej niż wcześniej narzekają na ból gardła i zatok.

Lekarze przyznają, że pierwsze objawy COVID i zapalenia zatok mogą być bardzo podobne. Prof. Skarżyński na podstawie własnych obserwacji zauważył, że w przypadku COVID-19 pacjenci z reguły nie mają silnego, typowego kataru. Z kolei ból głowy bardzo często jest dużo silniejszy niż przy typowym zapaleniu zatok.

- W przypadku zapalenia zatok mamy uczucie spływania dosyć dużej ilości wydzieliny po tylnej ścianie gardła. W szczególności możemy to zaobserwować rano, kiedy wstajemy i mamy takie uczucie rozpierania, które jest związane z niedrożnością, np. ujścia zatok czołowych - tłumaczy ekspert. - Ale oczywiście są wyjątki. Takie same dolegliwości mogą być w przypadku COVID, ale rzadziej - dodaje.

Lekarze zwracają uwagę, że większość osób utożsamia zakażenie koronawirusem z utratą węchu i smaku. Tymczasem może to być błędne założenie, zwłaszcza że w przypadku wariantu Delta, te objawy występują rzadziej. Prof. Skarżyński przypomina, że zaburzenia te mogą pojawić się również w przypadku zapalenia zatok.

- Utrata smaku w przypadku zapalania zatok jest zdecydowanie rzadsza. Natomiast w przypadku zaawansowanego zapalenia zatok może dojść do zaburzeń węchu. Jest to związane z tym, że to zapalenie jest intensywne, czyli musi nagromadzić się materiał, który jest tkanką zapalną. Są to najczęściej polipy i zaawansowane polipy. W przypadku COVID mamy do czynienia z bardzo szybką utratą węchu. Natomiast w przypadku zapalenia zatok nie zaczyna się to w tak gwałtowny sposób i najczęściej ta intensywność zaburzeń się zmienia - węch raz jest, a raz go nie ma - wyjaśnia otolaryngolog.

3. Choroby zatok zwiększają ryzyko zakażenia koronawirusem

Ekspert zwraca uwagę na to, że pacjenci cierpiący na problemy z zatokami o różnym podłożu, są bardziej narażeni na zakażenie koronawirusem. - Wynika to z tego, że wirus SARS-CoV-2 właśnie tą drogą dostaje się do organizmu, czyli tam jest jego pierwszy kontakt z organizmem. Osoby z częstymi zapaleniami zatok, mają uszkodzoną tę barierę obronną, dzięki czemu wirus łatwiej się przedostaje, łatwiej ich atakuje, a objawy często są bardziej intensywne - zaznacza prof. Skarżyński.

Są też dobre wiadomości. Otolaryngolog zauważył, że od czasów pandemii pacjenci stali się bardziej wyczuleni na pewne dolegliwości i trafia do niego więcej osób z problemami zatokowymi. - Istnieje większa świadomość wśród wielu osób. Pacjenci wiedzą, że mogą mieć chore zatoki, problemy z wydzieliną, która spływa nam po tylnej ścianie gardła. Uważam, że teraz czujniej obserwujemy swoje zdrowie, a z racji tego pacjenci częściej zgłaszają się z tego typu dolegliwościami - podsumowuje lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze