Stres wykańcza serce i prowadzi do zawału. "Efekt domina"
Stres jest wyjątkowo groźny dla serca. Jeśli jest silny lub przewlekły, może się skończyć zawałem, a także ostrą niewydolnością serca. W przypadku osób, które są stale pod presją, ryzyko rośnie nawet o 60 proc.
W tym artykule
Stres wykańcza serce
Rocznie w Polsce rozpoznaje się ponad 75 tys. zawałów serca, niestety coraz częściej u młodych osób. Jedną z głównych przyczyn jest silny stres. Dla serca jest wyjątkowo szkodliwy, zwłaszcza jeśli jest przewlekły.
- Główna przyczyna to niezdrowy tryb życia, funkcjonowanie w przewlekłym stresie, pod presją. Do tego brak aktywności fizycznej i nieprawidłowa dieta, używki - wskazywał w rozmowie z WP abcZdrowie dr n.med. Michał Chudzik, kardiolog, specjalista medycyny stylu życia z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Zapadalność na zawały jest znacznie wyższa w krajach rozwiniętych, w tym w Polsce, niż w rozwijających się. - Ma to związek ze współczesnym stylem życia i wynikającą z tego szkodliwą dietą, brakiem aktywności fizycznej, używkami oraz stresem. Te czynniki mają wpływ na wysoki poziom cholesterolu, glikemii i nadciśnienie tętnicze - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Michał Hawranek, kardiolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
10 najbardziej stresujących wydarzeń w życiu człowieka
Konsekwencją są choroby cywilizacyjne, takie jak miażdżyca, nadciśnienie czy otyłość. - Ich "naturalnym" skutkiem może być choroba wieńcowa, która jest podłożem zawału. To efekt domina - podkreślił dr Hawranek.
Kardiolog dr hab. n. med. Adam Janas z American Heart of Poland przestrzega, że silny stres może doprowadzić nie tylko do zawału, ale nawet do ostrej niewydolności serca, w tym syndromu takotsubo, czyli zespołu złamanego serca.
Szok dla organizmu
Niestety serce, będące na skraju wytrzymałości, nie zawsze wysyła sygnał alarmowy, który mógłby skłonić do zmiany trybu życia, a część pacjentów w codziennym pędzie po prostu lekceważy objawy.
- Miałam bardzo intensywną pracę, która polegała głównie na wyjazdach, więc większość czasu spędzałam poza domem. Miałam równocześnie pod opieką moją ciężko chorą mamę i dziecko. Do tego doszła ciężka choroba brata - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie Agnieszka Wołczenko, która przeszła zawał w wieku 46 lat.
Przyznała, że to bardzo szybkie tempo życia i nadmiar stresu, a nawet niedożywienie, bo często zapominała o jedzeniu, doprowadziły ją do zawału. - Nie było żadnych objawów czy symptomów, które zapowiadałyby najgorsze, albo ja nie miałam czasu ich zauważyć – dodała.
Ryzyko rośnie nawet o 60 proc.
"Stres może również zmieniać aktywność elektryczną serca, przyczyniając się do epizodów zaburzeń rytmu serca. Silny lub długotrwały stres może także przyczyniać się do niedokrwienia mięśnia sercowego. Ponadto zwiększa ryzyko szybkiego wzrostu blaszki miażdżycowej lub formowania skrzeplin" - czytamy na stronie Narodowego Instytutu Kardiologii.
Kardiolodzy wskazują, że te czynniki mogą znacząco zwiększać ryzyko ostrego zespołu wieńcowego, kardiomiopatii lub udaru mózgu.
"Szacuje się, że osoby żyjące w warunkach stresu są bardziej narażone na choroby układu sercowo-naczyniowego lub udar niedokrwienny mózgu. Mowa tutaj o stresie związanym zarówno z życiem zawodowym, jak i prywatnym. Ryzyko to może wzrastać od 10 proc. do nawet 60 proc." - wskazują eksperci Narodowego Instytutu Kardiologii.
Stres może być także związany ze zmianą czasu
Zegarki przestawiamy już pod koniec przyszłego tygodnia - z 29 na 30 marca. Przejdziemy wówczas z czasu zimowego na letni.
- Fakt, że tak naprawdę tracimy godzinę snu, wywołuje stres. Organizm reaguje na niedobór snu zwiększoną produkcją kortyzolu, nazywanego hormonem stresu. To może prowadzić do zaostrzenia objawów u osób z chorobą wieńcową i migotaniem przedsionków czy skoków ciśnienia u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym, a także nagłych incydentów takich jak zawał serca - tłumaczył dr Hawranek.
Źródła
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.