Uszkodzony wzrok i utrata 90 proc. skóry. A wszystko przez jeden lek!
Przyjmowanie leku nie zawsze skutkuje poprawieniem się stanu zdrowia. Boleśnie przekonała się o tym 26-letnia studentka ze Stanów Zjednoczonych, która po przyjęciu pewnego leku straciła prawie 90 proc. skóry i o mały włos nie pożegnała się ze wzrokiem. Teraz pozywa producenta specyfiku.
1. Miał pomóc, a prawie zabił
Khaliah Shaw cierpiała na chorobę dwubiegunową, kiedy lekarz przepisał jej lek łagodzący objawy. Popularna lamotrygina wyprodukowana przez firmę GlaxoSmithKline miała pomóc młodej kobiecie w radzeniu sobie z obniżeniem nastroju, myślami depresyjnymi i trudnościami w koncentracji.
Zobacz także:
26-letnia kobieta, studentka zdrowia publicznego na Uniwersytecie Stanowym w Georgii, już po miesiącu od przyjęcia pierwszej dawki leku zauważyła u siebie niepokojące objawy. Najpierw pojawiła się wysypka na twarzy, potem z ust zaczęła schodzić skóra. Wizyta na ostrym dyżurze utwierdziła ją w przekonaniu, że to zwykła grypa.
Kiedy jednak po 2 dniach Khaliah obudził rozdzierający ból, a na plecach, klatce piersiowej i twarzy pojawiły się bąble wiedziała już, że nie jest to zwyczajna choroba. Ponownie trafiła do szpitala. Jednak i tym razem lekarze nie wiedzieli, jak jej pomóc. W końcu znalazła się w centrum medycznym w Macon, a dermatolog, który ją konsultował, zdiagnozował zespół Stevensa-Johnsona. .
2. O włos...
To rzadkie schorzenie, którego objawy przypominają te towarzyszące grypie. Jego skutki mogą jednak okazać się fatalne. Podczas swojej pierwszej nocy w szpitalu, z ciała Khaliah Shaw zaczęła płatami odchodzić skóra, a ból temu towarzyszący był nie do zniesienia. Lekarze podjęli więc decyzję, aby wprowadzić młodą kobietę w śpiączkę farmakologiczną i ulżyć jej cierpieniu.
Kiedy wybudzono ją 5 tygodni później dowiedziała się, że straciła niemal 90 proc. skóry, a wszystkie włosy jej wypadły. Nie było też śladu po paznokciach, a uszkodzenie wzroku sprawiło, że do dziś nie zdejmuje okularów przeciwsłonecznych. Dopiero po 7 tygodniach pobytu w specjalistycznym centrum oparzeń była w stanie wrócić do domu.
3. Powrót do normalności
I choć zachorowała w 2013 r. wciąż walczy o odszkodowanie i szacuje, że na dotychczasowe leczenie wydała już niemal 3,5 mln dolarów. Oskarża producenta leku o to, że nie oznaczył na opakowaniu możliwych działań niepożądanych. Kłopoty ze wzrokiem spowodowały, że Khaliah musiała zrezygnować ze studiów. Z obawy przed kolejną reakcją alergiczną nie może też przyjmować leków łagodzących objawy choroby dwubiegunowej, co skutkuje obniżeniem nastroju i problemami z odnalezieniem się w społeczeństwie.
Musisz to wiedzieć:
Po tej traumie młoda dziewczyna założyła bloga, aby jak tłumaczy, lepiej zrozumieć swoją chorobę i szybciej wrócić do stanu przed. I choć włosy odrosły, to na skórze wciąż widać ślady po ogromnych ranach, które oszpeciły jej ciało. Z pewnością nigdy nie zapomni o tym, co przeżyła, ale być może jej historia i wywalczone odszkodowanie sprawią, że producenci leków będą mieli na uwadze dobro pacjenta.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.