Tu umiera najwięcej Polaków. "Demograficzny armagedon"
W Polsce coraz szybciej przybywa seniorów, a eksperci mówią o demograficznym armagedonie. Trend się nasila, a polski system ochrony zdrowia może tego nie udźwignąć. - Wprowadzane teraz zmiany są niestety spóźnione co najmniej o kilka lat - zwraca uwagę lekarz Bartosz Fiałek.
1. Niepokojące statystyki
Nowe raporty Głównego Urzędu Statystycznego nie pozostawiają złudzeń co do kryzysu demograficznego. Eksperci wskazują, że Polska starzeje się coraz szybciej i już teraz 8,8 mln Polaków jest po 60. roku życia (przy czym grupa najstarszych seniorów przekroczyła już 1,6 mln osób).
"Przyspieszeniu ulega proces starzenia się ludności Polski. Wskazują na to tendencje zmian dotyczące udziału ludności w wieku poprodukcyjnym (kobiety – 60 lat i więcej, mężczyźni – 65 i więcej). W latach 2000–2023 liczebność tej zbiorowości zwiększyła się o ponad 3 mln do wielkości 8,8 mln, a jej odsetek wzrósł w tym okresie z niespełna 15 proc. do ponad 23 proc." - wskazują eksperci GUS.
To przekłada się na statystyki dotyczące umieralności. Choć w 2023 roku liczba zgonów spadła w porównaniu do 2022 roku o ponad 39 tysięcy - do poziomu 409 tysięcy, to średnia tygodniowa nadal przekraczała poziom sprzed pandemii. Z raportu GUS wynika, że najwyższe natężenie zgonów zanotowano w pierwszym kwartale 2023 roku, a średnia tygodniowa sięgała 8 tysięcy.
Ponadto, w pierwszym półroczu tego roku liczba ludności Polski zmniejszyła się o 73 tys. osób (niska liczba urodzeń przy jednoczesnym zwiększaniu się liczby zgonów wynikających ze wzrostu odsetka osób w starszym wieku).
Z raportów GUS wynika, że najgorzej jest w województwie łódzkim. Eksperci wskazują, że to jego mieszkańcy są aktualnie najstarsi w Polsce. Ponadto w 2023 roku zanotowano tam największą umieralność (współczynnik zgonów wyniósł 1174 na 100 tys. osób).
Widać to także, biorąc pod uwagę wskaźnik zgonów w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców w makroregionach. Wskaźnik dla Polski wynosi 10,9, ale w makroregionie centralnym, do którego należy województwo łódzkie i świętokrzyskie, jest on znacznie wyższy - na poziomie 12,6 (łódzkie - 12,8, świętokrzyskie - 12,3). Niewiele lepiej jest w makroregionie południowo-zachodnim, gdzie ten wskaźnik wynosi 11,2 (opolskie - 11,3, dolnośląskie - 11,2).
"Województwami charakteryzującymi się najmniej korzystnymi parametrami struktury wieku ludności są opolskie, świętokrzyskie i łódzkie, gdzie wiek środkowy to ponad 44 lata, a odsetek ludzi młodych to ok. 17 proc. w stosunku do 25–26 proc. osób w wieku poprodukcyjnym – bardzo podobne pod tym względem są także województwo śląskie i dolnośląskie" - zauważają eksperci GUS.
2. Kryzys będzie się nasilał
Prognozy GUS wskazują, że trend związany ze starzeniem się społeczeństwa będzie się tylko nasilał. Tymczasem polski system ochrony zdrowia może tego nie udźwignąć.
- W 2030 roku ma być już w Polsce ponad 10,3 mln seniorów. Te zmiany nie powinny nikogo dziwić, bo o takim demograficznym "armagedonie" mówi się już od lat - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie Bartosz Fiałek, lekarz reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej.
Zwraca uwagę, że społeczeństwa krajów rozwiniętych starzeją się, ale nie wszędzie dostosowano do tego system opieki zdrowotnej, który może tego może nie wytrzymać i stać się niewydolny.
- Wprowadzane obecnie zmiany w Polsce, jak na przykład znoszenie limitów na świadczenia w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w celu odciążenia szpitali, są bardzo pożądane, jednak niestety spóźnione co najmniej o kilka lat - dodaje lekarz.
Przez brak wyprzedzających działań, trudno aktualnie zauważyć większą dostępność do leczenia.
- Choć finansowanie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej zostało zwiększone i zniesiono limity dla części świadczeń, kolejki nie zniknęły. Skróciły się, ale nadal, co potwierdza między innymi dostępność do lekarzy w mojej specjalności, są zdecydowanie za długie. Kolejka skróciła się z ponad roku do ośmiu miesięcy. Niestety brutalna prawda jest następująca: kolejki nie zniknęły, bo z powodu ogromnych niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych, system natychmiast się wysycił - ocenia ekspert.
3. Główne przyczyny śmierci
GUS wskazuje, że Polacy nadal najczęściej umierają z powodu chorób układu krążenia oraz nowotworów. Odpowiadały one łącznie za blisko 64 proc. wszystkich zgonów.
Choroby układu krążenia są główną przyczyną zgonów zarówno kobiet, jak i mężczyzn po 50. roku życia. Z kolei mężczyźni przed 50. rokiem życia umierają przede wszystkim z powodu urazów, wypadków i zatruć, podczas gdy dla młodych kobiet najgroźniejsze są nowotwory złośliwe (1/3 wszystkich zgonów).
Zobacz także: Rak uderza w pokolenie X i milenialsów. "Piorunujący przebieg"
Choć o pandemii COVID-19 chcielibyśmy już zapomnieć, jej skutki cały czas dają o sobie znać.
- Cały czas przybywa pacjentów, którzy dzisiaj w związku z brakiem leczenia w pandemii potrzebują dużo bardziej specjalistycznej, a tym samym droższej opieki. Mówimy o postępującym rozwoju chorób cywilizacyjnych, ale też zaostrzenia chorób przewlekłych i wystąpienia ich powikłań - zwraca uwagę dr Fiałek.
Pojawił się też pewien paradoks.
- W związku z wprowadzeniem nielimitowanych świadczeń w AOS przybyła nam dodatkowa grupa pacjentów, którzy wcześniej, ze względu na szybsze terminy wizyt, korzystali tylko z prywatnego sektora opieki zdrowotnej. Z jednej strony dobrze, że mają dzięki temu tańsze leczenie, z drugiej - z punktu widzenia samego systemu - wypełnili szybko wolne miejsca - wskazuje ekspert.
- Wprowadzanie lepszego finansowania sprawiło jednak, że system w ogóle jeszcze działa. Żeby nie dopuścić do jego załamania, powinny być równolegle prowadzone inne działania, w tym wzmocnienie opieki geriatrycznej i długoterminowej. W Polsce dramatycznie brakuje oddziałów geriatrycznych, a biorąc pod uwagę niekorzystne trendy demograficzne, od takich świadczeń nie uciekniemy - zauważa lekarz.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.