Trwa ładowanie...

Tak chcą "wypocić" wirusa. Konsekwencje mogą być tragiczne

Czy można ćwiczyć w trakcie choroby?
Czy można ćwiczyć w trakcie choroby? (Getty Images)

Eksperci ostrzegają przed groźną tendencją. Wiele osób nie przerywa treningów nawet w trakcie grypy czy COVID. Konsekwencje mogą być tragiczne. - Przyjaciel mojego trenera zmarł na serce w trakcie grypy, właśnie dlatego, że nie chciał odpuścić ćwiczeń - opowiada lekarka dr Magdalena Cubała-Kucharska.

spis treści

1. Choroba - trenować czy odpuścić?

Regularna aktywność fizyczna wzmacnia nie tylko mięśnie, ale również układ odpornościowy. Lekarze wymieniają ruch jako jedną z kluczowych zasad zdrowego stylu życia, dzięki któremu ograniczamy ryzyko chorób serca, a nawet wielu nowotworów.

Gorączka jest ewidentnym przeciwwskazaniem do trenowania
Gorączka jest ewidentnym przeciwwskazaniem do trenowania (Getty Images)
Zobacz film: "Dr Grzesiowski o fali pogrypowych powikłań. W tym roku jest ich więcej"

Wiele osób, które regularnie trenują, nie wyobraża sobie dnia bez odpowiedniej dawki ruchu. Część idzie o krok dalej i uważa, że nawet choroba nie jest wystarczającym powodem, by rezygnować np. z wizyty na siłowni, a uprawianie sportu w trakcie infekcji pomoże ją "wypocić". Sprawdziliśmy, co sądzą o tym znani trenerzy personalni i lekarze.

- Zdrowe ciało po zakończonym wysiłku regeneruje się automatycznie, natomiast osoba przeziębiona jest jeszcze bardziej osłabiona poprzez walkę z patogenami. Zatem ćwicząc, nawet umiarkowanie, chcąc "wypocić" wirusa, powodujemy jeszcze większe osłabienie układu odpornościowego - ostrzega Natalia Gacka, mistrzyni świata w fitnessie sylwetkowym, trenerka i dietetyk kliniczny.

Trenerka zwraca uwagę na to, że kluczowe jest to, jak przebiega infekcja - czy mamy gorączkę, czy tylko katar.

- W okresie jesienno- zimowym, a nawet wczesnowiosennym, bardzo często towarzyszy nam katar. Uważam, że sam w sobie katar nie jest przeciwwskazaniem do uprawiania aktywności fizycznej. Warto jednak zwrócić uwagę, czy poza katarem pojawiły się u nas objawy takie jak ból gardła, osłabienie, bóle mięśniowe czy podwyższona temperatura. W przypadku takich objawów warto odpuścić sesję treningową, zregenerować się i powrócić do reżimu treningowego ze zdwojoną siłą - radzi Gacka.

W podobnym tonie wypowiada się Jolanta Anasiewicz – trenerka fitness i siłaczka.

- Przetestowałam to na sobie - jeżeli to jest lekka infekcja, mamy niewielki katar, czujemy się przeziębieni, to lekki trening może być korzystny, ale nie cardio, nie intensywne interwały, tylko lekki trening siłowy. Jeżeli choroba jest już rozwinięta, jesteśmy mocno osłabieni, trening spowoduje, że jeszcze bardziej "nas rozłoży". Nie ćwiczymy też przy gorączce - podkreśla sportsmenka.

2. Trenowała tuż po COVID. Teraz ostrzega

Specjaliści wskazują, że doświadczony trener personalny nigdy nie będzie namawiał podopiecznego do trenowania w trakcie choroby.

- Absolutnie nie powinniśmy trenować w trakcie poważniejszych infekcji, gorączki, dlatego, że w ten sposób mocno obciążamy serce. Może się to skończyć tragicznie, nawet niedokrwieniem serca. Znam przypadki, że przy takich ostrych treningach serce na tyle wysiadało, że konieczny był przeszczep - mówi Mariola Bojarska-Ferenc, trenerka fitness, ekspert work life balance.

- Podczas uprawiania sportu organizm potrzebuje więcej tlenu i zmagazynowanej energii (w postaci glukozy), która jest również konieczna do walki z wirusem. W przypadku ich braków następuje stresowa reakcja organizmu, a to powoduje mniejszą zdolność do reagowania na patogeny wśród komórek odpornościowych. Taka sytuacja może wpłynąć niekorzystnie na odpowiedź immunologiczną organizmu - dodaje trenerka.

Bojarska-Ferenc przyznaje, że sama popełniła ten błąd, kiedy dopadł ją COVID na początku pandemii. - Wtedy nie było jeszcze wiedzy na ten temat i intensywnie trenowałam tuż po chorobie. Później miałam mocne problemy z sercem, ze skokami ciśnienia i niedokrwieniem serca. Trzy miesiące cierpiałam. W związku z tym absolutnie odradzam. Po przejściu COVID przez pierwsze trzy miesiące powinniśmy ograniczyć się do marszów, ćwiczeń oddechowych, a intensywniejsze ćwiczenia wprowadzać stopniowo - radzi ekspertka.

3. To niebezpieczna praktyka

Dr Magdalena Cubała-Kucharska wyjaśnia, że ćwiczenia w trakcie infekcji działają na korzyść wirusów, mogą tylko pogorszyć nasze samopoczucie i wydłużyć okres trwania choroby.

- My z reguły ćwiczymy, bo realizujemy jakiś program odchudzający i niestety mamy tendencję, żeby poświęcać swoje zdrowie kosztem ćwiczeń. To bardzo niebezpieczne. Trzeba pamiętać o tym, że im szybciej zdecydujemy się "położyć do łóżka" i wyleżeć chorobę, tym szybciej będziemy mogli wrócić do aktywności. Proszę popatrzeć na zwierzęta: jeżeli są chore - leżą. To są naturalne odruchy naszego organizmu. Bakterie, wirusy korzystają z tego, że jesteśmy osłabieni, a ćwiczeniami przeszkadzamy w mobilizacji naszego układu odpornościowego - tłumaczy dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalista medycyny rodzinnej, założycielka Instytutu Arcana.

- Nadmierne wydzielanie cytokin, czyli cząsteczek sygnalizacyjnych pomiędzy komórkami odpornościowymi towarzyszy każdej infekcji i powoduje uszkodzenia tkanek. Jeżeli będziemy ćwiczyć, to pogłębimy jeszcze to uszkodzenie. Cytokiny i towarzyszące im wolne rodniki uszkadzają nasze mitochondria, które są wewnątrzkomórkowymi bateriami. Jedynym ćwiczeniami, na które możemy sobie pozwolić, są ćwiczenia oddechowe i minimalne rozciąganie, ale takie, które nie rozciągnie za mocno mięśni, bo mięśnie przy takich chorobach jak grypa również ulegają zapaleniu - dodaje ekspertka.

Lekarze ostrzegają - bieganie czy wizyta na siłowni w trakcie grypy lub COVID, mogą doprowadzić do groźnych powikłań.

- Ćwiczenie w trakcie infekcji zwiększa ryzyko zapalenia mięśnia sercowego i w związku z tym naraża nas na uszkodzenie serca, które może skutkować zaburzeniami rytmu, trwałym uszkodzeniem serca albo nawet nagłym zgonem - podkreśla prof. Łukasz Małek z Poradni Kardiologii Sportowej Centrum Kardiologii Klinicznej Szpitala MSWiA w Warszawie.

- Przyjaciel mojego trenera zmarł na serce w trakcie grypy, właśnie dlatego, że nie chciał odpuścić ćwiczeń. Takie przypadki się zdarzają. Nie musi dojść do zgonu, ale może to spowodować, że na sercu powstaną blizny i będziemy kalekami do końca życia. Pamiętajmy, że powikłania mogą się ujawnić po jakimś czasie. Miałam takiego pacjenta, u którego po kilku miesiącach po grypie ujawniło się zapalenie i niestety miał tak zniszczone serce, że kwalifikował się tylko do przeszczepu - opowiada dr Cubała.

4. Kiedy można wrócić do aktywności po chorobie?

Zdaniem prof. Małka wszystko zależy od nasilenia objawów i długości trwania infekcji - to powinno zdeterminować, kiedy możemy wrócić do aktywności sprzed choroby.

- Dobrą praktyką jest, żeby po ustąpieniu objawów infekcji odczekać ok. pięć-siedem dni. Im cięższy był przebieg infekcji, im dłużej utrzymywały się dolegliwości, tym okres powrotu do ćwiczeń powinien być dłuższy - nawet do 10-14 dni. Musimy dać organizmowi po pierwsze czas na wyleczenie z infekcji, a po drugie, żeby odzyskał odporność, żeby nie doszło do zapalenia mięśnia sercowego - wyjaśnia kardiolog.

Dr Cubała zaznacza, że organizm potrzebuje dłuższego okresu na regenerację również, jeśli w trakcie choroby konieczny był antybiotyk.

- Niestety odbudowa po infekcji trwa. Uważam, że zdrowym okresem przerwy przed ćwiczeniami typu cardio, bieganie czy siłówka są dwa tygodnie od zakończenia infekcji lub zakończenia antybiotyku. Antybiotyki też uszkadzają mitochondria i błony komórkowe, w związki z tym ćwiczenie w trakcie przyjmowania antybiotyków też nie jest dobrym pomysłem, nawet jeśli czujemy się lepiej - radzi ekspertka.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze